Brytyjska Firma Drift Innovation zajmuje się produkcją kamer sportowych od 2007 roku. Przez ten czas zdążyła się zadomowić na dobre na rynku kamer sportowych i radzi sobie całkiem nieźle, choć w naszym kraju wciąż jest mało znana. Warto wspomnieć, że kamer Drift Innovation używa m.in. Cedric Gracia. Dzięki camonboard.pl mieliśmy możliwość przetestowania modelu Drift Ghost S, a więc zapraszamy do zapoznania się z naszymi wrażeniami.


Drift Ghost S

Parametry

Na początek przypomnijmy parametry testowanego sprzętu:

  • Rozdzielczość video: 1080p / 960p / 720p / WVGA
  • Rozdzielczość foto: 12MP / 8MP / 5MP
  • Typ plików: .MP4
  • Typ Sensora: Sony™ CMOS 12MP z technologią tylnego podświetlania
  • Ilość klatek/s.: 1080p (25, 30, 50, 60); 960p (25, 30, 48, 50, 60); 720p (25, 30, 50, 60, 100, 120); WVGA (25, 30, 50, 60, 100, 120, 200, 240)
  • Kąt widzenia: 160° przy 1080p, 960p, 720p, WVGA; 127° przy 1080p; 90° przy 1080p
  • Tryby pracy kamery: video, foto, zdjęcia poklatkowe (TIMELAPSE),zdjęcia seryjne (PHOTOBURST), (VIDEO TAGGING) – nagrywanie najciekawszych momentów po ich wydarzeniu, tryb pętli (rejestrator trasy-CAR DVR)
  • Zakres obrotu obiektywu: 300°
  • Czułość obiektywu: 1V/Lux-sek
  • Zoom cyfrowy: X 10
  • Ekspozycja: -2.0, -1.0, 0, +1.0, +2.0
  • Ekran LCD: – 2” kolorowy TFT LCD (Corning™ Gorilla™ Glass)
  • Wodoszczelność: 3m
  • Odporność: na mróz do -10°c / upadek z 2m
  • Mikrofon: wbudowany z redukcją szumów, dodatkowo wejście 3,5 mm
  • Wbudowana pamięć: 256MB SLC Nand Flash + 2GB DDR2 SDRAM
  • Obsługa karty pamięci: Micro SD. SDHC, SDXC obsługa do 64GB
  • Wejścia: 3.5mm zewnętrzny mikrofon (w zestawie przedłużka)
  • Wyjścia: HDMI łącze typu C (nie zawiera kabla)
  • Podłączenia: łącze mini-B USB Plug and Play
  • Kompatybilność: Windows XP i nowsze / Mac OS 10.2 i nowsze
  • WiFi: 802.11 b/g/n
  • Pilot: fale radiowe pilota 2.4Ghz; wymiary 59 (dł.) x 48 (wys.) x 12 (szer.) mm; waga 22g; zasilanie 350mAh litowo jonowa bateria (DC 3.7V)
  • Kamera: wymiary 105 (dł.) x 52 (wys.) x 33 (szer.) mm; waga 171g (z baterią); zasilanie 1700mAh litowo jonowa bateria (w zestawie) (DC 3.7V)

Budowa i mocowania

Obudowa jest solidna i porządnie wykonana, a smukły kształt sprawia, że nie odstaje ona za bardzo i dość blisko przylega do miejsca montażu. Przyciski pokryte są gumą, a z tyłu jest przykręcana klapka, która zasłania kartę pamięci, baterię oraz porty mini-USB, mikrofonowe i HDMI. W zestawie otrzymaliśmy również drugą wersję klapki, która miała specjalne gumowane zatyczki, których zdjęcie zdecydowanie ułatwiało podpięcie kabla USB lub zewnętrznego mikrofonu. Z boku obudowy mamy do dyspozycji 2″ kolorowy ekran LCD z gorilla glass. Obiektyw z przodu kamery jest obracany w zakresie 300st, a w razie potrzeby jest on w całości wymienny. W sumie nie idzie się do niczego przyczepić za wyjątkiem małych przycisków. Niestety ich obsługa w rękawiczkach jest dość problematyczna i nie zawsze uda się wcisnąć to co potrzebujemy za pierwszym podejściem (dzięki temu nie nagrałem mojego spotkania z drzewem). Rozwiązaniem może być dołączony do zestawu pilot, ale to zależy od nas czy wolimy wozić dodatkowe urządzenie czy przyłożyć się do trafienia w przyciski. Nietrafionym pomysłem jest za to mikrofon w przedniej części obudowy, co sprawia, że jakość nagrywanego dźwięku jest po prostu fatalna.


