Wymagające trasy w brytyjskiej miejscowości Tweed Valley odcisnęły swoje piętno na zawodnikach biorących udział w drugiej rundzie Enduro World Series. Najlepsi zawodnicy świata oraz lokalni wymiatacze mieli bardzo wyczerpujący weekend na szkockich technicznych odcinkach.

Neil Dagleish, organizator Santa Cruz TweedLove World Enduro presented by Sweet Protection, drugiej rundy EWS: „Myślę, że psychika i technika zawodników odegrały bardzo dużą rolę na tych trudnych odcinkach. Mnóstwo osób mówiło mi, że była to najtrudniejsza runda EWS do tej pory. Trasy były strome, techniczne i śliskie, po prostu takie, do których tylko lokalni zawodnicy byli przyzwyczajeni. I to odbiło się też na wynikach końcowych.”

Reprezentanci Wielkiej Brytanii zajęli cztery miejsca w czołowej dziesiątce mężczyzn i aż sześć wśród kobiet, a Brytyjka Tracy Moseley zdominowała rywalizację wśród pań, były zawodnik DH Ruardih Cunningham wygrał drugi etap, a Szkot Joe Barnes zdobył swoje pierwsze podium w startach na Enduro World Series.

Druga runda rozpoczęła się 1 czerwca od złożenia życzeń zwycięzcy serii EWS 2013 Jérôme Clementz, który nie mógł wziąć udziału w zawodach z powodu kontuzji odniesionej podczas francuskiego pucharu enduro, oraz od wręczenia nagród trzem debiutantom na podium.

Tracy Moseley (Trek Factory Racing Enduro Team) zdominowała wyścig wśród pań, wygrywając wszystkie 8 etapów i pozostawiając w pokonanym polu Anne Caroline Chausson (Ibis Cycles) oraz Cecile Ravanel (GT Pulse), które zajęły odpowiednio drugie i trzecie miejsce. W klasyfikacji generalnej Moseley i Chausson zdobyły 750 punktów, ale prowadzenie zostało przypisane Moseley, jako zwyciężczyni ostatnich zawodów.

Podium wśród mężczyzn wyglądało następująco: Francuz Nicolas Lau (Cube Action Team), Nowozelandczyk Justin Leov (Trek Factory Racing Enduro) oraz Szkot Joe Barnes (Canyon Factory Enduro Team). Wszyscy trzej zaliczyli swoje pierwsze podium EWS w tym sezonie i dzięki temu klasyfikacja generalna zatrzęsła się w posadach.

Lau obecnie jest na prowadzeniu EWS 2014 i wyprzedza Leov’a oraz Francuza Floriana Nicolai’a (Rocky Mountain Urge BP), który w Szkocji był czwarty. Tuż za podium w klasyfikacji generalnej jest Australijczyk Jared Graves (Yeti/Fox Shox Factory Team) oraz Belg Martin Maes (GT Factory Racing), którzy w Tweed Valley mieli spore problemy i zakończyli zawody odpowiednio na 9 i 7 pozycji.

Chris Ball, główny dyrektor EWS: „Trasy miały ogromne dystanse do pokonania oraz spore podjazdy, wszystko za pomocą ludzkich mięśni, bez pomocy z zewnątrz. Zawodnicy naprawdę musieli się przyłożyć do ułożenia taktyki na cały wyścig i zaplanować odpowiednie rozłożenie sił. Prawdopodobnie to było największe wyzwanie, zachowanie sił na najważniejsze odcinki, a nie bycie najszybszym.”

Zwycięstwo Moseley na własnym terenie, pierwsze podium w sezonie Leov’a oraz 12 miejsce Szwajcara Rene Wildhaber’a – dzięki temu zespół Trek Factory Racing Enduro pozostał na czele klasyfikacji zespołowej. Rocky Mountain Urge BP utrzymało drugą pozycję dzięki 3 lokacie Floriana Nicolai’a, 9 pozycji Isabeua Cordurier oraz 11 pozycji Alexa Cure’a (Pełne wyniki drużynowe znajdziecie na enduroworldseries.com).

Neil Dagleish: „Lokalna społeczność czekała na te zawody przez cały tydzień. Zoaczyć jak Tracy Moseley i Cedric Gracia jeżdżą po ich własnych trasach dla wielu lokalnych riderów to jak spełnienie marzeń. Nawet nie wiem jak wytłumaczyć jak wielkim zaszczytem dla lokalnej społeczności było zorganizowanie drugiej rundy Enduro World Series. Na każdym kroku organizatorzy TweedLove bardzo nam pomagali we wszystkim. Takie wsparcie spotkało się z wielkim podziękowaniem od zawodników, którzy odwdzięczyli się i chętnie pomagali przy zawodach dla dzieci czy rozdawali autografy.”

Enduro World Series odwiedziło już chilijskie Andy oraz Szkocję, teraz seria przenosi się we francuskie Alpy, gdzie w dniach 21-22 czerwca odbędzie się trzecia runda – Enduro Series Valloire driven by Urge Bike Products. Z kolei pełna relacja filmowa ekipy DirtTV z zawodów w Tweed Valley pojawi się na stronie enduroworldseries.com w środę.