O wkładkach do kół napisano i powiedziano już wiele. Nie chciałbym więc robić z tego testu kolejnego doktoratu dotyczącego składu pianki i procentowego zmniejszenia prawdopodobieństwa ubicia obręczy. Prawda jest taka, że jeśli przesadzisz i źle wycelujesz, nie pomoże Ci absolutnie żadna wkładka. Chciałbym skupić się na wrażeniach, na obserwacjach oraz odczuciach, wynikających z czterech miesiącach jazdy w terenie.
Wkładki, które dostaliśmy od naszego rodzimego producenta (Kraków, Polska) FLAT-OUT to ich pierwsza rynkowa wersja. Wykonane z polimeru mającego stabilizować oponę i chronić obręcz w technologii CHWDP – Cholernie Dobra Wytrzymała Pianka :D Tyle marketingowego pierdololo.
Wkładki zostały wyprofilowane w sposób ułatwiający ich instalację pomiędzy obręczą, a oponą. Dodatkowo przez środek wkładki poprowadzono specjalne wycięcia ułatwiające rozchodzenie się zarówno powietrza (ułatwia pompowanie koła) jak i mleka w oponie.
Zatem chronią czy nie chronią?
Bardzo długi czas byłem nastawiony sceptycznie do tematu wkładek. Wychodziłem z założenia iż jeśli nie jestem zawodnikiem, nie potrzebuję dodatkowego obciążenia roweru (waga jednej wkładki dla wersji 29″ 90g) do górskich wyjazdów bo nie jeżdżę tak agresywnie i generalnie bla bla bla…
Moje podejście zmieniło się 3 dni po zakupie nowego roweru i ubiciu świeżutkiej obręczy – ojjj bolało. Do ledwo odratowanego koła momentalnie zainstalowałem wkładki od FLAT-OUT. Pierwsza jazda i wrażenia z niej płynące bardzo mnie zaskoczyły. Przelot przez przeszkody na prędkości zrobił się… Bardziej wygodny?
Różnica była wyczuwalna, zrobiło się inaczej niż poprzednio, koło uderzało w przeszkody bardziej miękko. Podobnie przy lądowaniu po skoku na płaskie, taki mały „game-changer”. Myślę, że przy tej okazji warto zaznaczyć, że jeżdżę na ciśnieniu 1.2-1.3 atmosfery przód i 1.5-1.6 atmosfery tył, przy wadze 86,5kg.
Według producenta, wkładki nie odkształcają się i tutaj pełna zgoda. Nie odkształcają i nie drą się, jednak udało mi się je rozciąć. Znaczy to dla mnie mniej więcej tyle, że spełniają swoje zadanie, ponieważ w miejscu rozcięcia wkładki nie znalazłem nawet małego śladu na obręczy – normalnie BANG bez konsekwencji :)
Co z tym mlekiem, piją czy nie piją?
Dobre pytanie, bo to akurat trudno stwierdzić jednoznacznie – serio. Raczej nie piją, choć delikatnie nasiąkają. Jednak to moje wrażenia „na oko”, a jak wiadomo – na oko to chłop w szpitalu umarł ;)
Wrażenie wynika z sytuacji, w której musiałem wymienić taśmę obręczy bezdętkowej, a tym samym wyciągnąć wkładki z wcześniej zalanych mlekiem opon. Myjąc wkładki ciepłą wodą, miałem wrażenie, że jednak delikatnie nasiąkły, choć trudno by zamknięte w oponie zalanej mlekiem się nim nie oblepiły. Nooo tego nie przeskoczysz, wizualnie mleka w oponie nie było dużo mniej więc tutaj raczej GITówa.
Podsumowanie
Podsumowaniem niech będzie fakt iż po czterech miesiącach jazdy oraz testów, co do których byłem sceptyczny, nie zamierzam wyciągać wkładek z kół. Nawet nie ma takiej opcji :) Różnica w jeździe z wkładkami jest wyczuwalna, a od czterech miesięcy nie uświadczyłem żadnego wgniota na obu obręczach (obym nie zapeszył). Argument o braku potrzeby stosowania wkładek w zwykłej górskiej jeździe też chowam do szuflady. Dlaczego? Ponieważ w górach (eh te Beskidy) też są kamienie i też jeździ się szybko.
Więcej informacji
Wkładki FLAT-OUT sprzedawane są w kompletach do kół 29″, 27,5″. Można również kupić je osobno oraz w zestawie mullet 29″/27,5″. Producent nie przewidział wersji do kół 26″, jednak (PRO-TIP) można je rozciąć i skleić pod mniejsze koło – dla chcącego nic trudnego ;)
Jak kształtują się ceny?
- Komplet 29″ – 299zł
- Komplet 27,5″ – 299zł
- Komplet mullet – 299zł
- 1 wkładka 29/27,5 – 175zł
Najnowsze informacje bezpośrednio od producenta mówią o nowej, mocniejszej a tym samym cięższej wersji HARDCORE, dla terminatorów kół rowerowych @Marek Chabros ;) Mówią również o wkładkach do rowerów typu GRAVEL oraz o mleku dedykowanym do kół bezdętkowych z wkładkami FLAT-OUT.
„MAXIMUM RIMMING PROTECTION!
FLAT-OUT
GET THE F-OUT AND GO RIDE!”
Strona producenta: foogwear.com