25 kwiecień 2010 rok to dzień który zapamięta większość z Polskich zjazdowców, to dzień w którym nad góra Stożek w Wiśle świeciło piękne słoneczko, to dzień w którym dowiedzieliśmy się jak będą układały się losy polskich zawodników w tegorocznym cyklu Diverse Downhill Contest a zarazem w Pucharze Polski, to dzień w którym na Stożku było mocno międzynarodowo, to wreszcie dzień w którym po wielu latach nieobecności na polskich zawodach startował bardzo znany zawodnik jeżdżący w barwach Red Bulla – Filip Polc.

Piątek:
Od samego rana na Stożek przybywali zawodnicy Ci znani nam wszystkim, jak również rzesza kamperów na czeskich i słowackich blachach. Zawodnicy utworzyli kolorowe miasteczko samochodów, namiotów teamowych i namiotów do spania na specjalne wyznaczonej do tego polanie, w piątek zawitali do nas również Rosjanie, którzy przyjechali wraz z redaktorem Rudym z Warszawy a także młody sympatyczny Ukrainiec, który zakochał się w naszych zawodach i atmosferze na nich panującej. Piątek był dniem spokojnym, każdy zapoznawał się z trasą, rozkminiał nowe elementy, które na niej powstały, można było też podziwiać masę nowego sprzętu jakim dysponują riderzy, a także Filipa Polca śmigającego po stożkowej trasie. Zamieniłem z Filipem kilka słów w których opowiedział skąd u niego tak mocna opalenizna w kwietniu (dopiero co wrócił z ameryki południowej), dopytałem o plany na nadchodzący sezon (starty w Puchar Świata i Pucharach Europy – IXS Downhill Cup), a także o trasę naszego wyścigu – „dobra, techniczna, trochę krótka ale jest na niej wszystko co być powinno na dobrej trasie dh: skocznie, bandy, korzenie, głazy.”

Sobota:
W tym dniu od samego rana wielu zawodników na trasie, z godziny na godzinę parkingi coraz bardziej zapchane, ludzi na trasie coraz więcej. Słowa uznania należą się obsłudze wyciągu, która dzielnie spisała się z rowerzystami i w najbardziej newralgicznych momentach, kolejka do wyciągu to maksymalnie kilka minut oczekiwania. Tego dnia rozmawiałem z czołowymi Polskimi zawodnikami, i wszyscy wchodzą w sezon z bojowym nastawieniem, trenowali całą zimę i chcą walczyć o najwyższe miejsca. W sobotę podpatrywałem jazdę młodego talentu jaki wyskoczył nam jak grzyb po deszczu w zeszłym sezonie. Mowa o Sławku Łukasiku, który przeszedł w tym roku z hobby hardtail do kategorii Junior skromnie stwierdził iż chce dobrze jeździć w tym roku w juniorach, po jego jeździe wnioskować mogłem od razu iż będzie najlepszy !

Niedziela:
Słónce, słońce i 20 stopni ciepła podczas pierwszej edycji Diverse Downhill Contest ! Blisko 350 startujących w siedmiu kategoriach. Obsuwa czasowa z startem eliminacji to zaledwie kilkanaście minut i to spowodowane faktem, iż na starcie nie wstawili się na czas zawodnicy kategorii Hobby Hardtail. Panowie następnym razem nie prześpijcie startu ! W kategoriach hobby rządzili Czesi i Słowacy i to oni w większości opanowali podium w tych kategoriach, wyjątkiem był Wiśnicz Marek z Myślenic , który w eliminacjach i finale przyjechał na metę z najlepszym czasem w kategorii Hobby Hardtail. W Hobby Full podium od najwyższego stopnia obstawili: Czech Adam Durby oraz Słowacy Mackovic Maciej oraz Lukas Platek.
Hobby Junior wygrał Krejci Peter.
Wśród kobiet, których na starcie pojawiły się w ilości sześć wygrała Anna Sojka [Kingstone Racing Team]
Kategorię Masters wygrał Wojciech „Diabeł” Koniuszewski organizujący obozy rowerowe Total Bikes.
Wśród Juniorów zwyciężył Sławomir Łukasik [RMF FM Pepsi Max]
Elita – na wyniki w tej kategorii wszyscy czekali w napięciu, po eliminacjach w pierwszej dziesiątce znajdował się tylko Maciej Jodko i Michał Śliwa, resztę stanowili Czesi i Słowacy. Miłą niespodzianką byli zawodnicy, którzy opuścili w tym sezonie kategorię Hobby Full na rzecz Elity i jak widać mocno przepracowali zimę. Po eliminacjach Łukasz Gwóźdź [Rockets Crew] zajmował 3 miejsce wśród Polaków, za nim pojawiło się wiele znanych polskich nazwisk. W finałach Maciek Jodko podjął próbę nawiązania rywalizacji z Filipem Polcem [MS Evil racing], poprawiając czas eliminacji o 2 sekundy. Polc nie pozostał dłużny i również poprawił swój czas. W ostatecznym rozrachunku Filip wygrał z dwu sekundową przewagą. O pechu może mówić Michał Śliwa który w przejeździe finałowym zaliczył glebę i ostatecznie zajął 10 pozycję. Najniższe miejsce na podium zajął Vlastimil Hyncica – 32 letni zawodnik z Czech. Czwartą pozycję wywalczył bardzo dobry Słowacji zawodnik – Jan Javornik.


Wśród Polaków klasyfikacja po pierwszym Pucharze Polski wygląda następująco:
1. Maciek Jodko [ RMF FM Pepsi Max]
2. Grzegorz Zieliński [Fundacja SBR]
3. Michał Śliwa [PKS Dębnicki]
4. Jonasz Rożdzyński [ PKS Dębnicki]
5. Łukasz Gwóźdź [ Rockets Crew]

Pełne wyniki oraz informacje o kolejnej edycji – www.downhillcup.eu

Sponsorem imprez Diverse Downhill Contest jest producent odzieży – marka Diverse, skrzydeł zawodnikom dodaje Red Bull a sponsorami wspierającymi jest X-Box 360 oraz Duncon
Foto: Maksym Rudnik www.maxo.ownlog.com