Zapraszamy na czwartą część cyklu wywiadów z triumfatorami klasyfikacji generalnej Pucharu Polski 2020.

Przypomnijmy, że pierwotnie sezon składał się jedynie z dwóch edycji rozgrywanych w Czarnej Górze, z czego druga odbywała się w randze Mistrzostw Polski. Tuż po zakończeniu Mistrzostw Polski DH, Polski Związek Kolarski sprawił nam niespodziankę i poinformował zawodników o organizacji kolejnej rundy w Kluszkowcach. Ostatecznie doszła jeszcze edycja w Zakopanem, rozgrywana po zmroku.

Wszystkim zawodnikom, którzy uzyskali najwięcej punktów w klasyfikacji generalnej tegorocznego, nietypowego, sezonu zjazdowego zadaliśmy te same pytania.

Zdjęcie: Jacek Kaczmarczyk

Justyna John, 43RIDE: Tegoroczny sezon jest chyba najdziwniejszy w całej historii polskiego zjazdu. Bywały lata, w których odbywały się po 2-3 edycje, jednak w tym roku do samego końca nie byliśmy pewni, czy zawody się odbędą. Jakie są Twoje odczucia dotyczące minionego sezonu?

Artur Miśkiewicz, zwycięzca klasyfikacji generalnej Pucharu Polski DH w kat. Masters II: Sezon rowerowy 2020 faktycznie do normalnych nie należał. Przez COVID w zasadzie nie można było się spodziewać niczego dobrego, a tym bardziej kalendarza wypełnionego zawodami. Tym bardziej cieszy fakt, że pomimo wielu problemów i blokad związanych z pandemią udało się rozegrać cztery edycje Pucharu Polski DH i fajnie się pościgać ze znajomymi. Wielka piątka dla organizatorów zawodów, że pomimo wielu utrudnień stanęli na wysokości zadania! Ja w sezonie 2020 skupiłem się tylko na Pucharze i Mistrzostwach Polski, w zasadzie tylko o tym mogę wspomnieć jak było! Było super! Bardzo się cieszę, że Czarna Góra znów żyje rowerowo. I to jak! Zawody zorganizowane przez Arek Bike Center inaugurowały PP i moim zdaniem to jedne z lepszych zawodów, na których byłem w PL.

Zdjęcie: Jacek Kaczmarczyk

Która z tegorocznych edycji najbardziej przypadła Ci do gustu i dlaczego?

Nie chciałbym faworyzować miejsc czy zawodów, świetnie bawię się na wszystkich imprezach od wielu lat. Właśnie dlatego mam ochotę jeździć na rowerze i ścigać się ze znajomymi.

Zdjęcie: Jacek Kaczmarczyk

Czego brakowało Ci podczas minionego sezonu?

Z całą pewnością brakowało odpowiedzi jak wyglądać będzie sezon 2020. Brakowało również wiosennych zawodów, ale nie lubię narzekać, wiec cieszę się z tego co się udało.

Zdjęcie: Jacek Kaczmarczyk

A jakieś pozytywy?

Pozytywem na pewno są wyniki jeśli chodzi o mnie. Niestety czasu na treningi, wyjazdy w góry czy choćby prawidłowe wyspanie się i regenerację jest bardzo mało stąd miałem obawy, że w kategorii Masters II wcale nie będzie łatwo. I nie było! Mam wrażenie, że kategoria Masters to obecnie jedna z mocniejszych kategorii w Pucharze Polski DH.

Zdjęcie: Jacek Kaczmarczyk

Ostatnia edycja Pucharu Polski odbyła się nietypowo, bo finały, tradycyjnie już dla zakończenia sezonu na Harendzie, rozegrano po zmroku. Czy taka formuła dla zawodów rangi Pucharu Polski to w Twojej opinii dobry pomysł?

Zawody na Harendzie mają swój klimat i myślę, że nie byłoby dobrym posunięciem zmieniać czegokolwiek. Dobrze to funkcjonuje od lat, więc nie sądzę, aby potrzebne były zmiany. Nie mniej jednak ja wole ścigać się kiedy jest widno i taki racing zdecydowanie preferuje.

Zdjęcie: Jacek Kaczmarczyk

Przed nami jesień, a więc czas roztrenowania, ale i myślenia o kolejnym sezonie. Masz już pomysły na rok 2021?

Jeśli chodzi o sezon 2021 to pewnie zbyt wiele się nie zmieni jeśli chodzi o mnie. Zastanawiałem się nad powolnym odpuszczeniem wyścigów, ale z drugiej strony dalej sprawia mi to mnóstwo frajdy i myślę, że nie byłby to dobry ruch. Dopóki czuje się dobrze na rowerze i jazda z kolegami czy zawody nadal sprawiają mi radość, to nie chcę tego zmieniać. Chciałbym znaleźć więcej czasu na trening i jazdę na rowerze, ale mając już swoje lata ma się też więcej obowiązków, a co za tym idzie brak czasu na to co lubi się najbardziej. Oby się to zmieniło! Do zobaczenia na trasach!

Jeszcze raz gratulujemy tegorocznych sukcesów!

Zdjęcie: Jacek Kaczmarczyk

Śledźcie Artura na:

Przeczytaj również kilka słów z: