Jeżeli od pewnego czasu rozważasz zakup roweru, części zamiennych lub kasku, teraz jest doskonały moment, aby skorzystać z fantastycznych ofert. Branża rowerowa, która długo utrzymywała wysokie ceny, usprawiedliwiając kolejne wzrosty cen, stosując strategię „straszenia” klientów brakami i problemami z dostawami, zaczęła traktować klientów jak skarbonkę bez dna. Klienci rowerowi nie mając wyboru zaciskali zęby, wybierali swoje ciężko zarobione pieniądze i nabywali sprzęt swoich marzeń.
Trend ten został przerwany w połowie roku 2023, wywołując festiwal obniżek cen. Przysłowiowe półki sklepowe zaczęły uginać się od towaru… a klientów brak… Sklepy rowerowe, starając się konkurować o to, kto szybciej i w większej ilości może zaoferować swoje produkty, bez względu na koszty, znalazły się w wirze galopujących obniżek. Łowcy okazji mieli okazję ruszyć na zakupy, gdyż przed nimi rozpościerały się nieograniczone opcje, z jedynym ograniczeniem, którym jest portfel.
Bez zagłębiania się w szczegóły, rynek zweryfikował wszystkie obawy, co skutkuje obecnie ogromnym dostępem do sprzętu w atrakcyjnych cenach. Okazało się, że istnieje możliwość korzystania z obniżek rzędu 20, 30, 40, a nawet 50%, co dotyczy produktów, które wcześniej nie były dostępne nawet w najśmielszych snach klientów.
Jak długo będzie trwał obecny trend? Odpowiedź wydaje się być stosunkowo prosta: do wyczerpania zapasów z 2023 roku. Nowe kolekcje już nie są opatrzone rocznikami, jak to miało miejsce w przeszłości. Nie znajdziemy już kolekcji rowerów danej marki oznaczonej na rok 2024, lecz raczej kolejne zmodyfikowane wersje modeli, dostosowane do aktualnych trendów rynkowych. Te zmiany obejmują różnice w wyposażeniu oraz kosmetyczne modyfikacje w porównaniu do poprzednich modeli. Taki podejście pozwala producentom płynnie przetrwać trudny okres na rynku, jednocześnie eliminując presję na wprowadzanie „nowego rocznika”, który przy braku rewolucyjnych zmian, nie różni się znacząco od poprzedniego.