Zestaw testowy oraz dodatkowe mocowania

Jeżeli chodzi o mocowania kamery, to mamy tu do czynienia z tymi samymi rozwiązaniami co w przypadku poprzedniego modelu – Drift Ghost HD. Kamera posiada wbudowane gniazdo z gwintem 1/4″, co sprawia, że możemy ją zamontować m.in. na ogólnodostępnych statywach czy akcesoriach foto. Dookoła gniazda są umieszczone specjalne ząbki, które ułatwiają ustawienie kamery oraz dodatkowo utrzymują ją w stabilnej pozycji. Podstawowym mocowaniem jest klips, który przykręcamy do kamery, a następnie wpinamy do np. samoprzylepnego uchwytu i gotowe. Jest to bardzo wygodne mocowanie, a zarazem sprawia, że kamera nie odstaje i dość blisko przylega do miejsca montażu.


Mocowanie do kierownicy oraz przejściówka pod GoPro

Do testów otrzymaliśmy również mocowania do: kasku wentylowanego, kierownicy, rur o większej średnicy, gogli. Wszystko opiera się na sprawdzonych pomysłach z poprzednich modeli oraz rozwiązań konkurencji (nie wiem czy da się tu coś nowego wymyślić). W każdym razie mocowania są porządnie wykonane, pewnie trzymają kamerę i z pewnością pomogą nam w uzyskaniu ciekawych kadrów. Warto wspomnieć również o istnieniu przejściówki do uchwytów GoPro. Mała rzecz, a cieszy. W końcu nie trzeba obklejać kasku wieloma typami mocowań i można wykorzystać jedno. Niestety w tym przypadku kamera dość znacznie będzie odstawać.


Mocowanie do rur o większej średnicy

Obsługa

Obsługa kamery jest banalnie prosta. Do dyspozycji mamy cztery przyciski, którymi poruszamy się po menu kamery. Główne menu składa się z czterech głównych funkcji zaprezentowanych za pomocą ikonek: wybór trybu nagrywania, odtwarzanie materiałów, ustawienia poszczególnych trybów, ustawienia główne kamery. Dopiero po zagłębieniu się dalej w menu dochodzimy do żmudnych tekstowych ustawień. Menu oczywiście możemy ustawić w języku polskim, ale niestety nie wszystkie funkcje zostały przetłumaczone i momentami mamy polsko-angielski miks. Jeżeli chodzi o ustawienia poszczególnych trybów, to życie ułatwia nam także lampka umieszczona na przodzie kamery. Standardowo informuje nas o wł/wył nagrywania, ale w momencie wyboru innego trybu pracy zmienia kolor (film – zielona, zdjęcia – żółta, zdjęcia sekwencyjne – fioletowa, zdjęcia seryjne – niebieska). Czas działania na baterii? Długi! Nie liczyliśmy z zegarkiem w ręku, ale podsumowując zebrane materiały z kilku dni jazdy, to spokojnie możemy szaleć na trasach nie martwiąc się zbytnio o nagłe rozładowanie kamery.


Przy wyłączaniu kamery pojawia się slogan reklamowy Drift Innovation „Get out there!”

Kamerę możemy obsługiwać również poprzez WiFi za pomocą aplikacji na telefon (więcej w akapicie o oprogramowaniu) oraz z wykorzystaniem dołączonego pilota. Pilot w zasadzie ogranicza się do wł/wył nagrywania, ale warto wspomnieć, że jego zasięg jest dość spory (~10m). Na minus zaliczę natomiast konieczność podwójnego wciskania przycisków, tzn. w momencie, gdy kamera jest w trybie czuwania i zgasł ekran LCD, aby włączyć nagrywanie musimy nacisnąć przycisk dwa razy. Pierwsze wciśnięcie spowoduje „obudzenie się” kamery, a dopiero drugie załączy nagrywanie. W tej kwestii zdecydowanie podoba mi się przesuwany przycisk do nagrywania znany np. z Contoura.

Oddzielne słowa należą się obsłudze obrotowego obiektywu. Obojętnie jak ustawimy kamerę, to możemy wypoziomować sobie obiektyw wedle naszego uznania. Ułatwia nam to specjalna strzałka nad obiektywem, która mówi nam, gdzie ma być góra. Bardzo proste rozwiązanie i znacznie ułatwia poprawne ustawienie obiektywu.

