Wszystkie ochraniacze muszą spełniać europejską normę EN 1621-1, która określa dwa poziomy ochrony oraz jednolitą metodę testowania. Polega ona na wielokrotnym, dwunastokrotnym uderzeniu ciężarem i pomiarze siły przenoszonej poza zabezpieczenie. Poziom 1 dotyczy przenoszonej siły nieprzekraczającej 35 kN (z dopuszczalnym maksimum 50 kN), natomiast poziom 2 – 20 kN (maksymalnie 35 kN).

Firma Bluegrass przetestowała i certyfikowała model Aura Core zgodnie z normą EN 1621-1 Poziom 2, czyli najwyższą dostępną na rynku. Aby osiągnąć tak wysoki standard ochrony, marka opracowała własną wkładkę SAS-TEC, wykonaną w formie trójwymiarowego plastra miodu z zagnieżdżonych modułów w kształcie litery „Y”. Konstrukcja ta łączy elastyczność, lekkość i skuteczną ochronę.

Dodatkowo Bluegrass zastosował ochronę „typu B”, obejmującą o 39% większy obszar niż standardowy „typ A”. Wkładkę można wyjąć z nakolannika, co ułatwia pranie i konserwację produktu.

Zbigniew Nowicki, 43RIDE

W swojej przygodzie z MTB testowałem wiele różnych rozwiązań ochrony nóg i kolan. Technologia wciąż dostarcza nowe materiały i pomysły, do których mają dostęp wszyscy producenci na świecie. Różnica polega jednak na tym, kto potrafi maksymalnie wykorzystać aktualne materiały, wiedzę i doświadczenie, aby stworzyć ochraniacz, który naprawdę spełnia oczekiwania – zarówno pod względem komfortu, jak i bezpieczeństwa, a nie tylko w deklaracjach marketingowych.

W mojej opinii zarówno Aura Core, jak i 3Straps firmy Bluegrass spełniają te kryteria. Osobiście używam wyłącznie tych ochraniaczy i trudno mi znaleźć coś równie komfortowego. Oba modele oferują ten sam poziom ochrony (Level 2), ale ich budowa i sposób zakładania różnią się, co pozwala dopasować produkt do własnego stylu jazdy i długości czasu spędzanego w terenie.
Nie ważne, który model wybierzesz – oba gwarantują brak otarć i uciskania, oczywiście przy prawidłowym doborze rozmiaru.

Aura Core sprawdza się znakomicie podczas całodniowej jazdy. Dobrze dobrany rozmiar zapewnia stabilność – ochraniacz nie przesuwa się ani nie przemieszcza. Jest smukły, komfortowy i praktycznie niewyczuwalny, idealny pod długie spodnie.

3Straps to ochraniacz, który możesz założyć lub zdjąć bez zdejmowania butów dzięki systemowi trzech pasków. Największą zaletą jest możliwość bardzo precyzyjnego dopasowania poprzez regulację pasków (warto pamiętać, aby wstępnie dobrać właściwy rozmiar, żeby nie kompensować złego dopasowania paskami).

Sprawdza się w każdej formie MTB, a szybkie zakładanie i zdejmowanie może przydać się podczas całodniowych wycieczek, gdy na podjazdach lub podejściach nie potrzebujesz pełnej ochrony. Jeśli jednak teren wymaga jazdy w tych ochraniaczach przez wiele godzin, komfort pozostaje na wysokim poziomie.
Wspólnym atutem obu modeli jest łatwość utrzymania higieny – wkładki ochronne można wyjąć i wyprać, a materiał oczyścić, dzięki czemu ochraniacze pozostają świeże nawet po intensywnym użytkowaniu.

Gdybym miał wybrać jeden model, byłoby to trudne, mimo że oba spełniają ten sam poziom ochrony. Używam ich przemiennie: Aura Core na łatwiejsze tereny, a 3Straps gdy spodziewam się trudniejszych warunków. Ze spokojnym sumieniem polecam oba ochraniacze, dostępne w sklepach stacjonarnych i internetowych. Cen nie podaję, ponieważ rynek jest tak dynamiczny, że mogłyby być nieaktualne w momencie publikacji.

Zbigniew Nowicki, 43RIDE

Jeżdżę już od tylu lat, że sam nie pamiętam, i wiem, że upadki i wypadki mogą przytrafić się każdemu, niezależnie od poziomu wyszkolenia. Z mojego doświadczenia najwięcej wypadków zdarza się w pozornie banalnych sytuacjach, które dobrze znamy – gdy jesteśmy rozluźnieni, zmęczeni lub tracimy koncentrację. Oczywiście, nie można też zapominać o trudnym terenie i momentach, gdy przekraczamy własne granice – wtedy ryzyko niebezpiecznych sytuacji również wzrasta. Dlatego każdemu polecam kask jako absolutną podstawę, a w miarę możliwości także ochraniacze. Lepiej wydać mniej na rower, a więcej na bezpieczeństwo!

Zbigniew Nowicki, 43RIDE