Dig it, ride on and feel the flow!– czyli jak wybudować przydomowy pumptrack.

1toca ok

Nazywam się Artur Tokarski, znany w naszym środowisku bardziej jako Toca. Od lat zajmuję się budową szeroko pojmowanych trail’sów. Zaczynałem wraz z moimi kolegami kilka lat temu w pobliskim lesie na górze Żarek. Całą naszą pokręconą bandą budowaliśmy naprawdę chore rzeczy. Od 2012 roku zajmuje się projektowaniem, rozbudową i pielęgnacją naszej miejscówki znanej jako Pumptrack Kalwaria oraz organizacją zawodów pumptrackowych. W 2014 roku założyliśmy z kumplami Klub Sportowy Born2Bike, którego jestem wiceprezesem. Studiuję architekturę krajobrazu, a hobbystycznie zajmuje się także projektowaniem graficznym. Marzę, aby w przyszłości móc połączyć moje wszystkie pasje w jedną spójną całość i realizować się zawodowo. Ale to nie o mnie będzie ten artykuł.

Budowa dobrego pumptracka wcale nie jest taka prosta jak mogłaby się wydawać. Z biegiem czasu sam wiem jak wiele kardynalnych błędów popełniłem. Chcę, żeby ten artykuł wzbogacony o doświadczenie i przemyślenia stał się inspiracją do budowy przez Was tego typu miejscówek na waszych działkach. Sam w 2012 roku zaczynałem od kartki papieru. Studia na Politechnice Krakowskiej na kierunku Architektura Krajobrazu dały mi świeże spojrzenie na sprawę i wiedzę techniczną.

2toca ok

Jak wybrać teren?

Od tego musimy zacząć. Czy jest to teren miasta, gminy czy nasz własny – działka powinna spełniać kilka warunków. Załóżmy, że robimy pumptrack na własnym terenie. Na tego typu roboty ziemne nie musimy mieć pozwolenia budowlanego. Musimy tylko pamiętać, żeby wody nie odprowadzić do sąsiada, bo wtedy możemy mieć poważne problemy z prawem.

Z założenia idei pumptracka musi to być teren płaski o dobrym nasłonecznieniu przynajmniej przez przez połowę dnia , tak aby szybko wysychał. Najlepszym rozwiązaniem będzie łąka, która posiada dostęp światła od południowej i zachodniej strony. Oczywiście możemy go zrobić w lesie, lecz będzie to o wiele trudniejsze i może nam zabraknąć cierpliwości zanim pumptrack wyschnie, a kamienie będziemy musieli odsiać. O bagnach zapomnijmy.

Faza projektowa

Zanim przejdziemy do szkicowania musimy zmierzyć nasz teren. Kupujemy lub pożyczamy od znajomego taśmę mierniczą (ruletkę) i mierzymy. Ewentualnie możemy otworzyć Geoportal i znaleźć naszą działkę. Jest tam skala, która może nam być pomocna.
Musimy już na tym etapie pomyśleć skąd weźmiemy ziemię na nasz pumptrack. Najlepiej jest ją nawieźć aczkolwiek może być ona słabej jakości i trzeba za nią zapłacić. Tańszą metodą będzie wykorzystanie tego co już mamy. Zapomnijcie o wkopywaniu linii trasy w ziemię! Druga sprawa. Oprócz waszego zapału przydałoby się kilka luźnych stówek na prace minikoparki, wypożyczenie ubijarki, zakup paru metrów rury drenarskiej oraz kilku ton kamienia (możecie te koszta obejść, ale urobicie się po pachy).

