Niespodziewane prezenty zawsze cieszą, a kiedy okazują się być artykułem pierwszej potrzeby, wtedy w ogóle pojawia się pełnia szczęścia. Tak było w przypadku kasku Fox, a konkretnie modelu Transition Hard Shell na rok 2015.
Od pewnego czasu przymierzałam się do nabycia typowego „orzeszka”, nie przypominającego coraz powszechniejsze kaski do enduro. Sprawa była prosta: najwygodniej zajęć dla dzieciaków na torze four crossowym w fullfejsie się nie prowadzi, a bez kasku jeździć wstyd (mało bezpiecznie, zły przykład, kłaki wpadają na twarz czy co tam wolicie).
W niecałe 30 minut po otrzymaniu paczki z kaskiem, wyposażona w nowy nabytek, udałam się na warszawską Kazoorę celem przeprowadzenia zajęć.
Gładka, błyszcząca i bardzo zgrabna skorupa orzecha wykonana w technologii in-mold (połączenie wierzchniej warstwy z wewnętrznym styropianem) wzbudziła nie tylko mój zachwyt, ale i mojej podopiecznej – Urszulki. Kolor jest oczywiście kwestią gustu, natomiast wersja charcoal jest uniwersalna i będzie pasowała wszystkim i do wszystkiego. Orzeszek posiada 12 otworów wentylacyjnych, dzięki czemu mogę się spodziewać „komfortu w upalne dni”. Faktem jest, że kask jest lekki i po dopasowaniu gąbek (producent dołącza dwa zestawy o różnej grubości) nie czuć go na głowie.
Pasek zapinający jest wykonany solidnie i posiada klasyczną regulację oraz plastikowe zapięcie. Miłośników procedur wszelakich ucieszy zapewne certyfikat CPSC, CE:EN 1078, AS/NZS 2063 (w skrócie: bezpieczny i nadający się do użytku).
Jak wypadnie przy współpracy długofalowej? O tym niebawem w pełnym teście.
Justyna John, 43RIDE
—
Dystrybucja Fox: Fox Head Polska