Co czeka mnie w sezonie 2019, gdzie będę startował i na jakich trasach jeździł? Jak będą wyglądały trasy i zawody z serii Blinduro, gdzie się odbędą i czemu akurat postanowiłem startować wyłącznie w Czechach?
Już 20 kwietnia rusza cykl Blinduro i pierwszy etap mojej przygody z #EnduroPo30. No może nie do końca enduro, ponieważ pierwsze zawody w tym roku to Dropdown 2019, czyli zawody downhill’owe. I to nie byle jakie zawody. Co powiecie na wspólny start na szczycie góry i zjazd trasą o długości ponad 10 minut? W dodatku zawody są przy samej polskiej granicy w okolicy Kłodzka. Poniżej zamieszczam film z wstępnego przejazdu trasu.
Kolejna runda i już zdecydowanie oddalona od Polski to Blinduro 500+. I nie, nie chodzi tu o program 500+, a o ilość zawodników. Między 10, a 12 maja, w Lipnie nad Wełtawą, czekać mnie będą 3 dni ostrego ścigania wraz z odcinkiem nocnym. Oczywiście wszystko w formule on-sight – innymi słowy lecimy na ślepo. Poniżej przedstawiam relację z zeszłego roku.
Jak najlepiej podsumować tą edycje? Dużo odcinków, dużo riderów i dużo ścigania. Już nie mogę się doczekać! Dla spragnionych większych emocji i niemogących doczekać się ścigania, organizator przygotował kolejną atrakcję – zawody Blinduro Air DH. Zawody odbędą się na czerwonej trasie Bike Parku Lipno.
Po prawie trzech miesiącach przerwy czeka mnie impreza, której obawiam się najbardziej – Hardcore Blinduro. Jeśli lubisz lecieć w dół po kamieniach wielkości telewizorów, nie straszne Ci ścianki po korzeniach i wszystko to lecisz z bomby, to ta edycja jest dla Ciebie.
Tym razem czekają mnie dwa dni ścigania po najbardziej wymagających trasach enduro. Wyobraźcie sobie najbardziej wymagające trasy enduro i pomnóżcie to przez dwa. Czy wspomniałem już, że ta edycja, jak wszystkie poprzednie, będzie w formule on-sight?
Sezon ścigania zakończę edycją Blinduro Podzim, w drugiej połowie października. Mam nadzieję, że na trasach tej edycji czekać mnie będzie piękna, polska, a raczej czeska, złota jesień.
Tak pokrótce wyglądać będzie mój sezon startów w sezonie 2019. Wracając do początku, odpowiem czemu planuję startować tylko lub głównie w Czechach. Nie będę już wspominał o formule zawodów, która nie premiuje lokalnych zawodników. Cały zamysł projektu to spróbowanie czegoś nowego, czegoś ciekawego, czego jeszcze nie próbowałem. Dodatkowo cykl składający się z czterech, a właściwie trzech edycji, będzie dużym wyzwaniem kondycyjnym.
Dlatego wszyscy po trzydziestce wstajemy z kanap i trenujemy! A skoro mowa o treningu, to przedstawię swój w kolejnej części.
—
Tekst: Bartosz Krencik
#EnduroPo30