W obecnych czasach rowery kosztujące po kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych, nie są niczym szczególnym na trasach. Można powiedzieć, że wręcz stały się normą. Kupujemy nie tylko dobry i wydajny sprzęt, ale także wybieramy go oczami. Kwestia wyglądu dla wielu jest bardzo ważna o ile nawet nie decydująca. Co zrobić jednak by nasz nowy sprzęt jak najdłużej pozostał „nowy”?

Również i ja ostatnio dokonałem małej zmiany sprzętowej. Może nie jest to kompletnie nowa rama, ale poddana została kompletnej zmianie kolorystyki i tym samym zyskała nowe życie i blask (artykuł przeczytasz w tym miejscu). By jak najdłużej uzyskać efekt świeżości postanowiłem obkleić ramę folią ochronną, która pojawia się na co raz większej ilości rowerów.

Głupia mina zawsze w cenie ;)

Folia ochronna ClearProtect

W ofercie marki ClearProtect znajdziemy całą masę różnych wymiarów i szablonów. Ja użyłem zestawu naklejek na ramę L, które dedykowane są do endurówek. Sama folia to produkt wykonany z poliuretanu, który szeroko wykorzystywany jest m.in. w przemyśle lotniczym. Producent zadbał o to, aby można było ją łatwo nanieść na ramę, posiada słabszy klej i powinno się ją nanosić na mokro. Dlaczego? Otóż dzięki temu możemy łatwo nią manewrować i doginać do kształtów ramy. Jest ona odporna na promieniowanie UV, a w razie konieczności zdjęcia jej z ramy, nie schodzi razem z lakierem.

Ważne! Folia pełną wytrzymałość i przyczepność uzyskuje po wyschnięciu, tj. warto po aplikacji zostawić ją w spokoju na kilka lub kilkanaście godzin.

Folia ochronna Shelter.

Effetto Mariposa Shelter

„Shelter to samoprzylepny sprężysty związek ochronny o grubości 1,2 mm wykonany z 50 warstw odpornych na wstrząsy o grubości 20 mikronów każda oraz warstwy odpornej na zarysowania o grubości 200 mikronów.” -taki opis producenta sprawia, że od razu mamy do czynienia z wagą ciężką. Jest to typowa folia ochronna, która nie zabezpiecza przed drobnymi ryskami, ale przed konkretnymi uderzeniami, na które narażona jest przede wszystkim dolna rura ramy.

W przeciwieństwie do folii ClearProtect, tutaj montujemy na sucho i nie ma miejsca na błąd, więc lepiej się postarać przykleić równo od razu.

No to montujemy…

Montaż najlepiej wykonywać na samej ramie, a nie kompletnym rowerze – po prostu łatwiej dotrzeć we wszystkie problematyczne miejsca, a i manewrowanie folią jest dużo łatwiejsze.

Zaczynamy od przycięcia poszczególnych kawałków folii do odpowiednich kształtów ramy.
Dla lepszego spasowania czasem lepiej zaznaczyć miejsce cięcia „na ramie” – uważajcie by nie polecieć nożykiem za głęboko ;)
Jak już wspominałem wcześniej, folię ClearProtect nanosimy na mokro. Możemy do tego celu użyć np. płynu do szyb czy płynu do mycia rowerów.
Wszystko wilgotne, to możemy nanosić i doginać do krzywizn ramy.
W trakcie klejenia i naciągania folii musimy pozbyć się wszystkich pęcherzyków powietrza, w czym pomaga dołączona do zestawu twarda gąbeczka.
I ponownie – moczymy i nanosimy.
Równo i ostrożnie…
Zarezerwujcie sobie więcej czasu by zrobić cały proces oklejania na spokojnie i bez pośpiechu.
Shelter to z kolei gruba folia, którą nakładamy na sucho, więc lepiej się przyłożyć i zrobić to równo od razu.
Oczywiście wszystko musi być dociśnięte i dopasowane.
Co ciekawe, małe zarysowania folia Shelter jest w stanie sama naprawić…
…jak widać ślad pozostał i jest dobrze widoczny…
…jednak pod wpływem promieniowania UV, działania ciepłej wody lub „rozmasowania” miejsca uszkodzenia – wcięcie znika. Czary! ;)
No i gotowe :)


Dystrybutor: bikeline.pl
Folia ClearProtect: shop.43ride.com, od 36zł (prezentowany zestaw 129zł)
Folia Shelter: shop.43ride.com, od 36zł (prezentowany zestaw 79zł)