Na początku wasz projekt radzę zgeometryzować do prostokąta, trójkąta lub innej figury geometrycznej. Esy floresy to wyższa szkoła budowania i po prostu może wam nie wyjść. Dlaczego geometryzacja? Łatwo wtedy można założyć skąd wybrać ziemię potrzebną do usypania waszego pumptracka. Dziura, która powstanie może śmiało posłużyć jako studzienka rewizyjna, do której będzie spływać woda z całego naszego toru. Rzut (w skrócie rysunek z góry) wykonujemy w skali w zależności od wielkości obiektu np. w 1:100, 1:200. W takiej samej skali trzeba będzie wykonać przekroje poprzez linie muld, na których dostosujecie ich wysokości i odległości. Nie będę ograniczał tutaj waszej inwencji twórczej dlatego tylko zarysuje kilka problemów, o których musicie pamiętać.

4toca ok

Oto kilka prostych kroków, dzięki którym rozrysujecie plan waszego pumpa i unikniecie problemów na samym początku:

– linia przydomowego pumptracka powinna mieć od 1,2 do 1,8 m szerokości
– pumptrack budujemy na podwyższeniu (wale), który w najniższym zagłębieniu pomiędzy muldami (niecce) powinien mieć przynajmniej 15 cm wysokości
– niecki profilujemy tak, aby woda spływała do wewnątrz toru, gdzie wybraliśmy ziemię (zagłębienie o łagodnych stokach) konieczną do budowy
– na środku zagłębienia możemy wykonać pasek odwodnienia (kamienia nie zasypujemy ziemią, gdyż woda nie będzie tak sprawnie wsiąkała!)

minimalny rozstaw muld to 2 długości roweru (nie BMX’a!), lecz radzę wraz ze wzrostem prędkości owe wielkości zwiększać (im większe rozstawy, oczywiście bez przesady) tym płynniejszy pumptrack i większa skoczność obiektu)
– minimum 5 muld na prostej
– muldy napędzające nas np. na stolik robimy mniejsze niż te, które będą nam służyć do wybijania się
– im większa prędkość tym muldy mogą być wyższe (pamiętając o rozstawie) od 30 do nawet 80 cm.
– pumptrack to fale więc nie ma mowy, aby pomiędzy muldami był jakiś fragment płaskiego terenu
(linia muld powinna tworzyć w przekroju rozciągniętą sinusoidę)
– muldy powinny być ukształtowane symetrycznie

– bandy rozpoczynamy i zakańczamy muldą (linia szczytu bandy musi się zaczynać i kończyć na zewnętrznym wierzchołku muldy), muldy te można lekko pochylić ku wnętrzu pumptracka
– wierzchołek bandy musi tworzyć idealny fragment okręgu! (do palika wyznaczającego środek okręgu przywiązujemy sznur o długości równej promieniowi bandy, owym sznurkiem wyznaczamy wierzchołek bandy, podobnie możemy sprawdzić jej część środkową i podnóże)
– promień bandy powinien się mieścić w zakresie od 3 do 5m (w zależności od prędkości)
– zarówno zbyt rozciągnięte jak i zbyt ciasne bandy spowalniają
– minimalna wysokość bandy to około 80-100cm (im większa prędkość tym wyższa banda)

Tak rozrysowany pumptrack (rzut i przekroje) musicie sobie dokładnie zwymiarować. Będzie to konieczne, aby go poprawnie wytyczyć i wybudować.

Wytyczanie, modelowanie, testowanie.

Zanim zabierzecie się za wytyczanie i kopanie pumptracka musicie najpierw posprzątać i wykosić wasz teren.
Jeżeli mnie posłuchaliście i wasz pumptrack został zgeometryzowany to jesteście w domu. Poproście znajomego stolarza, żeby uciął wam z odpadów kilkanaście sztuk około metrowej wysokości palików, które będziecie wbijać w ziemię w trakcie wytyczania. Tutaj też czeka was trochę zakupów, musicie zaopatrzyć się w jakieś 500m sznurka (koszt około 20 zł) i kilka puszek białej farby w spreju.
Plany w dłoń i wytyczacie. Najpierw zewnętrzną krawędź pumptracka, później wewnętrzną, wbijacie paliki i z twierdzenia pitagorasa sprawdzacie czy (w przypadku kwadratowych i prostokątnych pumptracków) macie kąty proste. Im większe boki będzie miał wasz trójkąt kontrolny (my sprawdzaliśmy na 7 metrowym boku) tym dokładniejszy będzie pomiar.

