Do niedawna dla większości z nas, w tym również sąsiadów z południa, bike park w Bachledovej Dolinie był tylko wirtualną miejscówką, rekomendowaną przez Filipa Polca, którą mogliśmy podglądać na facebook’u i w najlepszym razie „zalajkować”.

Do niedawna, a w każdym razie do momentu zorganizowania Pucharu Skrzata, nasze dzieci mogły jedynie poprzez ekran zetknąć się z downhillem. W miniony weekend przywróciliśmy pierwotne znaczenie: „to face something”, bo zmierzyliśmy się w realu z jedną ze zjazdowych tras Bachledowej Doliny i zdawkowe: „like it” zastąpiliśmy mocnym: „bike it”. Dlatego każdy, kto przyjechał na drugą rundę Pucharu Skrzata, zasłużył na naszą koszulkę, która uwieczniła epokowe wydarzenie odciągnięcia 49 dzieciaków od komputera. A trzeba wam wiedzieć, że wśród owych 49 odkrywców starego świata było blisko dwudziestu reprezentantów Słowacji i Czech i każda twarz tryskała radością płynącą z rowerowej przygody.

Druga runda Pucharu Skrzata obfitowała w same niespodzianki. Największą sprawiły nam dziewczyny. Do tej pory najmniej licznie obsadzana kategoria zaprezentowała się w sile siedmiu niewiast, a każda z nich miała ostre parcie na pudło…

Pełna relacja i zdjęcia na http://frowerpower.com/index.php/pucharskrzata-aktualnosci/168-ps2-w-bachledovej-face-it-a-bike-it