Firma Garmin znana jest głównie jako producent nawigacji samochodowych. Pewnym zaskoczeniem dla nas była propozycja przetestowania kamery sportowej – modelu VIRB Elite. Oczywiście lubimy zapoznawać się z nowościami i z wielką chęcią przystępujemy do testu kamery. Czy produkt Garmin’a okaże się na tyle dobry, by skutecznie konkurować z liderem w tej dziedzinie – GoPro? Zobaczmy!

Trochę danych oficjalnych na początek:

• matryca CMOS, 16MP
• tryby wideo HD: 1080p 30kl/s, 960p 48kl/s, 720p 60/30kl/s, 848x480px 120kl/s
• tryby zdjęć: matryca 16MP, 12MP, 8MP; tryb poklatkowy, tryb serii
• kolorowy wyświetlacz 1.4″
• akumulator litowo-jonowy 2000mAh (ponad 3h nagrywania)
• cyfrowa stabilizacja obrazu, korekcja zniekształceń obiektywu
• technologia ANT+ (bezprzewodowa łączność z innymi urządzeniami Garmin), WiFi
• wytrzymała i wodoodporna obudowa (1m do 30min lub 50m przy zastosowaniu dodatkowej obudowy ochronnej)
• obsługa kart microSD do 64GB
• wyjście HDMI, mini-USB
• wbudowany GPS, akcelerometr, wysokościomierz


Kamera Garmin VIRB Elite zamocowana przy pomocy przejściówki do GoPro

Pierwsze co rzuca się w oczy, to dość nietypowe mocowanie kamery do uchwytu. Otóż kamera wpinana jest w specjalny klips, który dopiero później dopinany jest do właściwego mocowania. rozwiązanie w sumie dość dziwne, ale bardzo praktyczne i dzięki temu kamerę można łatwo zamontować. Z kolei obawiam się, że może to być źródłem niepotrzebnych wstrząsów przenoszących się na kamerę, a w skrajnych przypadkach może być powodem odpięcia się kamery. Czy tak będzie? Sprawdzimy! Sama obudowa jest dobrze wykonana, aczkolwiek zastosowany materiał sprawia, że urządzenie swoje waży. Na pierwszy rzut oka sporo więcej niż konkurencyjne kamery, ale po dokładnym zważeniu różnica wynosi tylko +10g w stosunku do GoPro. Produkt Garmin’a jest również wodoodporny, więc nie musimy się obawiać podczas jazdy w deszczu czy błocie o zamoczenie kamery.


Główny klips mocujący zwalnia i blokuje kamerę za pomocą dwóch przycisków

Drążąc dalej temat mocowania, to przenosimy się poziom niżej od pierwszego uchwytu i mamy tam obrotowy element, który umożliwia regulację kamery w pionie. Ten z kolei jest przykręcany do głównego mocowania za pomocą zwykłej nakrętki i zarazem umożliwia to ustawienie kamery w poziomie. Brakuje niestety możliwości obracania obiektywu lub samej kamery w przypadku zamontowania jej z boku kasku, np. rozwiązania z obrotowym obiektywem znanego z Contour’a czy Drift’a. Z kolei bardzo dobrym pomysłem ułatwiającym życie jest specjalny konwerter, który umożliwia przypięcie kamery do uchwytów… GoPro. Bardzo prosty zabieg, a znacząco ułatwia życie. W moim przypadku nie muszę przyklejać kolejnego mocowania do kasku, tylko wykorzystam te już istniejące.


Główny klips mocujący z przejściówką do GoPro

Pierwsze uruchomienie i zonk. Otóż kamera nie chce ujawnić swojego menu bez włożenia karty pamięci. Trochę się zdziwiłem, podobnie jak przy podłączeniu jej do komputera – wymaga sterowników Garmin USB, by cokolwiek zgrać z owej karty. Gdy już kamerę włączymy pokaże się nam bardzo proste i przejrzyste menu w języku polskim. Bardzo ułatwia to poznawanie nowego urządzenia i dopasowanie ustawień do naszych wymagań i z pewnością jest to duży plus w porównaniu do konkurencyjnych kamer. Po ustawieniach początkowych w końcu możemy zacząć się bawić kamerą. Sama obsługa jest bardzo łatwa dzięki dużym wypukłym przyciskom, a rozpoczęcie i zakończenie nagrywania odbywa się poprzez przesunięcie dużego przycisku.


Uchwyt do zamocowania np. na nadgarstku / widoczny jest tu główny element mocujący, który umożliwia ustawienie kamery w poziomie

Co więcej? O tym przeczytacie we właściwym teście. Pierwsze wrażenie póki co jest bardzo pozytywne, ponieważ kamera jest porządnie wykonana, a rozwiązanie mocowania kamery jest wykonane w zupełnie inny sposób niż u konkurencji. Bardzo spodobały mi się dodatkowe parametry, które mogę odczytać z kamery, ale jak to będzie wyglądać w praktyce, to się okaże. A póki co montuję kamerę na kask i spadam na rower :)