Rowerzyści górscy mieszkający na Mazowszu nie mają lekko. Żeby konkretniej pojeździć, trzeba najczęściej mieć wolny weekend, wcelować w dobrą pogodę i jeszcze przebyć te kilkaset kilometrów w najbliższe góry… A gdyby spróbować znaleźć miejsce w centralnej Polsce i wytyczyć tu ciekawego Singletracka na wzór popularnych pętli Glacensis? Ten dość szalony pomysł doczekał się realizacji w miejscowości Rząśnik na Mazowszu. Byliśmy na otwarciu i przejechaliśmy kilkukrotnie nową trasę. Zapraszamy więc na relacje.
Rząśnik – Gdzie to w ogóle jest?
Rząśnik to niewielka miejscowość w okolicy Wyszkowa. Dzięki przebiegającej niedaleko trasie S8, z Warszawy można dostać się tu w niecałą godzinę. Dojeżdżając na miejsce mijamy malownicze lasy i pola, chociaż jak to zwykle bywa na Mazowszu, nie widać tu zbyt wielu pagórków, a o wyższych wzniesieniach nawet nie wspominając. Nowy Singletrack zaczyna się niedaleko centrum Rząśnika i jest wciśnięty w niewielki las przy jednej z głównych dróg dojazdowych. Po dotarciu do bramy wjazdowej na trasę również nie ukazuje się żadne wzniesienie. Jednak zagłębiając się w ten las okazuje się, że w jego wnętrzu kryje się niewielka skarpa. To właśnie ona daje kilkadziesiąt metrów przewyższenia, które zostało bardzo sprytnie wykorzystane przez pomysłodawców, planistów i budowniczych trasy.
Singletrack Bagno Pulwy – Rząśnik
Oficjalna nazwa trasy to „Singletrack Bagno Pulwy”, ale nie martwcie się, zdecydowanie nie grozi wam tu zapadanie się po ośki w błocie. Nazwa nawiązuje do bagna, które znajduje się poniżej wspomnianej skarpy. Trasa to jednokierunkowa pętla, która w sumie ma 8,7 km długości. Profil wysokościowy nie jest zbyt imponujący ponieważ waha się w granicy 30 metrów przewyższenia, ale trasa została zaprojektowana tak, aby ani przez chwilę nie było nudno. Za projekt Singletracka w Rząśniku odpowiada bowiem ekipa odpowiedzialna za największą sieć singli w Europie, czyli Singletrack Glacensis. Ścieżka, po której poruszają się rowerzyści, na całej długości została specjalnie utwardzona tak, aby koła toczyły się jak najlepiej. Jadąc, pokonuje się tu na zmianę krótkie podjazdy i zjazdy. Pomimo niewielkich przewyższeń można momentami złapać dobry flow i fajnie się rozpędzić, a nawet momentami oderwać od ziemi. Przejazd całej pętli średnim tempem, zajmował mi ok. 25 min (najszybsi ponoć robią ją w 19 min). Po zrobieniu 3,5 pętli Garmin wyliczył mi, że przejechałem niecałe 33 km, robiąc 411 metrów przewyższenia.
Singletrack Bagno Pulwy – przeszkody
Trasa całej pętli została wytyczona, wybudowana i utwardzona od zera. Ścieżka jest niesamowicie zakręcona i oferuje mnóstwo delikatnie wyprofilowanych zakrętów. Aby uatrakcyjnić jazdę pojawia się tu też duża ilość większych i mniejszych muld. Z niektórych można dobrze wypompować dodatkową prędkość, a inne spokojnie połączyć w niewielkie hopy. Wszystkie są na tyle łagodne że jadąc z mniejszą prędkością, każdy przejedzie przez nie bez problemów. Świetnie zaadaptowane zostały wszystkie możliwe zagłębienia terenu. Dodatkowo, w kilku miejscach, pojawiają się alternatywne wersje przejazdu po drewnianych kładkach. Nie są one długie, ale wprowadzają ciekawe elementy techniczne. Jest też jedna alternatywna linia zjazdowa dla bardziej doświadczonych, na której został utworzony całkiem pokaźny tzw. „rock garden”, kilka progów i na koniec przejazd po ułożonych drewnianych balach. Wszystkie wymienione wyżej elementy można oczywiście objechać łatwą wijącą się, główną ścieżką singletracka.
Singletrack Rząśnik – Dla kogo?
Z założenia Singletrack Bagno Pulwy w Rząśniku ma być przejezdny praktycznie dla każdego i jego podstawowa trasa jest łatwa. Dodatkowe elementy oraz sekcja rock garden podnosi nieco poziom trudności, ale każdy, kto nie czuje się na siłach, może je ominąć trzymając się głównej linii. W moim odczuciu jest to świetne miejsce dla początkujących i tych którzy planują swoje pierwsze wyjazdy w góry na trudniejsze trasy. Singletrack pełen muld i łagodnie profilowanych zakrętów będzie świetnym poligonem do nauki techniki pokonywania tego typu przeszkód. Po treningu na takiej trasie, dużo łatwiej będzie odnaleźć się osobom, które chciały by w przyszłości śmigać po bikeparkach i trasach typu flow. Świetnie sprawdzi się też jako treningowa trasa XC. Dzięki dużej płynności całej pętli można tu konkretnie wytrenować utrzymywanie prędkości oraz podszlifować technikę na alternatywnych przeszkodach. W kilku miejscach trasę przecinają zwykłe leśne drogi, które pozwalają trenować też mniejsze pętle. Rowerzyści nastawieni na enduro i teren raczej nie mają się co oszukiwać, że to teren i trasa dla nich. Chociaż mi osobiście wycieczka się podobała. Znając dobrze realia płaskiego jak stół Mazowsza, to Singletrack w Rząśniku jest na prawdę dobrą alternatywą dla miejsc takich jak Kampinos, Wieliszew czy Stara Miłosna. Pętla ta będzie też idealnym wyborem na ciekawą familijną wycieczkę.
