W ostatni piątek sierpnia ekipa Dirt it More i 4 Bro kolejny raz zwarła szyki i zorganizowała zawody Dirt 4 Bro – Beach Jam w Warszawie. Nazwa nieprzypadkowa, bo miejscem jamu była plaża przy klubie H20 na prawym brzegu Wisły. Tor przygotowany na zawody był w pełni drewniany i składał się z pięciometrowego rampstartu, dwóch dwumetrowych kickerów i dwóch prawie trzymetrowych, potężnych lądowań. Wszystkie przeszkody zostały wykonane przez chłopaków z Dirt it More.

Kwalifikacje rozpoczęły się o godzinie siedemnastej i miały formę jamu. Każdy zawodnik, zarówno BMX jak i MTB, wykonując swoje najlepsze sztuczki lub pokazując nowo nauczone tricki mógł liczyć na nagrodę, którą ufundowali Dartmoor, Muc-Off i Urban Flavours. Chilloutowa atmosfera plaży i świetna pogoda pozwoliły zobaczyć wiele przejazdów z dobrym flow ale także hardcorowe gleby. Ci, którzy chcieli na chwilę odpocząć od roweru i się ochłodzić, mogli spróbować swoich sił na torze do skimu lub poleżeć na leżaku.

Finały odbyły się po zmroku i przy sztucznym oświetleniu. Na hopy cały czas przygrywał Herodsky a szalony komentator Michał „Szaszłyk” Borysowski nie oszczędzał gardła aby zapalać zawodników do walki. A mieli o co walczyć, bo w finałach do wygrania była kasa od Burn’a który był głównym sponsorem imprezy. Ostatecznie, piąte miejsce zajął Olek Bulski, który pokazał backflipy, can cany, 36onefootxup i 360table, czwarty był Karol „Bocian” Pełka wykonujący tailwhipy, backflipy, can cany, no handy, trzeci Piotrek „Kraja” Krajewski, który zachwycił supermenem, superflipem, 360 czy tailwhipem. Na drugim miejscu uplasował się Marcin Rot, pokazując 36barspiny, 36table, tailwhipy, barspiny. Niezwyciężony był Bartek „Papież” Obukowicz, robiąc 36table, fliptable, flipnohandy i 36nohand.

Po rozdaniu nagród atmosferę afterparty zaczęli podgrzewać chłopaki z Junkie Punks, Alcowhore i Funky Boar jednak to nie był koniec atrakcji, ponieważ wszyscy czekali na Beer Fight z nagrodami od Carlsberga! W ostatnim pojedynku stanęli sami organizatorzy czyli ze strony Dirt it More Jan Kiliński i Marcin Borek od 4 Bro, który ostatecznie przegrał, domagając się rewanżu.

Miejmy nadzieję, że ten udany team jeszcze nie raz pokaże nam, jak organizować zawody rowerowe na dobrym poziomie.