Nagrywanie wideo i dźwięku

Zacznijmy od najgorszej rzeczy, by Was trochę oszczędzić – nagrywanie dźwięku… hm… no nagrywa… Niestety jak wspomniałem na początku, umieszczenie mikrofonu w przedniej części sprawia, że w ruchu wrażenia audio są tragiczne. Rozwiązaniem problemu może być dołączenie zewnętrznego mikrofonu, ale komu chce się w to bawić?

Natomiast w kwestii nagrywania wideo parametry kamery pozwalają na wiele, więc nie musimy się zbytnio zastanawiać nad tym czy nasz film będzie odpowiedniej jakości. Na chwilę obecną rozdzielczość 1080p w 60kl/s to wg mnie absolutnie wystarczający parametr, a i tak osobiście nagrywałem używając tylko 30kl/s. Czy zauważalnie zyskałbym na jakości? Nie wiem. Znając życie 90% z nas nie zauważyłoby różnicy. Nie jestem również osobą spędzającą długie godziny nad montażem, przycinaniem, poprawianiem itp., więc poniższy materiał jest po prostu złączony w całość by pokazać cały przejazd po trasie.


Warszawa, Kazury 4X

Początek testów zaczęliśmy w Warszawie, na torze 4X. Kamerę zamontowaliśmy na rowerze kolegi przy główce ramy. Jak widać trochę trzęsie, ale w końcu Jakub trochę macha rowerem podczas przejazdu ;) Na otwartej przestrzeni kamera radzi sobie bardzo dobrze, nie gubi ostrości, ani balansu bieli. Gorzej jest z nasyceniem barw, mam wrażenie, że kolory mogłyby być trochę bardziej żywe.


Rużomberok

Kolejny test to słoneczny Rużomberok. W pełnym słońcu kolory są zdecydowanie żywsze, ale po wjeździe do lasu czasem kamera nie nadąża ze zmianami światła i przez to kolory trochę bledną. Momentami mam wrażenie, że w ciemniejszych sekcjach gubi się balans bieli, ale nie występuje to często. Natomiast dużym plusem jest bardzo szybkie dostosowywanie się kamery przy drastycznych zmianach światło/cień. Nie występuje tu pikseloza, a kamera bardzo szybko zmienia swoje ustawienia i nie tracimy zbyt wiele z pola widzenia. Stabilizacja obrazu daje radę i dzięki temu możemy oglądać w miarę stabilne wideo – w końcu nie jest to jazda po asfalcie. Natomiast trochę zastrzeżeń mamy do ostrości obrazu, szczególnie w ciemniejszych miejscach. Jest zdecydowanie lepiej niż w poprzednim modelu Drift Ghost HD, ale wciąż jest nad czym popracować. Gdy kamera ma punkt zaczepienia (np. osoba jadąca przed nami), to nie obserwujemy większych strat ostrości, ale gdy walczymy sam na sam z trasą, momentami bywa z tym różnie. Na usprawiedliwienie zaliczamy fakt, że miejscami światło zmieniało się dość często i bardzo drastycznie, więc nasz testowy „duch” nie miał lekko.


Antidote Bike Park, Antidote Race Line

Z kolei podczas nagrywania materiału w Antidote Bike Parku w Kasinie Wielkiej warunki pogodowe były już bardziej stabilne, choć w dalszym ciągu nie były zbyt korzystne. Trasy idą w całości między drzewami w lesie, więc było dość ciemno, tym bardziej, że było spore zachmurzenie. Efektem tego jest słabe odwzorowanie kolorów oraz spore rozmycia poza centrum ekranu. Ponownie możemy zaobserwować bardzo dobre zachowanie kamery przy szybkiej zmianie światła oraz dobrą ostrość obrazu, która natomiast trochę gubi się w „ciaśniejszych” miejscach. Występuje taki efekt, jakby kamera nie mogła zdecydować się na co łapać ostrość. W momencie, gdy zrobiło się trochę jaśniej na zewnątrz, od razu zyskaliśmy na jakości, a przede wszystkim ostrości nagrania.


Antidote Bike Park, Biotop Blue Line

Zdjęcia

Drift Ghost S oferuje kilka trybów wykonywania zdjęć: pojedyncze zdjęcie, zdjęcia sekwencyjne (w odpowiednich odstępach czasowych), zdjęcia seryjne. O ile pojedynczych zdjęć chyba nie muszę opisywać, to warto wspomnieć o dwóch pozostałych trybach. W zdjęciach seryjnych możemy wybrać ile klatek na sekundę ma zostać zapisanych i ile czasu ma trwać seria. Nie mamy tu wielkiego wyboru, ale zawsze jakiś jest: 10kl/s przez 1s oraz 5kl/s przez 1 lub 2s. Zdjęcia sekwencyjne mają już dużo większy zakres odstępu pomiędzy kolejnymi „strzałami” (0.5s – 60s). Niestety temu trybowi towarzyszy wkurzająca rzecz. Mianowicie, jedziemy sobie trasą, zadowoleni że kamera co kilka sekund robi zdjęcie. Lecz za każdym razem, gdy to zdjęcie zrobi, odzywa się dźwięk migawki. No denerwuje… Nie można było tego ustawić tak, aby odzywało się tylko przy wł/wył nagrywania?

