W tym roku miała miejsce pierwsza, niezależna klasyfikacja generalna National Downhill League w której skład wchodziło, aż sześć edycji zawodów z unikalnych serii zjazdu w kolarstwie górskim: Local Series of Downhill, Hard Downhill League i DOKA Downhill City Tour.
Pełna klasyfikacja generalna Hard Downhill League 2021: 43ride.com/wyniki-zawodow/ndl-2021
Na początek dobrze zapowiadającego się sezonu „postcovidowego” spotkaliśmy się w Ustroniu na niewielkiej, aczkolwiek ukazującej malownicze widoki Beskidu Śląskiego, górce – Palenicy za sprawą DOKA Downhill City Tour. Otwarcie sezonu na większości znanej i lubianej trasie to zawsze dobra opcja, zwłaszcza że wcześniej można było także pościgać się na pumptracku i na mieście!
Następnie było nam dane spotkać się w szerokim gronie pozytywnie zakręconych fanów kolarstwa grawitacyjnego i sprawdzić swe umiejętności podczas przejazdów mierzonych – a raczej przelotów, na pierwszej w naszym kraju, historycznej edycji Air Downhill. W tym wypadku nie mogliśmy się spotkać nigdzie indziej niż w ośrodku tras zjazdowych PKL Bike Parks – Góra Żar i ścigać się na wielu nieobcej trasie Air Line.
Półmetek ściganek przypadł na całkiem nową miejscówkę, mieszczącą się w Krynicy Zdrój. Trasa w ośrodku Słotwiny była przeciwieństwem dwóch pierwszych – była wolniejsza, dużo łatwiejsza i bardzo płynna, przy czym okruuuutnie kondycyjna! To podkreśla tylko, że w ciągu całego cyklu trzeba było wykazać się nie tylko umiejętnościami zjazdowymi, ale doświadczenie z enduro również zapunktowało!
Szczyt wakacyjnego okresu, w tym roku dopisującego słoneczną pogodą lata, urozmaiciliśmy zawody o zjazd w 100% grawitacyjny, czyli runda bez łańcucha! Bez pedałowania zjeżdżaliśmy w Koninkach, na zboczach góry Tobołów w paśmie Gorczańskiego Parku Narodowego. Trasa była stroma i treściwa, a pogoda do której zdążyliśmy przywyknąć w latach poprzednich – nieprzewidywalna. Jeden przejazd po suchym, drugi po mokrym – każdy znalazł coś dla siebie, choć w większości przypadków to ten pierwszy zjazd decydował o finalnie zajętej pozycji.
Nie mogło zabraknąć odrobiny HARDkoru, tak więc jedyne, tegoroczne zawody z serii Hard Downhill League odbyły się na starej, dobrej trasie pucharowej w Bike Park Stożek w Wiśle, które również docenili zagraniczni zawodnicy.
Zawody zakończyliśmy ponownie na kultowej miejscówce, gdzie rowerowego klimatu jak i pięknych, jesiennych górskich pejzaży nie brakuje. To znaczy na Stożku – treściwa, baaaardzo szybka trasa z niewielkimi różnicami czasowymi w przejazdach zdecydowanie dodała pikanterii na sam koniec sezonu.
W klasyfikacji generalnej łącznie wzięło udział blisko 400 zawodników i zawodniczek! Podsumowując, polskie zawody gościły reprezentantów z 8 krajów, co świadczy o tym, również jak opinia tychże startujących, że nasza krajowa scena zjazdowa, pomimo, lub wręcz przeciwnie, autonomicznej klasyfikacji niepodlegającej krajowym związkom sportowym, ma się całkiem dobrze! ;)
Zapytaliśmy kilkoro z zawodników, co sądzą o tego typu formie ściganek:
Tegoroczny sezon to jazda po kultowych miejscówkach, genialna atmosfera tworzona przez środowisko rowerowe, dużo zajawy, kilka błotnistych zjazdów i słoneczny Stożek, który zaskoczył wszystkich! Udało mi się startować w każdej edycji, z czego jestem bardzo zadowolona, ponieważ miałam możliwość poznać masę wspaniałych osób oraz mogłam ścigać się po różnorodnych trasach, co uważam za idealne warunki do progressu.
