Kanadyjska gwiazda slopestyle powróciła na szczyt w ostatnią niedzielę podczas Crankworx Les Gets Slopestyle. Brett Rheeder tym samym wrócił po poważnej kontuzji i rywalizacja o końcowy triumf w diamentowej serii FMB World Tour rozpoczęła się na nowo.
Brett Rheeder
Podczas rozmowy tuż po zawodach, Brett przyznał, że zapomniał zrobić tylko jednego barspina, co i tak nie przeszkodziło mu w wykonaniu naprawdę imponującego przejazdu: backflip one-foot can z płaskiego dropa, double tailwhip na hopie, oppo truck-driver, oppo cork-720, backflip oppo-tailwhip, backflip tailwhip oraz cork-720 na ostatniej hopce.
Brett Rheeder:
Zamontowałem do roweru piastę z freecoasterem i chciałem zrobić jeszcze half-caba na dropie, ale ostatecznie zrezygnowałem z tego pomysłu.
Jego główny rywal i rodak, a zarazem idol i czterokrotny zwycięzca Red Bull Joyride w Whistler, Brandon Semenuk, użył tego patentu do wykonania słynnego już 180 z dropa w zeszłym roku.
Brett Rheeder wrócił po bardzo długiej kontuzji i zdecydowanie nie miał ochoty na powtórkę, więc bardzo dbał o to, aby nie upaść. W październiku zeszłego roku rozwalił kolano, co skutkowało operacją i trzymiesięczną rehabilitacją, która skończyła się tuż przed pierwszym Crankworxem. Ostatecznie zdecydował się nie startować w Nowej Zelandii.
Brett Rheeder:
Wsiadłem na rower tuż przed imprezą w Rotorua i miałem dwie opcje: a) miałem trzy miesiące przerwy i jakimś cudem przygotuję się na zawody, lub b) czuję się bez siły i nie mam żadnych mięśni, moje nogi są słabe, więc odpuszczę. Ostatecznie jak wsiadłem na rower, to myślałem, że dam radę, ale moja rodzina, przyjaciele i sponsorzy kazali mi się uspokoić i w pełni wyleczyć.
Emil Johansson
Drugie miejsce w zawodach zajął Emil Johansson, który wciąż jest aktywnym studentem, a podczas zawodów w Nowej Zelandii zajął trzecie miejsce. Droga na szczyt zajęła mu mniej niż rok! Teraz trzy miesiące po pierwszych zawodach Crankworx wciąż awansuje w rankingach i jest jednym z faworytów do końcowego triumfu.
Emil Johansson:
Dokładnie 55 tygodni temu wystartowałem w moich pierwszych zawodach złotej rangi, a o diamentowej serii mogłem pomarzyć. Dwa tygodnie później udało mi się zdobyć dziką kartę i dalej już poszło. Joyride, Colorado, Rotorua… Wszystko dzieje się tak szybko i wciąż ciężko mi w to uwierzyć.
Trzecie miejsce zajął Szymon Godziek, który dla kontrastu, mozolnie wspinał się po szczeblach kariery i wielokrotnie stawał do walki podczas Red Bull Joyride, w Nowej Zelandii czy Les 2 Alpes – jednak nigdy nie był na podium.
Szymon Godziek
Szymon Godziek:
Zmieniłem podejście mentalne i się opłaciło. Przyjechałem na Crankworx już pierwszego dnia i skupiłem się na moich przejazdach. Treningi były dobre i starałem się zrobić wszystkie moje sztuczki. Wszystko siedzi w głowie. Musisz być skupiony, wytrenowany i wypoczęty. Czasami jest ciężko, ale po prostu trzeba przez to przejść.
Sezon jest jeszcze długi, a walka o Potrójną Koronę Slopestyle’u toczy się teraz między dwoma zawodnikami: Nicholi Rogatkinem, który wygrał w Rotorua, oraz Brettem Rheederem. Potrójna Korona to największa nagroda w slopestyle’u, która wynosi 50.000 USD dla zawodnika, który zdobędzie trzy złote medale Crankworx w jednym roku.
Podium Crankworx Les Gets Slopestyle:
1.
2.
3.
—
Oficjalna strona: crankworx.com