Bardzo dynamicznie rozwijający się rynek rowerów enduro wymógł na kolejnych producentach konieczność wprowadzenia do swojej oferty regulowanych sztyc. Do tego wyścigu dołączył także Fox, który jest specjalistą w dziedzinie amortyzacji. Jednak pierwsza regulowana sztyca Foxa (D.O.S.S.) nie przyniosła oczekiwanych rezultatów, więc firma postanowiła powalczyć z modelem Transfer, który jest następcą D.O.S.S.’a.
Sztyca Fox Transfer swoim systemem bazuje na typowym dla amerykańskiej marki rozwiązaniu – zamknięty kartridż z olejem oraz azotem. Producent chwali się, że jego najnowszy produkt będzie działał tak samo w każdych warunkach pogodowych (i temperaturowych) oraz bez względu na wagę użytkownika. Fox zarzeka się także, że sztyca posiada małą siłę „aktywacji”, dzięki czemu zawsze można dokładnie ją ustawić.
Jeżeli chodzi o gamę modelową, to do wyboru mamy dwie wersje – Performance oraz Factory. Wersja performance to czarna anodowana sztyca, a Factory jest z kolei pokryta powłoką Kashima. I na tym różnice w zasadzie się kończą.
Każda sztyca posiada dwie opcje prowadzenia przewodów (wewnętrzna lub zewnętrzna), trzy opcje skoku (100mm, 125mm, 150mm), dwie średnice (30,9mm lub 31,6mm), oraz do każdego zestawu możemy wyposażyć się w manetkę do systemu 1X (lewa) lub 2X/3X (lewa lub prawa).
Zbigniew Nowicki, 43RIDE:
Skuszony komfortem i trendem panującym w MTB, mam okazję używać sztycę Fox Transfer. Opłacało się, komfort wielki, precyzja działania na wysokim poziomie. Mam nadzieję, że będzie długo służyła tak precyzyjnie i bezawaryjnie jak do tej chwili.
Oficjalna strona: ridefox.com
Dystrybucja /cena/ dostępność: gregorio.pl