Zdecydowanie ulubioną edycją jest Hard Downhill League na Stożku, pomimo tego że nie udało mi się dojechać do mety, to te zawody będę miło wspominać przez lata. Kilka słów do dziewczyn – nie bójcie się startów! W tym wszystkim chodzi o dobrą zabawę i poznawanie nowych osób. Na trasie przy cięższych przeszkodach są tak zwane „chicken line”, którymi można bezpiecznie objechać na przykład dropa, dlatego warto próbować! Pamiętajcie że jedziecie dla siebie, nie dla innych :)
– Zuzanna Wróbel, zwyciężczyni kategorii Kobiety
National Downhill League było świetną inicjatywą, która weryfikowała umiejętności wszystkich startujących. Sześć różnych zawodów skupiających różne formy ścigania. Klasyczne DH, chainless, air dh, gdzie każdy miał okazje wykazać swoją wszechstronność, a dzięki konsekwentnym startom i dobrym wynikom, mógł powalczyć o dobre miejsce w klasyfikacji, czego sam jestem przykładem. Dodatkowo luźna forma, bez sędziowskiej spiny oraz nagrody lepsze niż w finale Pucharu Polski, mówią zdecydowane tak całemu cyklowi. Może tylko szerszy podział kategorii? To już zostawiam organizatorom… Było bardzo dobrze i miejmy nadzieje ze tak zostanie.
– Łukasz Krajcarz, 3 miejsce w kategorii Full
Nowa seria National Downhill League składająca się z różnych cykli zawodów podczas których zbierasz punkty do ogólnej klasyfikacji to super pomysł, zawodnik nie musi ograniczać się do jednej serii zawodów tylko jedzie na co chce, a i tak finalnie może dużo ugrać w klasyfikacji. Najbardziej podobała mi się edycja Local Series of Downhill w Koninkach gdzie ścigaliśmy się bez łańcucha. Taka formuła zawodów bardzo mi się podoba, a do tego trasa była mega przygotowana.
Niestety Puchar Polski DH przez szanownych Panów z PZKol nie wygląda najlepiej, przez liczne ograniczenia oraz brak pomocy z ich strony nikt nie chce podejmować współpracy z tą instytucją, ale liczę, że to się zmieni i tacy ludzie jak organizatorzy Local Series of Downhill wezmą to w swoje ręce i Puchar Polski ożyje na nowo :)
– Damian Konstanty, zwycięzca kategorii Full
Połączenie niezależnych zawodów w zjeździe MTB narodziło się już w naszych głowach kilka lat temu, cieszę się, że National Downhill League został tak dobrze przyjęty przez zawodników. Ponadto jestem rad, że na cały cykl składały się bardzo zróżnicowane trasy i każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Zima to okres wytężonej pracy dla nas, jako organizatorów, więc mam nadzieję, że zaowocuje to jeszcze lepszymi imprezami i zobaczymy się w podobnie licznym, bądź jeszcze większym gronie w nadchodzącym sezonie. Dziękuję wszystkim za świetnie spędzony czas!
– Marcin Matuszny, pomysłodawca, organizator oraz zwycięzca kategorii Hardtail
Dla najlepszych w całym sezonie 2021 zostały ufundowane nagrody pieniężne, za pierwsze miejsce był to okrągły tysiąc złotych krajowej mamony, ufundowany przez Fundację FOR EVENT, za drugie 500 PLN, ufundowane przez DOKA Downhill City Tour, a dla trzecich miejsc – rzeczowe upominki od naszych partnerów!
To był bardzo dobry sezon, już teraz szykujemy się na następny. Klasyfikacja generalna National Downhill League będzie kontynuowana, także trzymajcie się zdrowo. Do zobaczenia w lesie!
Dla zainteresowanych, znamy już pierwsze daty cykli zawodów zjazdu MTB wchodzących w National Downhill League 2022. Umieściliśmy już je w naszym kalendarzu zawodów 2022, a szczegóły możecie znaleźć w odpowiednich wydarzeniach na facebook’u:
- Hard Downhill League 2022 – Szczawnica, Palenica – PKL Bike Parks – rozpoczęcie sezonu!
- Local Series of Downhill 2022 – ChainLESS edition – 1. edycja – Mosorny Groń – PKL Bike Parks
- Hard Downhill League 2022 – Koninki, Tobołów – National Downhill League #4
- Hard Downhill League 2022 – Wisła, Stożek – National Downhill League #5
- Local Series of Downhill 2022 – Air Downhill – 2. edycja – PKL Bike Parks – Góra Żar