Oddzielna kwestia to jakość zdjęć. Do wyboru mamy 12/8/5MP, więc bardzo przyzwoicie. Zdjęcia statyczne są bardzo dobrej jakości, lecz w ruchu bywa z tym różnie. Podczas testów zaobserwowaliśmy, że im jaśniej, tym lepiej. Gdy było ciemno, to lecąc przez las kamera nie wykonała prawie ani jednego nadającego się do wykorzystania zdjęcia. W momencie, gdy świeciło piękne słońce, to klatki nie nadające się do wykorzystania były wręcz niezauważalne. Poza tym fotki w większości są bardzo dobrej jakości, ostre i bez większych rozmyć obrazu.

Dodatkowe funkcje

Brak.. Bajerów w stylu GPS tu nie znajdziemy, ale jest za to funkcja, która mnie bardzo zaciekawiła. Otóż jest to możliwość klonowania kamery. Polega to na tym, że możemy sterować kilkoma kamerami jednocześnie za pomocą WiFi. Więc jeżeli mamy kilka kamer na stanie i obłożymy się nimi, to podczas zjazdu nie musimy włączać każdej z osobna. Przydatne, ale z drugiej strony kto ma kilka takich samych kamer na stanie? Z innych ciekawych funkcji warto wspomnieć o trybie Car DVR, czyli po prostu funkcji rejestratora wideo w samochodzie. Kolejną kwestią, o której warto wspomnieć, jest fakt zapisywania plików na karcie pamięci. Otóż kamera dla każdego nagrania lub zdjęcia tworzy dwa pliki – główny oraz miniaturkę. Ciekawe rozwiązanie, które z pewnością ułatwia przeglądanie nagranych materiałów bezpośrednio na kamerze (nie wymaga pewnie pełnej mocy obliczeniowej).

Oprogramowanie

Drift udostępnia aplikację do sterowania kamerą poprzez smartphone’a – Drift App. Nie miałem okazji sprawdzić jak to działa na sprzęcie spod znaku nadgryzionego jabłka, ale na androidzie działa bez zarzutu. I to zarówno pod 2.x jak i nowszymi 4.x. Z poziomu aplikacji możemy zrobić z kamerą wszystko to, co oferuje nam tradycyjne menu, ale niestety jeśli chodzi o podgląd, to w jego transmisji jest dość spore opóźnienie (rzędu kilku sekund). Jeżeli chodzi o oprogramowanie do komputera, to nie potrzebujemy żadnego by kamera została wykryta przez komputer.

Podsumowanie

Drift Ghost S nie jest kamerą idealną, momentami ma problemy ze złapaniem odpowiedniej ostrości czy odwzorowaniem kolorów, ale zdarza się to rzadko i przeważnie tylko w ciężkich warunkach oświetleniowych. Natomiast w pełnym słońcu jakość obrazu jest bardzo dobra. W stosunku do poprzedniego modelu znacznie poprawiono ostrość nagrań oraz zachowanie się kamery w ciemniejszych miejscach. Rewelacją są szybkie przejścia światło/cień, a ogólna ostrość nagrywanych materiałów stoi na dobrym poziomie. Również stabilizacja obrazu daje radę, choć w tym elemencie zawsze znajdzie się coś do poprawy. Mocowania są dobrze wykonane, a sam kształt kamery sprawia, że nie odstaje ona zbyt mocno i przez to jej użytkowanie jest trochę wygodniejsze.

Podsumowując, kamera Drift Ghost S jest urządzeniem wartym uwagi i jeżeli szukacie dobrej kamery z pewnymi mocowaniami, to zdecydowanie weźcie ten produkt pod uwagę. Dodajmy do tego jeszcze bogate wyposażenie standardowe, dobrą dostępność części zamiennych (np. wymienny obiektyw) i uchwytów oraz dobre wsparcie serwisowe (z którego na szczęście nie musieliśmy korzystać).

Kamery do testów użyczyła firma: camonboard.pl