Ciepły wczesnojesienny piątek wolny od pracy, na horyzoncie ciepły słoneczny weekend. I rower na Singletracku pod Smrkiem. Tyle wygrać! Tam właśnie odbyła się prezentacja nowej kolekcji marki Kross. Jako, że od początku sezonu związania jestem z moim Soilem to tym bardziej chciałam sprawdzić jak na żywo wyglądają i jeżdżą nowe modele.
Moją największą ciekawość wzbudzał nowy Soil EX, który zapowiada się jako złote dziecko romansu Soila z Moonem. Zyskał on napęd Shimano, amortyzację Rock Shox (ze 140 mm Pike’m z przodu) na solidnych 2,4 calowych oponach WTB Trail Boss (wyglądających jak co najmniej 2,8) i 30 mm obręczach. Jego rama wpisuje się też świetnie w nadciągającą (powracającą?) modę na czerń. Trzeba przyznać że rower na żywo robi wrażenie, jak się okazało nie tylko na mnie, bo zainteresowanie nim było ogromne.
Ogromną popularnością cieszyły się też nowe modele Smooth Trail i Pure Trail na stalowych ramach. One naprawdę są po prostu piękne, a jazda na nich sprawia ogromną frajdę. O wrażeniach z jazdy na Trailu pisałam tutaj.
Na pokonywanie czeskich singli wybrałam na początek Krossa Dust. Ten sztywny model świetnie spisuje się na podjazdach i równie dobrze daje radę na zjazdach, a brak amortyzacji z tyłu nie był za bardzo odczuwalny na ścieżkach. Nie pokochaliśmy się od początku, może dlatego że Dust przywitał mnie OTB (nie testuj przedniego hamulca na asfaltowym zjeździe… nigdy!) ale potem było już tylko lepiej. Plusem są na pewno opony Hans Dampf lepiej radzące sobie w terenie niż „soilowe” Nobby Nic’ki. Nie do końca pokochałam się z Rock Shox Yari’m, ale wszystko jest kwestią ustawień.
Drugiego dnia postanowiłam poczuć jak jeździ rama medalowa Kross Level B12. I zakochałam się od pierwszego podjazdu. Rower ten jest niesamowicie lekki 9 kg (w końcu składa się w wielu procentach z karbonu) i zwinny. Obawiałam się że na nim jeszcze boleśniej odczuje brak amortyzacji z tyłu, ale jego lekka waga to rekompensowała, a czeskie single nie były na to zbyt strome. Może Soila na niego bym nie zamieniła, ale z wielką chęcią dokupiłabym mu takie rodzeństwo.
Oprócz wyżej opisanych modeli miałam okazję obejrzeć nowe kolorowe Moony w których w tym sezonie mamy małe zmiany. Napędy wszystkich modeli (od 3.0 do 1.0) są już 1×11, a dwójka (2.0) zyskała preferowany przez wiele osób napęd Shimano. Klasyczne Soile nie zmieniły się za wiele, choć miłośnicy podjazdów zapewne docenią mniejszą zębatkę z przodu (34 zastąpiło 32 zębów).
Jak widać oferta Krossa wciąż się rozwija, a modeli z roku na rok przybywa. Możemy być dumni, że polska firma produkuje tak zacne rowery na których nasi olimpijczycy zdobywają medale, a my możemy się świetnie bawić każdego dnia.
Tekst: Ania Makuszewska http://www.enduroriderz.pl/ | https://www.facebook.com/enduroriderz
Przydatne linki:
producent : http://www.kross.pl
Kross Moon 2.0 – https://43ride.com/roznosci/2016/kross-moon-2-0-test/
Kross Moon Z1 – https://43ride.com/reviews/2015/kross-moon-z1-1blood/
Kross Soil 3.0 – https://43ride.com/reviews/2016/kross-soil-3-0-2016-test/
Kross Pure Trail i Smooth Trail – https://43ride.com/roznosci/2016/kross-pure-trail-i-smooth-trail-plus-na-piec-plus/
Kross Moon 2017 – https://43ride.com/roznosci/2016/ksiezyc-w-pelni-kross-moon-z-kolekcji-2017/