Jeśli ktoś odwiedził już Rumunię to wie, że w większości kraj ten pokryty jest górami. Tamtejsze pasma górskie w wielu miejscach zachowały jeszcze swoją dzikość i niedostępność, dzięki czemu jest to idealna destynacja dla ludzi, którzy chcą uciec od zgiełku i zatłoczonych kurortów turystycznych. Spodoba się tu tym, którzy lubią w pełni naturalne szlaki czy ścieżki nie do końca przeznaczone pod rower. Szukając jakichś ciekawych miejsc w tym kraju natrafiłem na miejsce, które chwaliło się tym, że powstał tam pierwszy w Rumunii prawdziwy flow trail i to obsługiwany przez kolej gondolową. Co więcej trasę tę wybudowała ekipa z certyfikatem IMBA, co dało nadzieje że to flow nie będzie tylko z nazwy.

Miejsce, o którym mowa, mieści się przy kurorcie narciarskim Straja i jest stosunkowo nową inicjatywą, która ma na celu przyciągnąć turystów w te okolice również latem, tak aby ośrodek funkcjonował cały rok. Za rowerową część przedsięwzięcia odpowiada Amerykanin, który od 20 lat mieszka w tych stronach i próbuje je wypromować jako turystyczną destynację. Co ciekawe wcześniej nawet nie jeździł zbytnio na rowerze, ale 3 lata temu wziął się za ten projekt i postanowił, że jeśli robić coś takiego, to tylko profesjonalnie. Stąd też on sam wraz z lokalnymi budowniczymi zaczął od zrobienia kursu z budowy tras i uzyskania międzynarodowego certyfikatu IMBA, a obecnie czujnie dogląda całego przedsięwzięcia i sam też z radością testuje nowe trasy.

Na chwile obecną największą rowerową atrakcją jest trasa typu flow nazwana Baloo. Jej początek znajduje się przy małym parkingu obok klatki z niedźwiedziem o tym imieniu. Ma ona 3,3 km i na całej swej długości jest wybudowana w taki sposób, aby jazda po niej była płynna i przyjemna. Wszystkie ostrzejsze zakręty są wyprofilowane, a przeszkody i uskoki wygładzone. Głównie biegnie przez las, gdzie przyjemnie wije się między drzewami, dość łagodnie zjeżdżając do dolnej stacji gondoli.

Niestety nie znajdziemy na niej żadnych hop, ale pomimo tego praktycznie nie ma tu momentów w których nic się nie dzieje. Widać tu naprawdę ogrom pracy włożony w jej budowę, oraz bardzo dobre wykorzystanie ukształtowania terenu. Przejazd całkiem dobrym tempem, nie licząc odpoczynków, zajmuje ok 8 min i jest to dobry przykład trasy, na której będą dobrze się bawić tak początkujący, jak i też bardziej doświadczeni rowerzyści. Widać było sporo ludzi szlifujących swoją technikę, a nawet spotkałem tam również Bogdana Bondora, który obecnie jest na 10-tym miejscu w światowej klasyfikacji 4xPro Tour. Trasa ta zarówno jemu, jak i mnie bardzo przypadła do gustu, choć w paru miejscach przydałyby się drobne „kosmetyczne” poprawki. Aczkolwiek obecnie większość ekipy zajmującej utrzymaniem tras pracuje nad ukończeniem zupełnie nowej ścieżki w pobliskiej miejscowości Vulcan.

Drugą dostępną obecnie trasą jest Lupilor. Jej początek znajduje się przy głównej drodze, trochę poniżej górnej stacji kolei gondolowej. Ma ona 3,8 km długości i jest to typowa trasa o charakterystyce enduro. W zdecydowanej większości korzysta ona z naturalnego ukształtowania terenu, tak więc znajdziemy na niej sporo korzeni i kamieni. Moim zdaniem jest technicznie trudniejsza niż Baloo, choć tutaj również nie znajdziemy żadnych dużych uskoków czy hop.

