Nie wiem czy zauważyliście, ale dawno nic nie pisaliśmy o naszych „podopiecznych”, czyli chłopakach z Go Ride Racing Team. A całkiem sporo się u nich ostatnio działo!
W dniach 20-21.05.2017 r Mateusz Jasiński i Kriss Kaczmarczyk wystartowali w trzecim już Pucharze Polski. Tym razem była to edycja rozgrywana pod banderą Hard Downhill League, w nowo otwartym bikeparku na Śnieżnicy w Kasinie Wielkiej. Jako że trasa na te zawody została świeżo wybudowana i chłopaki nie miały jeszcze okazji po niej jeździć to w Kasinie zameldowali się już w piątek z samego rana. Na miejscu przywitała ich piękna, słoneczna pogoda więc po wstępnym rozstawieniu teamowego obozowiska wyjechali na trasę na tradycyjny trackwalk.
Trasa okazała się bardzo ciekawa! W całości poprowadzona przez las, w górnej części po świeżej ściółce, z masą otwartych zakrętów, trawersów, uskoków z poprzecznymi czy nawet skośnymi belkami. Im bliżej mety tym stawała się trudniejsza – z jeszcze większymi uskokami, a na sam koniec z dwoma double’ami, które – jak się później okazało – wielu zawodnikom sprawiły sporo poważnych problemów.
„Piątkowe jazdy potraktowaliśmy bardzo spokojnie, poznając przebieg trasy. Wiedzieliśmy, że nie ma co szlifować swoich linii, gdyż przy takiej charakterystyce podłoża trasa zmieniała się z każdym zjazdem rozjeżdżana oponami ponad setki zawodników. Wychodziły nowe korzenie, kamienie, formowały się koleiny … Najważniejszym było polecieć wszystkie hopy, aby w kolejnych dniach już się nad nimi nie zastanawiać”.
W sobotę, jako że – zgodnie z przewidywaniami – trasa wyglądała zupełnie inaczej ;) nadal testowali różne linie przejazdów. Nie obyło się niestety bez przygód – zarówno Mateusz jak i Kriss zaliczyli bliskie acz na szczęście nie groźne spotkania z drzewami.
Żeby tradycji stało się zadość w nocy z soboty na niedzielę spadł deszcz! Trasa, która przez swą luźną nawierzchnię już na suchym była śliska, po deszczu miejscami zmuszała wręcz do walki o przetrwanie. Ale zawodnicy GoRide Racing Team się nie poddają! Po trzech porannych przejazdach treningowych już wiedzieli, na ile mogą sobie na niej pozwolić. Przejazd eliminacyjny postanowili zjechać ostrożnie, z zapasem mocy na finał. Mimo tego obaj uplasowali się na trzecich pozycjach w swoich kategoriach!
Tym bardziej zaostrzyło to ich apetyty na finałowy wynik. Obaj postanowili „pocisnąć na maxa!” Niestety Mateusz w dolnej części trasy zaliczył dwa upadki, co pogrzebało jego szanse na świetnie zapowiadający się wynik. Ostatecznie z czasem 3:02.87 zajął 6 miejsce w kat. Masters. Kriss górną część trasy zjechał dość zachowawczo obawiając się o swoją kondycję na finiszu, w środkowej części popełnił kilka drobnych błędów, natomiast końcówkę dokręcał ile sił w nogach niebezpiecznie zbliżając się do swojego HRmax! Poprawił swój czas z pierwszego przejazdu o 8 s! osiągając wynik 2:45.25 i dzięki temu utrzymał znakomitą 3 lokatę z eliminacji!
W klasyfikacji generalnej Pucharu Polski po trzech edycjach wspiął się na 4 lokatę w Juniorach. Mateusz zajmuje obecnie 7 miejsce w generalce kat. Masters.
26-28.05.2017 r.
Kolejny weekend był zdecydowanie luźniejszy – Joy Ride Festiwal w Kluszkowcach. Choć zawodniczych konkurencji jest tam całkiem sporo, to jednak wszystko odbywa się w stosunkowo luźnej konwencji, bez przedstartowej spiny.
Chłopaki z GoRide obstawiły całkiem spory wachlarz konkurencji: od WhipContest przez dual slalom, pumptrack aż po koronny downhill. Mateusz od początku wszystkie swe siły i środki rzucił na DH od piątku szlifując linie przejazdu.
Natomiast Kriss w piątek postanowił wystartować w jakże widowiskowym whip contest. Nowa hopa z pięknym widokiem na Zalew Czorsztyński, której boki obsiadła masa kibiców, dawała nadzieję na świetne widowisko. Kriss próbował wyginać się zarówno na swojej endurówce od Kross’a jak i na „dużym rowerze” jednak jego wyczyny nie pozwoliły mu na wejście do finałowej rozgrywki. Ale trzeba przyznać, że i tak idzie mu to już coraz lepiej – oceńcie sami ;)
Sobota stała dla chłopaków pod znakiem dalszych treningów na DH oraz startu w dual slalomie. W pełnym słońcu, z pięknymi widokami na Tatry szlifowali swoje kolejne zjazdy. W międzyczasie zaliczyli również zapoznawcze i eliminacyjne przejazdy na dualu. Mateusz wykręcił drugi czas w kat. Masters, a Kriss – trzeci w kat. Junior. W finale w promieniach zachodzącego słońca ostro „cięli” się ze swoimi rywalami ostatecznie zajmując: Mateusz drugie miejsce w kat. Masters, przegrywając jedynie z Maćkiem Kucborą (z Maćkiem przegrać to jak wygrać!), a Kriss pierwsze w kat. Junior! Yeah!
W niedzielny poranek Kluszkowce spowiła gęsta mgła. Kiedy nasi rider’zy już zaczęli obawiać się tradycyjnego załamania pogody mgła opadła, a na niebie znów zagościło piękne słońce. W końcu była szansa na ściganie „po suchym”! No i pykło! Mateusz w obu swych przejazdach wykręcił najlepsze czasy w swojej kategorii! Stanął więc na najwyższym podium wśród Masterów! A Kriss z racji posiadanej licencji zawodniczej wpadł do koszyka „PRO – Asy” bez podziału na kat. wiekowe. Walczył do końca i ostatecznie zajął 9 lokatę.
Na „deser” pozostał chłopakom jeszcze pumptrack. Kriss zachęcony swoim czasem, który dał mu drugie miejsce w eliminacjach w finale „spiął poślady” … i utrzymał drugą lokatę. Tak więc wywalczył kolejne podium dla chłopaków z GoRide Racing Team!
https://www.facebook.com/Kriss.Kaczmarczyk.Downhill/videos/1385484628196833/
Trzeba jeszcze wspomnieć o jednym zawodniku Go Ride – triathloniście Jakubie Jasińskim, który w tym samym czasie tuż obok – w Czorsztynie, wystartował w cross triathlonie Mocarny Zbój, w którym zajął 2 miejsce w kat. Open! Yeah!
I tym oto sposobem Go Ride Racing Team dotoczył się na półmetek sezonu. A co ich dalej czeka? Przed chłopakami dwa bardzo wymagające miesiące startowe. W połowie czerwca – 16-18.06.2017 – Kriss wybiera się na swój pierwszy Puchar Europy – iXS Downhill Cup do Schladming, gdzie wystartuje w kat. U17. W kolejny weekend Mateusz wystartuje w Mistrzostwach Świata Mastersów w Andorze. Natomiast w połowie lipca – 15-16.07.2017 r. – obaj będą dzielnie walczyli w Mistrzostwach Polski na Górze Żar. Będzie się działo!
Trzymajcie za nich kciuki!
Zdjęcia: Jacek „Słonik” Kaczmarczyk