W piątek odbyła się najważniejsza rywalizacja w świecie kolarskiego freeride’u – Red Bull Rampage. Ekstremalne zmagania na skałach w Virgin wygrał Kanadyjczyk Brett Rheeder. Jedynym Polakiem w stawce 21 zawodników był Szymon Godziek, który zajął wysokie ósme miejsce, dzięki czemu awansuje do kolejnej edycji Red Bull Rampage.
Szymon Godziek / fot. Paris Gore
W tym roku Red Bull Rampage odbył się po raz 13. Zawodnicy musieli pokonać drogę od startu do mety wybudowaną przez siebie trasą, wykonując niesamowite triki. Widowiskową rywalizację wygrał Kanadyjczyk Brett Rheeder, drugi był Hiszpan Andreu Lacondeguy, a trzeci Amerykanin Ethan Nell. W gronie 21 riderów był także Szymon Godziek, najbardziej utytułowany polski zawodnik w kolarstwie grawitacyjnym. Po raz ostatni „Szaman” gościł na Red Bull Rampage w 2015, ale ze względu na kontuzję musiał wycofać się z głównej rywalizacji. Pierwszy przejazd tegorocznych zmagań nie był dla Szymona udany. Upadek spowodował, że w drugiej odsłonie musiał dać z siebie wszystko. To się udało – pojechał płynnie i jako jedyny wykonał tzw. frontflip (salto do przodu).
Szymon Godziek / fot. Garth Milan
Szymon Godziek:
Przed drugim przejazdem byłem trochę poobijany, ale chciałem pojechać jak najlepiej. Jestem bardzo zadowolony, bo wykonałem największe 360 na dropie w swoim życiu.
Drugi przejazd dał Szymonowi awans na ósmą lokatę w klasyfikacji generalnej i zapewnił udział w kolejnej edycji Red Bull Rampage.
Reed Boggs / fot. Garth Milan
Tomasz Profic, 43RIDE:
Tegoroczny Rampage odbył się w nowej lokalizacji i było to widać w trakcie imprezy. Wielu zawodników miało problemy ze swoimi liniami, a kilku po prostu zgubiło się wśród wielu przecinających się linii. Wpływ mógł mieć na to fakt, że wszyscy startowali z tego samego miejsca, a nie jak w przypadku poprzednich edycji, z kilku.
Również Szymon miał ogromny problem z hopą pośrodku trasy, na której zaliczył konkretną glebę, a w drugim przejeździe ją odpuścił. Wielka szkoda, że tuż przed imprezą z powodu kontuzji barku wypadł Cam Zink, a chwilę wcześniej, również z powodów zdrowotnych, Darren Berrecloth. Zawiódł wielki faworyt Brandon Semenuk, który dwukrotnie upadł przy próbie 720-cork na hipie.
Z pewnością warte zapamiętania będą ogromne dropy w wykonaniu m.in. Kurta Sorge’a (~22m lotu!) czy backflip flat drop z równie ogromnego uskoku w wykonaniu Toma van Steenbergen’a. Poza tym było widać, że jest to nowa lokalizacja i z całą pewnością dopiero kolejna impreza w tym miejscu pokaże, na co naprawdę stać najlepszych freeride’rów na świecie.
Kyle Strait / fot. Garth Milan
Powtórkę zawodów z polskim komentarzem można obejrzeć pod adresem redbull.tv/rampagepl.
Andreu Lacondeguy – 2 miejsce
Brett Rheeder – 1 miejsce
—
Zdjęcia: Garth Milan, Paris Gore /Red Bull Content Pool