iXS FLOW ochraniacze & iXS kask KRONOS - test

Kask to podstawa wyposażenia każdego rowerzysty, od amatora po zawodowca. Ochraniacze nie są już tak obowiązkowe, ale w górach przydają się, szczególnie jeśli miewamy dużo bliskich kontaktów z przyrodą nieożywioną jak np. kamienie. Jak się w tej roli spisują produkty marki IXS?

IXS Kronos 3

Fason: Typowy kask MTB z ażurową konstrukcją i odpinanym daszkiem. Z wewnętrzną wkładką zintegrowana jest siatka przeciw owadom. Kask ma nowoczesny system zapinania Secure-Snap i bardzo wygodną wyściółkę pod brodą. Z tyłu można go dopasować za pomocą paska z systemem X-Switch – zakres jest bardzo duży. Wysokość tego paska też możemy regulować – ma on 3 możliwości ustawienia.

Kask jest też bardzo lekki – 260 g – rozmiar M.

Kolor: Czarny z elementami jasnozielonymi, posiada też odblaskowe paski z tyłu. Wewnątrz szary. Występuje też w kolorystyce czarno-szarej oraz białej z dodatkiem szarości i srebra.

Rozmiar: S/M, M/L

Wygoda: Kask jest szalenie wygodny! Można w nim jeździć, spać i w ogóle go nie ściągać! Wnętrze jest bardzo bardzo miękkie, a wszystkie regulacje pozwalają na świetne dopasowanie do głowy. Daszek idealnie chroni przed promieniami, nawet jak podążamy w kierunku słońca. W kasku tym można spędzić długie godziny i zapomnieć, że ma się go na głowie.

Funkcjonalność: Na szczęście nie miałam okazji sprawdzić czy ów kask dobrze chroni głowę w czasie uderzenia, ale mam nadzieję że tak. Poza tym sprawdza się super w każdych warunkach.

Minusy: Bywa w nim trochę ciepło w upalne dni (gęsta siatka na owady).

Ocena: 9/10

Ochraniacze IXS Flow

Fason: Dopasowane ochraniacze wykonane z lekkich materiałów z technologią X-Matter – pianką, która ma za zadanie absorbować i rozpraszać siłę uderzenia w przypadku gleby, a model na kolana ma także wkładkę KneeGusset. Ochraniacze mają u góry wewnętrzny pasek silikonu zapobiegający przesuwaniu się, a na dole regulowane są za pomocą rzepu.

Kolor: Czarne z białym logo

Rozmiar: kolana: S, M, L, XL, łokcie: S, M, L

Wygoda: Bardzo wygodne ochraniacze, można w nich jeździć cały dzień! Sprawdzają się świetnie do jazdy w dół, ale można w nich spokojnie podjeżdżać w górę bez ściągania! Dolny rzep pozwala poluzować je i przestajemy w ogóle czuć że mamy je na sobie. W zimne dni stosowałam je też jako dodatkowe ocieplenie kolan i sprawdzały się idealnie nawet na kilkudziesięciokilometrowych trasach. Siatka z tyłu ochraniaczy pozwala skórze oddychać, ale nie ogranicza ruchów.

Funkcjonalność: Nie zdarzyła mi się w nich żadna większa gleba (odpukać w niemalowane), ale z tych mniejszych wyszłam bez szwanku dla kolan i łokci.

Ochraniacze wykonane są z materiału który oddycha i ma właściwości antybakteryjne. Ich kevlarowe pokrycie odporne jest na rozerwania. Plusem jest też to, że świetnie się piorą.