Ponad pół roku testów za nami, to blisko 3500km pokonanych w terenie i zrealizowanych praktycznie w każdych warunkach pogodowych, tylko śniegu nie było, ale kto jeździ rowerem zimą? Cóż, również i ja, zatem szansa na taki test istnieje.
Mocny i pewny grip
Jakie konkluzje po 180 dniach jazdy na gripach WTB PadLoc? Przede wszystkim jest to dobry i pewny uchwyt. 30mm profil gripów jest odpowiedni, niezbyt cienki i niezbyt gruby w sam raz do mocnego i pewnego chwytu kierownicy. Guma, z której zostały wykonane chwyty jest zwyczajnie wygodna, jest również łatwa do czyszczenia z wszelkiego syfu i brudu.
Trzeba przyznać iż sam system PadLoc sprawdza się bardzo dobrze, choć nie mogę potwierdzić niczego co słyszałem o obracaniu się gripów na kierownicy. W testowanym układzie: kierownica Truvativ BooBar PadLoc + gripy WTB PadLoc ów mankament nie wystąpił na przestrzeni półrocznych testów – w końcu jak kłódka to kłódka.
Bezpieczeństwo
Według producenta mieszanka gumy zastosowana w chwytach minimalizuje drgania przenoszone z kierownicy na dłonie/ręce. Czy faktycznie tak jest? Trudno ocenić jednoznacznie, ręce po całym dniu intensywnej jazdy bolały mnie tak samo jak przy poprzednio stosowanym układzie kierownica-grip innej marki.
Jednak zewnętrzna krawędź uchwytu wykonana z miękkiej gumy to pomysł zakrawający na rowerowego Nobla, dlaczego? Pamiętacie film z Cedric’em Gracią w roli głównej? Ten, na którym w wyniku gleby wbił sobie kierownicę w udo uszkadzając tętnicę? Gdyby nie pomoc ekipy nagrywającej materiał wideo oraz szybkiej akcji śmigłowca ratowniczego byłoby po chłopie :( Kuriozalny wypadek, ale ukazujący iż „zdarza się”. Gripy WTB PadLoc minimalizują urazy ciała w trakcie ewentualnej gleby, elastyczna guma z całą pewnością nie wbije się w ciało tak jak aluminiowa zaślepka kierownicy. Wiem, sprawdziłem na własnym ciele.
Mocowanie na kokpicie
Technologia PadLoc to nowatorski pomysł „lokowania” gripów na kierownicy, montuje się je w specyficzny sposób. Ścięta końcówka kierownicy pasuje do ściętej pod tym samym kątem wewnętrznej końcówki uchwytu. Jak wspominałem już wcześniej, to rozwiązanie ma kilka zalet. Niestety ma również dwie podstawowe wady, primo: grip pasuje tylko do kierownicy ze ściętymi końcówkami (na chwilę obecną tylko Truvativ BooBar) wykonanej w tejże technologii. Secondo: skracanie całkiem szerokiej kierownicy może okazać się niemałym problemem, ponieważ jej końcówki trzeba uciąć pod odpowiednim kątem pasującym do wnętrza gripa, bez specjalistycznych urządzeń może to wyglądać i działać koszmarnie. [Park Tool wypuścił już odpowiednie narzędzia, a w zasadzie przejściówkę do urządzenia docinającego – przyp. red.]
Podsumowanie
W zasadzie do systemu stworzonemu przez koncern SRAM (kierownica) oraz WTB (gripy) trudno przyczepić się o cokolwiek oprócz ceny – kierownica Truvaiv BooBar 300zł, gripy WTB PadLoc 99zł.
Cztery stówki to całkiem sporo dla każdego (prawie) portfela. To sporo tym bardziej iż po półrocznym teście/3500km guma uchwytów wytarła się dość wyraźnie. „Wytarła się” nie znaczy, że „gripy są do wyrzucenia”. Myślę, że spokojnie dokończę na nich ten sezon, a nawet zacznę kolejny, aczkolwiek na wiosnę czeka mnie zakup nowych chwytów. I tak kupię PadLoc’ki, bo przekonały mnie swoim dobrym designem oraz wysokim komfortem użytkowania.
O marce WTB
Założona w 1982 roku firma Wilderness Trail Bikes (WTB) powstała w hrabstwie Marin, kolebce kolarstwa górskiego, aby projektować lepsze produkty rowerowe. Znana z siodełek, opon, felg i chwytów, ta kierowana przez riderów firma wciąż przesuwa granice tego, co jest możliwe dzięki niesłabnącej duchu innowacji i pasji do przygód na dwóch kołach.
Oficjalna strona: wtb.com
Dystrybucja: rowersport.pl
Media: facebook, instagram, youtube, twitter