Największe wrażenie zrobiła na mnie jej długość, bo dość dobrym tempem przejazd nią zajmuje 10 mi. W trakcie jazdy na pewno nie możemy narzekać na nudę. W paru miejscach trasa przypomina typowego górskiego single tracka, na którym możemy się trochę bardziej rozpędzić, by potem wpaść w bardziej techniczne zakręty pomiędzy drzewami, a następnie przejechać wąską skalną półką wzdłuż niemal pionowego zbocza góry. Jest na niej co prawda krótki odcinek prowadzący pod górę asfaltem, ale dzięki niemu zjeżdżamy później do dolnej stacji gondoli i możemy szybko dostać się z powrotem na górę, a warto wspomnieć, że na tej trasie pokonujemy prawie 550 metrów przewyższenia.

Oczywiście te dwie trasy mogą wydawać się małą ilością opcji, ale łącznie dają nam one już ponad 7 km przygotowanych naprawdę ciekawych ścieżek. Poprowadzone są wzdłuż kolei gondolowej, dzięki której łatwo i szybko z powrotem dostajemy się na górę. Jeśli kolej akurat nie działa, a tak było podczas mojej wizyty w bike parku, to chętnych jest na tyle dużo, że lokalne firmy bardzo szybko i sprawnie organizują shuttle busy. W tym roku transport dla rowerzystów działał tylko w weekendy w godzinach 10-18. Czy gondolą, czy busem koszt przejazdu wygląda następująco: jeden wjazd 10 LEI, cały dzień jazdy 60 LEI.

W ośrodku Straja funkcjonuje też Straja Extreme Park, w którym mamy do dyspozycji hopę z poduchą do ćwiczenia skoków czy sztuczek, a także możemy wypożyczyć rower. Do wypożyczenia przeznaczone są nowe rowery rumuńskiej firmy Devron. Nie jest to nic specjalnego, ale pozwalają na dobrą zabawę na tamtych trasach. Jedyne o co warto zadbać to, żeby wziąć ze sobą własne platformy/spd’y bo te standardowo zamontowane są tragiczne. Koszt wypożyczenia to 130 LEI. Tuż obok znajduje się też tzw. skills Park w którym możemy poduczyć się na małych i bezpiecznych przeszkodach. Dodatkowo projekt tras w regionie ciągle się rozwija i lada dzień otwierana będzie nowa trasa w sąsiednim ośrodku Vulcan, który również posiada kolej gondolową, a docelowo już w przyszłym roku obydwa te miejsca będą ze sobą połączone kolejnymi ścieżkami.



Na mnie osobiście miejsce zrobiło super wrażenie, a wykonanie tras oceniam na bardzo dobre. Jak na razie ciężko polecić, żeby specjalnie jechać taki kawał drogi aby pojeździć na dwóch trasach, ale w miarę rozwoju tego miejsca może ono stworzyć bardzo fajną alternatywę dla innych miejscówek nastawionych typowo na jazdę enduro, ale z wykorzystaniem wyciągów jako transportu do góry. Warto też dodać, że jeśli wybieramy się na wakacje do Rumunii i planujemy akurat przejazd Transalpiną, to zdecydowanie warto zajrzeć również do pobliskiej doliny Jiu oraz do ośrodka Straja.


Oczywiście w okolicznych górach znajdziemy wiele innych atrakcji do aktywnego wypoczynku, jak szlaki rowerowe, górskie szlaki piesze czy trasy wspinaczkowe. Jeśli kogoś zaciekawiła okolica to warto zajrzeć na jiuvalley-adventures.ro. Więcej informacji o okolicy również na naszym blogu balkanyrudej.pl. Przed wybraniem się najlepiej zaczerpnąć bieżących informacji na fanpage: Valea Jiului MTB Trails

—
Tekst i zdjęcia: Marek Chabros, Ola Zagórska-Chabros balkanyrudej.pl