Po długiej nieobecności, Schladming w końcu wróciło na międzynarodową scenę DH i udowodniło, że zdecydowanie warto tu wrócić! Spójrzmy na miniony weekend, podczas którego było sporo ścigania na najwyższym poziomie, a ostatecznie na najwyższych stopniach podium znaleźli się Emmeline Ragot oraz Loic Bruni.

Oczekiwania w stosunku do drugiej rundy iXS Pucharu Europy w Schladming były wysokie, w końcu ta austriacka trasa jest znana z tego, że jest najlepsza i najbardziej wymagająca. Nie było też zaskoczeniem, że najlepsze zespoły świata zajrzą także tutaj w drodze powrotnej z Pucharu Świata DH w Leogangu.

Tegoroczna seria Pucharu Europy DH iXS jest dość wyjątkowa. Nie chodzi tylko o daty, ale także o fakt, że po zawodach w Mariborze, Schladming było dopiero drugą rundą z siedmiu zaplanowanych na ten rok. Po narciarskich mistrzostwach świata w 2013 cała okolica strefy finiszu została przebudowana i teraz trasa w Schladming może poszczycić się długością 2.5km oraz 600-metrowym przewyższeniem. Tegoroczne zawody zostały przygotowane zgodnie z ideą powrotu do korzeni DH, a na starcie pojawiło się 425 zawodników z 26 krajów.


Emmeline Ragot

W piątek odbyła sie piesza inspekcja trasy. Warunki pogodowe nie były idealne, ale po lekkim deszczu trasa nie była już tak sucha, a przyczepność lekko wzrosła. Pierwsze treningi były dość mokre oraz zimne, ale pogoda poprawiała się i podczas Alpinestars Whip Offs było już całkiem przyzwoicie. Zawody na najlepszego whipa wygrał Słowak Marian Skultety (Lapierre-CMS).

W sobotę zawody wystartowały na serio! Po sesji treningowej rozpoczęły się przejazdy mierzone. Podczas pierwszych przejazdów trasa była wciąż mokra, ale warunki polepszały się wraz ze startem kolejnych kategorii. Wśród kobiet rywalizowało 40 zawodniczek, ale to Tracey Hannah była najszybsza i tym samym wystartuje jako ostatnia podczas finału. Jednak nad drugą w eliminacjach Francuzką Emmeline Ragot (Lapierre Gravity Republic) miała niewielką przewagę i rywalizacja była bardzo zacięta. W kategorii mężczyzn kolega z teamu Ragot, Francuz Loic Bruni ustalił najlepszy czas dnia 3:49.907, a kolejny członek ich zespołu Sam Blenkinsop dojechał jako drugi. W międzyczasie publiczność mogła podziwiać rywalizację podczas Pump Track Dual Race. Na koniec tej ciekawej imprezy najszybszy okazał się Szwajcar Noel Niederberger (Gstaad Scott).


Tracey Hannah

Na szczęście dla zawodników i publiczności pogoda była najlepsza w niedzielę – akurat na finały. W kategorii mastesr najszybszy był Niemiec Benny Herold (NRG-FOES Racing Fact), a aktualny lider klasyfikacji generalnej Czech Rostislav Stencel (Bikeplac Racing Team) miał problemy na trasie i złapał kapcia. Ostatecznie podium uzupełnili inni Niemcy: Christian Junker (Trek Fahrrad Eberhardt) oraz Christian Vogt (RIP/Skilift Sägenhof Urach).

Wśród kobiet po sobotnich kwalifikacjach wszystkie oczy były skupione na rywalizacji Tracey Hannah z Emmeline Ragot. Jednak swoje czasy z kwalifikacji poprawiły także Brytyjki Manon Carpenter (Madison Saracen) oraz Tahnée Seagrave (FMD Racing), ale to nie wystarczyło i Hannah oraz Ragot musiały tylko utrzymać tempo z kwalifikacji. Po bardzo dobrym przejeździe Emmeline Ragot ustaliła najlepszy czas 4:14.114 i był on o 12 sekund lepszy od Seagrave, ale Tracey Hannah wciąż była na trasie. Nie udało się i dojechała na metę ze stratą 4.167s i ostatecznie Ragot zajęła pierwsze miejsce, drugie Hannah, a trzecie Seagrave. Czwarte miejsce przypadło Manon Carpenter, a piąte Kanadyjce Micayli Gato (Pivot Factory DH Team).


Loic Bruni

Finały wśród mężczyzn dostarczyły wielu emocji od samego początku. W związku z problemami technicznymi, Austriak Jack Moir (Bergamont Hayes World Team), był pierwszym zawodnikiem, który zjechał z góry. Z czasem 3:57.486 zajmował pierwsze miejsce przez dobre dwie godziny. W końcu Brytyjczyk Alex Bond (Tisprings.com) sprawił, że 20-letni Moir musiał opuścić fotel lidera. Tuż przed startem czołowej dziesiątki trasa musiała zostać zamknięta. Słowak Miran Vauh (Blackthorn GT) postanowił wykonać na ostatniej hopie no handera, ale niestety nie wszystko poszło tak jak sobie zaplanował…

W czołowej dziesiątce najlepszy czas ustalił Francuz Patrick Thome (Gstaad-Scott), a większość jego rywali nie była w stanie go pokonać. Ostatecznie podczas przejazdu ostatniej trójki znów trzeba było zamknąć trasę, ponieważ Brytyjczyk Harry Molloy (RRP Ghost) zaliczył spektakularną glebę na finiszu. Na trasie byli Bruni oraz Blenkinsop, ale musieli powtórzyć swoje przejazdy. Blenkinsop pojechał pierwszy, ale nie był wystarczająco szybki, więc wszystkie oczy skierowały się na Loic’a Bruni’ego – i udało się! Pokonał Thome o 4 sekundy i zajął pierwsze miejsce. Trzecie miejsce zajął Austriak David Trummer (RRP Ghost), czwarte jego rodak Manuel Gruber (Radon Factory DH), a piąte przypadło Brytyjczykowi Ruaridh’owi Cunningham’owi (Unior Tools Team).

To był idealny weekend, a Schladmingz znów pojawiło się na wyścigowej mapie świata. Nie możemy doczekać się następnego weeekendu. Trzecia runda odbędzie się we włoskim Val di Sole już za tydzień.

Więcej informacji znajdziecie na ixsdownhillcup. Pełne wyniki: kliknij tutaj. Zdjęcia: Thomas Dietze.