Wraz z nastaniem jesieni przyszedł czas na podsumowanie letniego testu komponentów marki Octane One. Mimo, że marka jest powszechnie znana i lubiana, dla mnie części tej firmy są nowością. Do testów otrzymałam zestaw składający się z kierownicy i zintegrowanego mostka Octane One Chemical Pro, pedałów Static Pro oraz napinacza Evo Single.

Podsumowanie testu komponentów Octane One

Co przede wszystkim zwróciło moją uwagę? Jakość wykonania i kolory! Wiem, jestem monotematyczna, ale metaliczny niebieski jest moim faworytem w całej kolekcji, chociaż bez problemu każdy w bogatej ofercie znajdzie coś dla siebie.

Podsumowanie testu komponentów Octane One

Kierownica Octane One Chemical Pro jest propozycją uniwersalną do wszelkich odmian kolarstwa grawitacyjnego. Do wyboru mamy dwie wersje wzniosu (Hi i Lo) i średnicy 31.8mm, co pozwala na indywidualny dobór według własnych preferencji. Moja, czyli wersja wyższa, świetnie sprawdziła się w zjeździe oraz podczas codziennych jazd na lokalnych miejscówkach. Szerokość 770mm dla zjazdowców będzie odpowiednia, a dla lubiących węższe kierownice, daje możliwość dopasowania według potrzeb. Podczas intensywnego użytkowania w górach i środowisku miejskim nie zaobserwowałam zarysowań na powierzchni kierownicy ani zmiany kształtu czy kąta po rzucie rowerem w ziemię. Niewątpliwym atutem kierownicy jest stosunek wagi wraz z jakością do ceny. Jeśli nie jesteście przesadnymi maniakami zbijania wagi w swoich rowerach, to 352 gramy cieniowanego aluminium będą odpowiednie.

Podsumowanie testu komponentów Octane One

Posiadając amortyzator dwupółkowy warto zaopatrzyć się w solidny zintegrowany mostek. Solidny, to znaczy taki, który nie pęknie po kilku dniach jazdy pod wpływem działających sił, a jak wiemy, takie przypadki się zdarzają. Octane One proponuje model Chemical Pro, co jest idealnym uzupełnieniem zestawu z kierownicą. Podoba mi się jego kształt, ale mam pewne zastrzeżenie dotyczące szerokości miejsca na rurę sterową. Przy moim Boxxerze i krótko przyciętej rurze sterowej (1-2cm nad górną półką) podkładki zmieściły się „na styk”, przy dłuższej rurze lub szerszych podkładkach może nie być tak kolorowo. Gwinty wykonane są starannie, śruby się w nich nie luzują. Wznos 18mm i długość 45mm dla mnie są odpowiednie. Waga mojego egzemplarza pod mocowanie kierownicy 31.8 mm to 141 gramów. Oczywiście, dałoby się go jeszcze odchudzić, ale nie wiem, jak by się to przełożyło na wytrzymałość. W tej cenie, a najlepiej w komplecie z kierownicą Chemical Pro – miód malina!

Podsumowanie testu komponentów Octane One
Podsumowanie testu komponentów Octane One Podsumowanie testu komponentów Octane One

Do tej pory nie przywiązywałam dużej uwagi do pedałów rowerowych, wszak buty 5.10 trzymają się wszystkiego, co ma piny. Jedynym wyznacznikiem była waga, a ta w przypadku modelu One Static Pro jest w normie (406g). Nie jest to wylajtowane cudo, za to wyposażone w stalową oś. Z kolei 10 pinów po każdej stronie daje gwarancję wytrzymałości i przyczepności. Osobiście wolałabym, żeby piny były albo wyższe albo ostrzejsze, bo przy dużych dziurach na trasie zjazdowej kilkukrotnie przesunęła mi się stopa. Za to w mieście spisują się świetnie! Wielkość klatki jest odpowiednia, odległość korpusu od korby również. Wizualnie prezentują się zgrabnie. Jeśli nie planujecie zbyt wielu telepiących zjazdów w górskim terenie, to jest to idealna propozycja dla Was.

Podsumowanie testu komponentów Octane One

Na koniec został nam napinacz. Od lat byłam wierna kolejnym prototypom napinaczy Irka Dulniawki pod wdzięczną nazwą Flash Components. Nadszedł jednak kres wytrzymałości karbonowego cuda i postanowiłam wypróbować coś bardziej klasycznego. Octane One Evo Single składa się z aluminiowego korpusu z plastikową klatką u góry i kółeczkiem u dołu. Pierwsze co zaobserwowałam to fakt, że jest głośno… Pedałując słyszę łańcuch, co przy malutkich roleczkach poprzedniego napinacza nie miało miejsca. Uświadomiona przez stałych użytkowników tego typu napinaczy, że to urok klatki z klasycznym kółeczkiem u dołu, przestałam sobie zawracać tym faktem głowę.

Podsumowanie testu komponentów Octane One

Moja wersja napinacza nie posiada dolnej osłony (a szkoda), ale napinacz dostał w górach w kość i.. wyszedł z boju zwycięsko. Nie ma mowy o spadającym łańcuchu, wszystko działa bardzo płynnie (choć trochę głośno). W napinaczu mamy możliwość ustawienia wielkości pod zębatkę od rozmiaru 32t do 38t. Zadziała zarówno przy napędzie 1×8, 1×9 jak i 1×10. O mocowanie również nie trzeba się martwić, w komplecie dostajemy adapter do mocowania pod suport, a dostępne wersje obejmują standard ISCG-old i ISCG’05. Waga 190 gramów powinna usatysfakcjonować amatorów klasycznych napinaczy.

Podsumowanie testu komponentów Octane One

Podsumowując: komponenty Octane One pozytywnie mnie zaskoczyły, zarówno jakością wykonania, wagą części jak i ogólnym stosunkiem jakości do ceny. Przyjemna i nienachalna grafika, duży wybór kolorów i możliwość dokładnego dopasowania do roweru stanowi niewątpliwy atut produktów. Który kolor wybieracie? :)

Justyna John

Podsumowanie testu komponentów Octane One


Dystrybucja: 7anna.com.pl
Oficjalna strona: octane-one.com
Produkty Octane One kupisz także w sklepie shop.43ride.com
Zdjęcia: Oliwier Sochor (części), Darek Nowak (jazda) dfotosport.com, 43RIDE (jazda)