Impreza Downhill Dzikowiec 2013 tym razem miała być trochę inna. Tym powodem miał być start na nowej trasie, której w ostateczności nie zdążyliśmy zbudować. Dwa tygodnie przed 18 sierpnia podjęliśmy decyzję że ściganie odbędzie się na pierwszej trasie, a druga będzie częściowo dostępna jako dodatek. W tym miejscu WIELKIE podziękowania osobom które pomagają przy budowie i utrzymaniu tras.

Nadszedł długi weekend w którym można było trenować od samego czwartku. Dzikowiec to miejscówka może znana ale mniej odwiedzana z powodu położenia i „trudności trasy”. Z tego właśnie powodu powstaje łatwiejsza trasa z największymi drewnianymi wallridami. Coś innego i bez potrzeby odchodzenia na start. Spodziewaliśmy się 50-70 startujących i jak się okazało było ich 65, w tym co ważne 3 kobiety. Paniom należy się uznanie ponieważ zdecydowały się wystartować dopiero w 5 edycji, po 8 latach od pierwszej imprezy. Bardzo nas to cieszy, nawet dekoracja wyglądała normalnie a nie jak w klubie „wirujące pedały”.

Pomiarem czasu jak zawsze u nas zajęła się firma Race-timing, obstawą karetki Paramedyk, do tego GOPR i 15 osobowa obstawa trasy ze strażakami. Sam jako współorganizator i jeden z budowniczych trasy latałem z grabiami i czyściłem ją. Przez suszę i mocne hamowania po dużych prędkościach rozsypywała się i ostatecznie sytuacja była nie do ogarnięcia.

Treningi trwały do 11:00 w niedzielę. Następnie zaczął się pierwszy z dwóch przejazdów na max, bo wygrywał lepszy czas. Do drugiego przejazdu przechodzili wszyscy ale zamiast startować według kolejności nr, startowali od najdłuższego czasu do najlepszego. Zawodnicy ruszali co 40 sek w kolejności: kobiety, hardtail, masters, hobby full i elita. Pozytywnie zaskoczyła nas ilość kibiców najtłumniej rozstawiona na „pionie” oraz na ostatniej hopie, po której prędkość ryła beret nawet „znawcom tematu” Meta była w tym samym miejscu co w ubiegłym roku, czyli na krzyżowaniu po ostatniej hopie. Trasa niby ta sama ale w ciągu roku rozjeździła się na tyle że jej poziom trudności wzrósł. Do tego przerobiliśmy kilka miejsc, żeby ciągle się coś działo. Gleb było sporo i kilka bardzo efektownych, zawodnicy wpadali w siatki jak muchy, turlali się, przytulali do materacy na drzewach,wspinali się na ściance po rower, ale walczyli do końca. Kibice nie odpuszczali i namawiali do dalszej jazdy. Kontuzjowanym życzymy szybkiego powrotu do zdrowia, w tym osobie która złamała obojczyk na treningach (to był chyba piątek). Podsumowując: startujący mieli po czym jechać, kibice na co popatrzeć.

Po ostatnich przejazdach przenieśliśmy się z muzą i spikerem na stok, gdzie odbyła się dekoracja zwycięzców. W kobietach wszystkie Panie dostały się na podium:

1. Kaja Zamojska, 2. Katarzyna Stefanowicz, 3. Maria Zuzanna Zaidlewicz

Hardtail: 1. Adam Surowiec, 2. Mateusz Zelek, 3. Jacek Tomczyk

Masters: 1. Krzysztof Janczak, 2. Jakub Frontczak, 3. Piotr Kosiński

Hobby Full: 1 Paweł Puzoń, 2. Robert Łyżwański, 3. Miloslav Rousek

Elita: 1. Kacper Pucek, 2. Adam Łukaszewski, 3. Kacper Albrzykowski

Pełne wyniki race-timing.pl/dzikowiec.pdf

Filmy:
facebook.com
facebook.com
youtube.com
facebook.com

Foty:
Krystian Papuga – krystianpapuga.pl
Marcin Czuryło – facebook.com
Bartosz Bober – plus.google.com

Inne:
picasaweb.google.com
facebook.com

Organizatorem był OSiR Boguszów-Gorce. Trasę przygotowała ekipa z Dzikowca. Podziękowania dla wszystkich którzy przyczynili się swoją pomocą do końcowego efektu naszej pracy. Dziękujemy sponsorom i patronom medialnym: 43ride, szok.it, dh-zone, rowerowy.com, dectahlon, agata meble, transport romanik, sportfuel, interstyle, sanikom. Więcej informacji dzikowiec.pl, jeszcze więcej na profilu downhilldzikowiec facebook.com

Zapraszamy w przyszłym roku!!!