Nadeszła jesień i aktualnie panujące temperatury sprawiają, że trzeba w końcu zacząć porządniej się ubierać na rower. Również aura i co chwilę padający deszcz nie ułatwiają zadania i warto wyposażyć się w wodoodporne ubrania. Wraz z końcem ubiegłego sezonu trafił do mnie zestaw ubrań na złą pogodę Leatt DBX 5.0. Jest to najwyższa półka w ofercie południowoafrykańskiego producenta i w końcu przyszedł czas na podsumowanie testu.

Zestaw ubrań Leatt DBX 5.0

Ubrań Leatt’a używałem od późnej jesieni zeszłego roku, przez całą zimę… i używam nadal. Nawet gdy temperatury zaczynały sięgać 30 stopni na plusie, to w ciągłym użyciu miałem krótkie spodenki. Jednak po lecie bardzo szybko przyszła jesień, a wraz z nią spadły temperatury i mocno się rozpadało. To chyba najwyższy czas na zrobienie podsumowania pogodoodpornego zestawu DBX 5.0.

W skład zestawu wchodzi kurtka DBX 5.0 All Mountain Jacket oraz krótkie spodenki DBX 5.0. Idealnym dopełnieniem mogą być np. rękawiczki DBX 2.0 Windblock, które również dedykowane są do jazdy w złą pogodę, czy jersey DBX 5.0.

Lżejszy zestaw Leatt, czyli jersey i spodenki DBX 5.0 oraz rękawiczki DBX 2.0 / zdjęcie: Tomasz Dębiec facebook.com/rowernartygory

Cały zestaw wykonany został z materiału technicznego HydraDri, który cechuje się następującymi parametrami: wodoodporność 30.000mm oraz oddychalność 23.000g/m². Jeśli dodamy do tego klejone szwy i uszczelnione zamki, to otrzymujemy naprawdę porządny zestaw na deszcz, błoto czy śnieg.

Kurtka DBX 5.0 All Mountain Jacket

Unikalną cechą kurtki jest system trzech magnesów wszytych w kaptur. Polega to na tym, że gdy nie korzystamy z kaptura to łatwo możemy go zwinąć i spiąć, aby nie latał. Jest to łatwe do zrobienia, choć wymaga pewnej wprawy w lokalizowaniu magnesów, a do tego dużo lepiej wygląda niż z luźnym kapturem. Z kolei, gdy zaczyna nam kapać na głowę, to dzięki dodatkowemu magnesowi, który przyklejamy do kasku, kaptur zawsze zostanie na miejscu w trakcie jazdy. Sam kaptur jest bardzo pojemny i mieści się w nim nie tylko zwykły kask enduro, ale także fullface, np. Leatt DBX 4.0.

Co więcej? Kurtka jest bardzo dobrze wykonana, a do dyspozycji otrzymujemy również dwie bardzo pojemne kieszenie, w których spokojnie można zmieścić duże butelki (if you know what i mean ;) ).

W prawej kieszeni dodatkowo do dyspozycji posiadamy szmatkę do przecierania gogli czy okularów, a na lewym rękawie wszyta jest mała kieszonka, która idealnie sprawdza się do schowania karnety czy karty kredytowej. Na końcu rękawów znajdziemy ściągacze na rzepy, a w tylnej części kurtki znajdują się dwa suwaki, które pełnią funkcję wywietrzników.

Szorty DBX 5.0

W kwestii spodenek, to do dyspozycji otrzymujemy dwie zapinane i dość pojemne kieszenie, w których spokojnie zmieścimy portfel, komórkę czy klucze. Podobnie jak w kurtce w tylnej części znajdziemy dodatkowe rozpinane wywietrzniki, a na pasku od wewnętrznej strony są specjalne silikonowe wstawki dla lepszego trzymania. Rozmiar można regulować za pomocą rzepów po bokach.

Krój spodenek jest prosty i raczej w typie slim fit niż luźniejszym. Oznacza to, że są one smukłe i dobrze przylegają, a nogawki nie latają w każdą stronę. Są one dodatkowo lekko wydłużone w przedniej części, aby lepiej współpracować z ochraniaczami na kolana, choć mimo wszystko mogłyby być o kilka cm dłuższe.

Co jeszcze mogę powiedzieć? Dawno nie byłem tak zadowolony z zestawu, który otrzymałem do testów. Dzięki zwykłemu wyglądowi używam kurtki również poza rowerem, a spodenki są na pierwszym miejscu jeśli chodzi właśnie o wyjście na dwa kółka. Zestaw Leatt DBX 5.0 idealnie sprawdza się w zimie czy w chłodniejsze dni. Duży plus należy się za duże i liczne kieszenie. Do kurtki bezproblemowo można zmieścić nawet dwie 2-litrowe butelki, do małej kieszonki przy rękawie idealnie pasuje karnet czy karta kredytowa, a w spodenkach zmieścimy bez kłopotu komórkę, portfel i klucze. Mały bonus za wbudowaną ściereczkę do przecierania gogli/okularów, która znajduje się w dużej kieszeni kurtki.

Muszę przyznać, że po raz pierwszy od wielu lat pomykałem na rowerze w krótkich spodenkach przy minusowych temperaturach, a standardowy mój ubiór składał się z cienkiej warstwy odzieży termicznej, t-shirta, kurtki i spodenek. Cienko jak na -5st? W ubraniach Leatt’a jest to do zrobienia! Z kolei przy letnich temperaturach korzystałem głównie ze spodenek, które mimo wszystko są dość przewiewne. W przypadku deszczu wystarczy zarzucić kurtkę i kaptur na głowę i problem znika. Z kolei gdy kaptur nie jest on nam potrzebny, to dzięki sprytnemu systemowi trzech magnesów składamy go i nie żyje on własnym życiem.

Po prawie roku intensywnego użytkowania całość trzyma się bardzo dobrze, nic się nie pruje i nie rozkleja. Nieplanowane spotkania z glebą póki co również nie zaszkodziły. Sam materiał jest łatwy w utrzymaniu w czystości nawet po kilku dniach jazdy w błocie, a ubrania da się w miarę szybko podczyścić. Z racji technicznego materiału HydraDri zestaw DBX 5.0 wymaga prania w specjalnych preparatach (podobnie jak odzież narciarska/snowboardowa) i w teorii zalecane jest to robić jak najrzadziej.

Podsumowując, jeżeli szukacie ubrań na złą pogodę, jesień czy zimę, to z czystym sumieniem mogę polecić zestaw Leatt DBX 5.0. Jedyne co bym dodał do oferty to długie spodnie, ponieważ nie zawsze mam ochotę taplać się w błocie w krótkich spodenkach, a dłuższa wersja znacznie ułatwiłaby sprawę.

– Tomasz Profic, 43RIDE

O marce Leatt

Leatt® oferuje produkty praktycznie do każdego sportu akcji. Ochraniacz karku Leatt-Brace® jest wielokrotnie nagradzanym produktem, a w połączeniu z kaskiem fullface oferuje świetne zabezpieczenie przed złamaniami odcinków szyjnych kręgosłupa. Został zaprojektowany dla użytkowników motorów, rowerów, pojazdów ATV, skuterów śnieżnych i wszelkich innych pojazdów wymagających kasku na głowie.

Oficjalna strona: leatt.com
Dystrybucja:
olekmotocykle.pl
Media:
facebook, instagram, youtube, twitter