Kolejny weekend i kolejny wyjazd, tym razem w góry, choć „góry” to być może zbyt poważne słowo. W sobotni poranek w czteroosobowym składzie, ruszamy w Pasmo Babicy wchodzące w skład Beskidu Makowskiego. Pasmo niezbyt wybitne choć najwyższy jego szczyt (Babica) wznosi się na wysokość 728m.
Wystarczająco wysoko by ilość zalegającego śniegu stwarzała problem w trakcie jazdy. Wystarczająco nisko by kilka samochodów, furmanek oraz grono piechurów udeptało śnieg na szlakach.
Dzięki temu jedziemy, przynajmniej tam gdzie powinniśmy jechać bo trzeba zaznaczyć że na stromych odcinkach (niebieskiego i czerwonego szlaku) idziemy.
20cm śniegu i 7,5 godziny wystarczyło na realizację wariantu minimum, jednak nie to było ważne tego dnia.
Nie dystans, nie zjazd z pasma czarnym szlakiem, nie pogoń za adrenaliną. Tego dnia liczyły się kumpelska atmosfera oraz dzień spędzony na świeżym powietrzu w nie byle jakim terenie.
Tekst / Zdjęcia : https://www.facebook.com/enduroriderz – http://www.enduroriderz.pl/
Pozostała ekipa : https://www.facebook.com/Enduroadventure – http://mlodzikowski.com/blog/