Singletrack Rząśnik – Jaki sprzęt?
Wygładzona i utwardzona trasa Singletracka jest odpowiednia praktycznie dla każdego typu roweru. Oczywiście najlepiej jeśli sprzęt będzie miał geometrię, która nie będzie ograniczać naszej pracy ciałem na muldach i zakrętach. Zawieszenie jest tu sprawą drugorzędną i zdecydowanie najlepiej sprawdzi się tu hardtail. Bardziej niż dobra amortyzacja przyda się tu sztyca regulowana z manetki. Ja pokonałem 3,5 okrążenia na trailowym fullu o skoku 130/140 (testowy Marin Rift Zone 2), ustawionym raczej na twardo i też dałem radę się pobawić. Fakt przydały by się opony z bardziej delikatnym bieżnikiem i o mniejszych oporach toczenia. Podczas otwarcia, po trasie jeździły rowery absolutnie każdego typu: od dziecięcych, przez gravele, mtb, aż po trekingowe elektryki.
Singletrack Bagno Pulwy Rząśnik – Dzień otwarcia
Uroczyste otwarcie Singletracka Bagno Pulwy w Rząśniku nastąpiło 23.04.2023. Warto wspomnieć o tym wydarzeniu, ponieważ pokazało ono, że takie inicjatywy potrafią przyciągnąć naprawdę dużo osób. Pogoda tego dnia była idealna, więc już na godzinę przed oficjalnym otwarciem zaczęło pojawiać się sporo rowerzystów. Zarówno tych z lokalnych grup sportowych, okolicznych wycieczkowiczów, a także sporo samochodów z przyjezdnymi z różnych regionów. Niewątpliwą atrakcją dla lokalnych grup MTB była możliwość wspólnej jazdy z Mają Włoszczowską, która zanim uroczyście przecięła wstęgę, to sama sprawdziła Singletracka. O godzinie 14 rozpoczęła się ceremonia. Burmistrz Rząśnika opowiedział o tym, jak szalony pomysł i wizja przerodziła się w oficjalną trasę, z której teraz będą mogli skorzystać wszyscy chętni. Nie zabrakło też dużej dawki podziękowań dla wszystkich zaangażowanych w projekt. Pośród wyróżnionych znalazła się też ekipa PMBike-Experts znana z Tras Enduro w Srebrnej Górze, czy sieci tras Singletrack Glacensis. To właśnie ona odpowiadała za zaprojektowanie trasy w Rząśniku oraz nadzór prac wykonawcy. Po oficjalnym przecięciu wstęgi przez Maję Włoszczowską oraz lokalnych działaczy, przyszła pora na wspólną jazdę.
Rząśnik – Pumptrack i dalsze plany
Singletrack w Rząśniku to nie jedyna inwestycja, która ma przyciągnąć w te rejony rowerzystów oraz zachęcić lokalnych mieszkańców do spędzania aktywnie czasu na świeżym powietrzu. Już w maju zostanie tu otwarty nowy, asfaltowy pumptrack. Obiekt znajduje się bliżej centrum miejscowości, poniżej szkoły i kościoła. Tu też postawiono na sprawdzoną ekipę Velo Projekt. Podjechaliśmy sprawdzić, jak prezentuje się nowy obiekt i nawet nie testując go, ponieważ oficjalnie jest jeszcze zamknęty, wiemy że będzie dobrze służył. Co więcej, w głowach pozytywnie zakręconych włodarzy Rząśnika kiełkuje już plan na rozbudowę tras typu Singletrack o kolejne ok. 20 km ścieżek, wykorzystując przy tym okoliczne wzniesienia o jeszcze nieco większej różnicy poziomów. Zdecydowanie trzymamy kciuki za dalszy rozwój tematu, zwłaszcza, że takich oficjalnych tras i rowerowych miejsc na Mazowszu wciąż jest jak na lekarstwo, a chętnych nie brakuje.
Singletrack Bagno Pulwy w Rząśniku – Podsumowanie
Podsumowując, ciekawie było zobaczyć i przetestować pierwszą taką oficjalną trasę na Mazowszu. Jestem pod dużym wrażeniem jak długą i ciekawą pętlę udało się wkomponować w tą niewielką skarpę, schowaną w wąskim pasie lasu. Długość i zróżnicowanie singletracka zrobiły na mnie największe wrażenie. Fajnym dodatkiem są też alternatywne linie typu rockgarden i przejazdy po kładkach. Ścieżka jest bardzo solidnie utwardzona dzięki czemu rower się ładnie toczy i nawet przy niewielkich różnicach poziomów można się ładnie rozpędzić i złapać nieco flow. Przy ostatnim braku opadów i dużej liczbie chętnych rowerzystów, zaczęły pojawiać się pojedyncze sypkie fragmenty. Dobra wiadomość jest jest taka, że wykonawca ma za zadanie utrzymanie trasy w jak najlepszym stanie przez cały ten rok. Jak tylko warunki będą sprzyjać, to zobowiązał się do niezbędnych poprawek. Od siebie polecam wizytę w Rząśniku każdemu, kto chce pojeździć po ciekawym singletracku typu flow, a zwłaszcza tym którym spodobała się familijna idea tras Singletrack Glacensis.
O Singletracku Bagno Pulwy – Rząśnik
Singletrack Bagno Pulwy w Rząśniku to pierwsza oficjalna trasa tego typu na Mazowszu.
Media: Facebook
Lokalizacja: Rząśnik k. Wyszkowa