“To nie jest festiwal rowerowy, to zebranie rodzinne!” To chyba najlepszy opis tego, co w ubiegły weekend wydarzyło się w Kluszkowcach. Rywalizacja w 10 spektakularnych dyscyplinach dla profesjonalistów i amatorów, największe w historii imprezy targi, niepowtarzalna atmosfera i ogrom pozytywnej energii, którą góra Wdżar będzie emanować jeszcze przez długie miesiące. Tak, w telegraficznym skrócie możemy podsumować tegoroczny Małopolska Joy Ride Festiwal.

Atmosfera

To zdecydowanie najważniejszy z wszystkich elementów, który zawsze robi wrażenie zarówno na stałych bywalcach, jak i zupełnie nowych uczestnikach festiwalu. Takiego klimatu nie da się znaleźć, podrobić lub stworzyć w kilka miesięcy. To długie lata poświęcone na współpracę organizatorów z uczestnikami. Wsłuchiwanie się w potrzeby, analizowanie trendów, dopasowywanie się do nowych okoliczności i przede wszystkim chęć współpracy i wzajemne wsparcie. Małopolska Joy Ride Festiwal to impreza, którą tworzą wszyscy. Organizatorzy, wystawcy, partnerzy i przede wszystkim uczestnicy, którzy czują się współodpowiedzialni za rozwijanie imprezy i całego rowerowego środowiska.

Od piątku do niedzieli, przez miasteczko festiwalowe przewinęło się kilka tysięcy rowerzystów, kibiców, widzów, amatorów dwóch kółek i turystów, których do Kluszkowiec przyciągnęło zamieszanie zorganizowane w mediach oraz niezwkyłe atrakcje, które dostępne są tylko w województwie małopolskim! Były momenty, w których alejka targowa była tak zatłoczona, że między namiotami trzeba było się przeciskać. Kolejki do wyciągu były dłuższe niż kiedykolwiek, na trasach robiło się bardzo tłoczno, ale nikt nie pomyślał o tym, by chociaż przez moment narzekać na takie okoliczności. Ilość uśmiechów, miłych słów i pozytywnej energii, którą emanowali uczestnicy imprezy była nieprawdopodobna.

Dzieciaki, cieszyły się ze spotkań z idolami takimi jak Dawid Godziek, czy gość specjalny z Wielkiej Brytanii – Matt Jones. Młodzież szalała na trasach otoczeni swoimi najlepszymi przyjaciółmi. Dorośli korzystali z atrakcji, wycieczek i ofert dostępnych na targach, a nastawieni na rywalizację sportowcy brali udział w najbardziej widowiskowych konkurencjach.

Rywalizacja

10 spektakularnych dyscyplin, wielkie gwiazdy sportu z zagranicy i ponad 700 zawodników i zawodniczek, którzy przez 3 dni sprawdzali swoje umiejętności techniczne w festiwalowych konkurencjach. Impreza została zorganizowana tak, by każdy fan rywalizacji, niezależnie od wieku oraz posiadanych umiejętności mógł znaleźć coś dla siebie. Był rowerowy tor przeszkód dla najmłodszych festiwalowiczów, pumptrack i dual slalom dla nieco starszych riderów, nowa trasa zjazdowa oraz kozackie odcinki specjalne – organizatorzy zadbali o to, by nikt nie mógł narzekać na brak atrakcji.

Najbardziej spektakularne dyscypliny cieszyły się ogromnym zainteresowaniem widzów i kibiców. W sobotnie popołudnie, przy skoczni, na której rozgrywany był Whip Contest zgromadziło się kilka tysięcy osób, które przez ponad dwie godziny oglądały efektowne widowisko.

Wielu zawodników podkreślało, że harmonogram imprezy jest tak wypchany różnymi atrakcjami i wyścigami, że nie ma czasu na to, by chociaż na chwilę odpuścić. Najbardziej ambitni zawodnicy i zawodniczki startowali we wszystkich konkurencjach, by walczyć o tytuł króla i królowej festiwalu. Ostatecznie, te zaszczytne tytuły wpadły w ręce reprezentantki Warszawy – Natalii Budner i lokalnego ridera spod Nowego Sącza – Damiana Konstantego.

Targi i Atrakcje

Prawie 70 stanowisk z rowerami testowymi, najnowocześniejszą technologią, odzieżą techniczną, kaskami, ochraniaczami. Małopolska Joy Ride Festiwal to jedyne miejsce w Polsce, w którym tak zaawansowany sprzęt można testować w realnych warunkach! Co ciekawe, policzyliśmy, że gdyby dowolny uczestnik festiwalu chciał spędzić 10 minut na każdym ze stanowisk, które rozłożyło się w alei targowej, to chodzenie między namiotami zajęłoby mu 11,5 godziny!

W alei targowej poza testami i promocjami na odwiedzających czekała cała masa atrakcji. Były szkolenia z pierwszej pomocy oraz fizjoterapii, były konkursy, w których do zgarnięcia były cenne nagrody. Do tego mnóstwo gier i zabaw dla najmłodszych festiwalowiczów, którzy mieli również szansę na sesje autografowe ze swoimi idolami! Nieco starsi festiwalowicze, którzy odwiedzili aleję targową, mogli załapać się na zorganizowane wycieczki na wypożyczonych rowerach.

Festiwal i miasteczko targowe to idealne miejsce dla początkujących amatorów, którzy rozpoczynają swoją przygodę z kolarstwem górskim. Poza wydaniem wszystkich oszczędności ze skarbonki, w alejce targowej można również odbyć wiele naprawdę konstruktywnych rozmów i dowiedzieć się wszystkiego na tematy związane z rowerową technologią, bezpieczeństwem oraz regionalnymi atrakcjami, z których słynie województwo małopolskie.

Podsumowanie

Po sezonie 2023 część uczestników stwierdziła, że lepszej imprezy chyba nie da się już zrobić. Podobno w Kluszkowcach byli już wszyscy rowerzyści i wystawcy, którzy pasjonują się ekstremalnymi odmianami kolarstwa górskiego. Dopisała atmosfera, pogoda, frekwencja, a cała machina organizacyjna działała równie precyzyjnie, jak szwajcarski zegarek.

Na szczęście okazało się, że to nieprawda. Małopolska Joy Ride Festiwal 2024 przeszedł do historii, jako największa, najlepsza impreza w historii cyklu, a ekipa odpowiedzialna za organizację wydarzenia, już zapowiedziała, że 6-8 czerwca 2025, pokaże wszystkim rowerzystom w Polsce i Europie, że do tak zwanego sufitu jest jeszcze bardzo daleko!

Dziękujemy za wsparcie naszym sponsorom, bez których organizacja imprezy nie byłaby możliwa:

  • Partner tytularny: Małopolska
  • Partnerzy: Garmin, Maxxis, Fox, KTM, Puky, Shimano, Specialized, Thule, Crank Brothers, Marin, Dometic, Niner
  • Skrzydła dla zawodników zapewnia: Red Bull
  • Patroni medialni: BikeBoard, Podhale 24, DH24, Giga sport, Tygodnik Podhalański, Zakoplan.pl, Radio Eska, IXI Bikes, Magazyn Bike, Outdoor Magazine, MTB-XC.pl
  • Partnerzy: Czorsztyn Ski, Polski Związek Kolarski, Extreme Trauma Team
  • Współorganizatorzy: Tech Ramps, Polish 4x open, 80 rowerów