Wraz z początkiem czerwca przedstawiamy Wam kolejnego zawodnika teamu High Five Racing Team. Młody, zdolny, niestety – obecnie w fazie rekonwalescencji. Panie i Panowie – Wojtek Bajor.
Justyna John, 43RIDE: Cześć, jesteśmy po kolejnej edycji Pucharu Polski, jak forma w tym sezonie?
Wojciech Bajor: Cześć! Sezon 2017 zaczął się dla mnie super! Wraz z moim teamowym kolegą i biotopową ekipą zaliczyliśmy wypad do włoskiego San Remo. Po ponad tygodniowym pobycie na włoskiej ziemi w pełnym słońcu wróciliśmy nakręceni do domów. Niestety podczas treningów dwa tygodnie przed pierwszym startem w Koninkach zaliczyłem glebę, która wyeliminowała mnie ze startów na dobre kilka miesięcy.
Oj, to nie najlepiej.. W takim razie co poza rowerem?
Każde wyjście na rower sprawia mi ogromną radość. Każda chwila kręcenia jest super. Staram się skupiać na tym w 100 procentach, lecz nie jest to jedyna forma aktywności którą uprawiam. Oprócz roweru ćwiczę na siłowni, czasem lubię zagrać w piłkę. W wolnych chwilach uwielbiam oglądać Puchary Świata w XC i kibicować Mai Włoszczowskiej! Szkołę skończyłem rok temu i obecnie pracuję w restauracji, lecz teraz niestety siedzę w domu już 9 tydzień ze względu na leczenie i rehabilitację wcześniej wspomnianej kontuzji, a od października być może rozpocznę studenckie życie.
Widzę, że rower to priorytet. Nie masz chyba problemów ze znalezieniem czasu na trening?
Jeśli chodzi o kwestię treningów – od września współpracuję z Bartoszem Słomką, z którym pracujemy nad poprawą wydolności jak i kontroli nad rowerem. Jako że pracuję w prawie każdy weekend, w tygodniu mam dużo czasu wolnego. Trenuję przeważnie popołudniami, bądź wieczorami, bez wymówek – jeśli ktoś naprawdę chce to zawsze znajdzie czas na robienie tego co kocha. Pechowa kontuzja lekko przeszkodziła mi w planach, ale na dzień dzisiejszy już wracam do formy!
Jak zaczęła się Twoja przygoda ze zjazdem?
Moja przygoda rowerowa zaczęła się dopiero w 2010 gdy kupiłem w Myślenicach pierwszy rower „do skoków”. Był to sztywniak z dużym amortyzatorem na którym skakałem pierwsze hopki. Już miesiąc później pojechałem razem z tatą na zawody, gdzie trasa mnie przerosła. Myślałem, że to nie jest dla mnie. Stroma, trudna i kamienista trasa na zawsze zostanie w mojej pamięci, bo niestety została zniszczona. Długo potem nie jeździłem, aż w końcu postanowiłem się przełamać po raz kolejny i następnymi zawodami, które odwiedziłem był Joy Ride na Harendzie. Od tamtego czasu staram się odwiedzać każde zawody zjazdowe w Polsce i spędzać każdą wolną chwilę na rowerze, czy to ścigając się czy luźno latając hopy z kumplami.
Skąd pomysł na jazdę dla High Five’ów?
Banana poznałem kilka lat temu w Zawoi podczas Joy Ride. Oglądałem wtedy jak HIGH FIVE jeździło w grupie. Każdy zjazd razem. Ich luźne podejście do jazdy na rowerze strasznie mi się spodobało i powiedziałem sobie, że kiedyś uda mi się dołączyć do ich grupy. Zawsze podczas zawodów, gdy w coś mi się psuło w rowerze leciałem do Marka, który prawie spóźniał się na start żeby mi naprawić usterkę. Chłopaki zawsze byli pomocni – czy to radą czy pomocą we wcześniej wspomnianych usterkach.
I jak się układa współpraca w chłopakami?
Wszystko przebiega zgodnie z planem. Byliśmy pełnym składem na targach w Kielcach. Potem rozpoczęliśmy sezon we Włoszech i Francji. Cały czas mamy dobry kontakt, a liczę, że z każdym kolejnym sezonem będzie jeszcze lepiej! Nie mogę się już doczekać integracji rowerowej z chłopakami, a myślę że to już niedługo – Local Series of Downhill już wkrótce!
W takim razie jakie są Twoje plany na obecny sezon?
Przede wszystkim chcę wrócić do pełnej sprawności. Czas pokaże czy dam radę wystartować w Mistrzostwach Polski czy nie. Nie ukrywam, że te zawody były moim celem przygotowań, więc ciężko będzie mi się pogodzić z brakiem możliwości startu. Pod koniec wakacji chcemy po raz kolejny jechać na wyjazd po europejskich miejscówkach! Trzymajcie kciuki za pogodę, bo noc pod namiotem podczas deszczu nie jest ciekawa hehe! Piątka!
Dziękuję za rozmowę!
—
Fanpage High Five Racing Team: facebook.com/HighFiveRacingTeam
Zdjęcia: Jacek Kaczmarczyk jacekslonik.pl, Patrycja Sioła Biotop Studio