Marka TYGU na rynku dostępna jest od niedawna, a już zdążyła trochę namieszać. Filozofia stojąca za ich produktami to dostarczenie wysokiej jakości ciuchów, wytrzymałych i przemyślanych, a do tego w rozsądnej cenie. W końcu i nasza redakcja będzie mogła bliżej przyjrzeć się ich produktom za sprawą serii Prime. Jest to kolekcja dedykowana do jazdy w bike parkach i wykonana z wytrzymałych materiałów z nastawieniem na „gleboodporność”. Zobaczmy więc z czym mamy do czynienia.
O firmie TYGU
Za powstanie TYGU odpowiedzialny jest Wojciech Tuleja. Jako rowerzysta przejechał już ponad 15 sezonów, a przy okazji jest absolwentem wydziału wzornictwa przemysłowego we Włoszech. Marka TYGU powstała zaledwie rok temu, ale już w swojej ofercie posiada spory asortyment. Znajdziemy tu kilka kolekcji dedykowanych różnym dyscyplinom takim jak enduro, freeride czy downhill. Powstały również oddzielne kolekcje dla pań oraz dzieciaków. W początkowej fazie rozwoju marki, firma nastawiona jest na zaoferowanie konkurencyjnych cen, dobrą obsługę klienta i przemyślane produkty. Najświeższe newsy i wiadomości możecie sprawdzić na stronie gotygu.com lub FB facebook.com/TYGUapparel.
Koszulka TYGU Prime
Koszulka Prime występuje tylko w wersji z długim rękawem, więc z wielką chęcią bym zobaczył również wersję z krótkim lub chociaż 3/4. Materiał użyty do budowy to klasyczny poliester ze specjalnymi siateczkami po bokach. W okolicach karku znajdziemy również kilka tzw. „laser cuts”, otworów dla zwiększenia wentylacji i komfortu użytkowania.
Sam krój jest prosty, bez udziwnień, a tylna część jest dodatkowo wydłużona, aby zakryć nasze cztery litery podczas zjazdu (plus!). Całość jest na tyle luźna, że bez większych problemów koszulkę powinniśmy założyć na buzer/żółw, choć o pełnej zbroi możemy chyba zapomnieć – sam nie używam tego typu ochraniaczy, ale z pewnością w trakcie testu to sprawdzę. Z rzeczy, których mi brakuje, to choćby najmniejsza kieszonka na karnet czy szmatka do przetarcia gogli. Jednak tu producent zapewnia, że w kolekcji 2019 ten problem zostanie rozwiązany. W kwestii designu, to… co kto lubi. Kolorystycznie jest w czym wybierać, a ja wciąż nie wiem czy zdecyduję się na klasyczny biały czy czerwono-niebieski model Rainbow, a w ofercie jest ich w sumie aż pięć.
Spodenki TYGU Prime
Spodenki to najmocniejszy, a zarazem najsłabszy element zestawu. Najmocniejszy, ponieważ wykonane zostały z mocnego poliestru 600d z dodatkiem nylonu i siateczek. Zaprojektowane zostały tak, aby wytrzymać wszystko, a przy tym są dość lekkie jak na użyty materiał. Sam Wojtek twierdzi, że są one bardziej w old school’owym stylu, aby wytrzymały nie jedną, a kilkanaście gleb i wciąż nadawały się do jazdy. I takie wrażenie mamy biorąc je po raz pierwszy do ręki. Materiał budzi zaufanie, a w strategicznych miejscach znajdziemy dodatkowe wzmocnienia. Umieszczono tu również specjalne siateczki (uda + zadek), które mają wspomóc wentylację i komfort użytkowania. Od boku znajdziemy natomiast prosty system do regulacji obwodu za pomocą ściąganych pasków z rzepami.
W tym wszystkim znalazłem jednak poważną wadę, którą jest… kieszonka. Tak, kieszonka na telefon, karnet czy jakieś drobne, to dla mnie pozycja obowiązkowa także w trakcie jazdy w bike parku. Jest ona umieszczona z prawej strony w taki sposób, że włożony telefon idealnie wpada w pachwinę, przez co jakiekolwiek pedałowanie jest bardzo niekomfortowe. Fajnym smaczkiem z kolei jest malutki grip umieszczony na końcu zamka.
Rękawiczki TYGU Rover
Z rękawiczkami zawsze mam problem, ponieważ moja dłoń idealnie wpasowuje się między rozmiary S i M u większości producentów. Podobnie jest w przypadku TYGU. Rozmiar S jest idealny na długość palców, ale zbyt wąski przy nadgarstku, a M-ka ma lekko zbyt luźne palce i idealną szerokość nadgarstka. Do testu zdecyduję się jednak na rozmiar S, który wydaje się być dla mnie lepszy.
Same rękawiczki Rover są dobrze wykonane, a użyty materiał to poliester 600D (85%) i nylon (15%). Na końcach palców wskazującego i środkowego są specjalne gumowe wstawki dla lepszej przyczepności, a od wewnętrznej strony dłoni jest wszyte specjalne wzmocnienie zwiększające wytrzymałość i komfort użytkowania. Szwy na palcach poprowadzone zostały w górnej części, a od zewnątrz rękawiczka pokryta jest przewiewną siateczką. W rękawiczkach TYGU niestety nie da się obsługiwać smartfona.
Skarpety TYGU Black
Tak, do zestawu dostałem również skarpetki. W końcu jak cała kolekcja to cała! Są to typowe rowerowe skarpetki wykonane z bawełny, elastanu i prolenu. Od wewnętrznej strony pokryte są warstwą PROLENU®. Materiał ten nie tylko jest bardzo lekki, ale również posiada właściwości antybakteryjne.
Tomasz Profic, 43RIDE:
Zawsze lubię sprawdzać nowe rzeczy marek, które chcą podbić rynek. A tym bardziej, gdy jest to produkt stworzony i wykonany w Polsce. Cieszy fakt, że producent ma spójną wersję kolorystyczną i możemy ubrać się w dopasowany komplet od stóp do głowy. Cała kolekcja ubrań TYGU zrobiła na mnie pozytywne wrażenie. W trakcie pierwszego wrażenia zawsze staram się znaleźć jakieś punkty zaczepienia, na które będę musiał zwrócić szczególną uwagę, a tutaj nie specjalnie mam na co. Ubrania wydają się na pierwszy rzut oka dopracowane i odpowiednio uszyte, a co za tym idzie, powinny się dobrze sprawować. Póki co przyczepić się mogę tylko do nieszczęsnej kieszeni w spodenkach, która po prostu uniemożliwia mi jazdę z telefonem (żegnaj stravo haha).
Tylko nie mogę się zdecydować: biały czy czerwono-niebieski?
—
Oficjalna strona: gotygu.com
Oficjalny fanpage: facebook.com/TYGUapparel
Sklep: gotygu.com, koszulka 159zł, spodenki 279zł, rękawiczki 99zł, skarpetki 49zł
Zdjęcia: Jakub Wosik