Paliki wyznaczające zewnętrzny obrys pumptracka są święte i nie wolno ich ruszać do końca budowy. Podobnie będzie z palikami, które wytyczają środki półokręgów band, które wbijecie dopiero, gdy usypiecie wał zewnętrzny pumpa.

 Jeżeli już rozciągaliście sznurki pomiędzy palikami, macie zarys waszej miejscówki, bierzecie w ręce spreje i malujecie obrys wewnętrzny toru na trawniku tak, by operator kopary wiedział dokąd wybrać ziemię i gdzie ją odkładać.
Z ziemi, którą dysponujecie usypujecie minimum 60 cm wysokości wał. Nie kopiemy standardowej dziury pod basen o pionowych ścianach, raczej oczko wodne o bardzo łagodnych stokach. W najniższym punkcie wasza dziura może mieć około 70-100 cm głębokości. Wytyczacie środek dziury i kopiecie pas (tym razem z pionowymi ścianami) szerokości i głębokości minimum 50 cm (możecie kopać głębiej). Do owego pasa wsypujecie tłuczeń o ziarnistości około 5-8cm. Jego metr sześcienny waży około 1,6 tony. I tutaj mamy dwa warianty. Traktujemy dziurę jako prostą studnie rewizyjną i tylko zasypujemy ją tłuczniem (woda powinna wsiąkać) lub wydajemy kilkadziesiąt złotych na zakup rury drenarskiej średnicy 8-10 cm (owijamy ją flizeliną) i wodę z naszej studzienki odprowadzamy na zewnątrz, np. do pobliskiego wąwozu. Żeby woda w rurze odpływała musicie pamiętać o spadku. Rura w miejscu gdzie będzie napływać do niej woda musi być przysypana tłuczniem. Rury drenarskie, gdy są ułożone pod zbyt małym spadem w miejscach gdzie są przysypane ziemią lubią się zamulać. Można rurę w tych miejscach można obwinąć stretchem.

3toca ok

 Gdy usypaliście już obwałowania, a odwodnienie jest gotowe możecie wyznaczyć środki promieni waszych band, ich początki i końce. Wbijacie palik i pozostaje w tym miejscu aż do końca budowy pumptracka. Możecie odczekać tydzień aż ziemia opadnie pod własnym ciężarem i rozpoczynacie modelowanie pilnując wszystkich moich wskazówek z fazy projektowej (sprejem wytyczacie wierzchołki muld i band ). Jeżeli skończyliście modelować, wstępnie ubijcie wasz pumptrack łopatami, później weźcie dirtówkę z możliwie jak najniżej osadzonym w mieście suportem, przekręćcie korbę tak, aby jeden z pedałów prawie dotykał ziemi i przeprowadźcie rower przez cały tor. Tam gdzie pedał zahaczy o muldę mulda jest za stroma/szpiczasta i trzeba będzie ją spłaszczyć.
Jeżeli już wszystko macie gotowe, wjeżdżacie ubijarką i ubijacie, ubijacie, ubijacie… Później jeszcze raz sprawdzacie profile muld rowerem, zasypujecie wszystkie nierówności i… Gotowe! Możecie śmigać. Gdyby któreś z muld wybijały was z rytmu to znaczy, że albo mnie nie słuchaliście albo są za duże lub za strome.

Jeżeli ktoś z was wybuduje pumptrack według mojego przepisu zaproście mnie na jam na jego otwarcie. Zdjęcia z kolejnych etapów rozbudowy Pumptrack Kalwaria znajdziecie na naszym fanpage na facebooku lub na stronie born2bike.pl, a najlepiej odwiedźcie nas osobiście!

Do pracy młodzi budowniczowie i do zobaczenia w krainie pompowania!

Tekst : Artur Tokarski http://www.born2bike.pl/

5toca ok