W Winterbergu jedyny raz byłem w 2008 roku i zapamiętałem to miejsce jako dające dużo radości i przyjemności z jazdy. W tym roku postanowiłem odwiedzić tą niewielką górkę w okolicy Dortmundu po raz kolejny i znów się nie zawiodłem!
Bike Park Winterberg
Lokalizacja Winterbergu sprawia, że nie zobaczymy tu alpejskich widoków czy dużych gór. Gdy dojeżdżaliśmy na miejsce, nasz kompan Paweł stwierdził nawet „chłopaki, tu nie ma gór!”. Jednak pierwszy zawód szybko został zastąpiony przez uśmiech i radość z jazdy po tutejszych trasach.
Jeśli zastanawiacie się jak mądrze można wykorzystać górkę o przewyższeniu niecałych dwustu metrów, to oznacza, że nigdy nie byliście w Winterbergu. Tak jest! Różnica między górną (778m n.p.m.), a dolną stacją (599m n.p.m.) wyciągu, to zaledwie 179 metrów. Długość wyciągu to również niewielkie 562 metry, ale za to ilość tras i ich rozległość bije na głowę wszystkie nasze rodzime bike parki. Do dyspozycji otrzymujemy aż 11 tras o długości ponad 12 kilometrów.
Warto zwrócić uwagę również na sam wyciąg. Przewóz rowerów odbywa się za pomocą specjalnych uchwytów, które łapią rower za przednie koło i są umieszczone na tyle kanapy. Na jeden raz zabierane są trzy rowery. Dzięki temu przepustowość jest bardzo wysoka i nie ma żadnych problemów z kolejkami.
Trasy
W skład bike parku wchodzi aż 11 tras, na których każdy znajdzie coś dla siebie. Są one bardzo dobrze oznaczone, a przed wjazdem znajdziemy również specjalne tablice informacyjne dla kogo są one przeznaczone i jakie warunki (umiejętności czy ubiór) powinni spełniać rowerzyści.
O stan tras codziennie dba porządna ekipa co oznacza, że będąc w Winterbergu na sam koniec wakacji, wciąż jeździmy po świetnie przygotowanych ścieżkach, które nie mają zbyt wielu tarek i dziur. Biorąc pod uwagę termin naszych odwiedzin, to zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że ich stan jest wręcz perfekcyjny.
1. Strefa dla początkujących
Jest to specjalnie wydzielona strefa przy biurze Bike Parku, która idealnie nadaje się na rozgrzewkę czy pierwszą naukę. Znajdziemy tu kilka linii hopek w różnych rozmiarach, sekcje band, dropów czy pump track.
2. Continental Track
Gdy byłem tu po raz pierwszy zapamiętałem tą trasę jako duży pump track. Jednak przez 11 lat wiele szczegółów mogło mi umknąć i obecnie jest to przyjemna fajna ścieżka z dużą ilością band i małymi hopkami. Trasa jest bardzo krótka, ale za to dobrze rozgrzewa!
3. RockShox Slopestyle
Tor slopestyle można podzielić na kilka stref. Pierwszą z nich są hopki po lewej stronie, które składają się z dwóch linii (stolików oraz dirtów). Nie są one największe, ale z całą pewnością można na nich nauczyć się i opanować skakanie. Całość rozpoczyna się kilkoma dropami, których rozmiar z pewnością będzie odpowiedni dla każdego.
Druga strefa to trasa znana z imprezy Red Bull Bergline, czyli prawdziwy tor slopestyle z przeszkodami o naprawdę konkretnych rozmiarach.
Ostatnia część, to nasza ulubiona, hopa pod whip off. Krótka ścieżka zlokalizowana na samym środku, która składa się z małego dropa napędowego, step downa (a w zasadzie dwóch), po czym przechodzimy do meritum, czyli ogromnej hopy zbudowanej specjalnie pod whip off contest (również dwa rozmiary do wyboru).
Warto również dodać, że zjeżdżając na slopestyle nie musimy wracać do góry, ponieważ można skorzystać ze specjalnego łącznika, którym dojedziemy do ostatniej sekcji trasy Pinball.
4. Woodpecker
To zaledwie kilkaset metrów ścieżki idącej wzdłuż trasy Continentala, ale za to są to prawie same drewna. Znajdziemy tu masywnego wallride’a, dropy czy kładki.
5. Jump Line
Ta trasa zastąpiła dotychczasowy tor 4X, który był areną wielu wyścigów podczas festiwali iXS Dirt Masters. Jest to zarazem najnowsza trasa w parku, która składa się głównie z ogromnych hop i band czy dwóch road gapów.
Tak właśnie powinna wyglądać trasa z hopkami w bike parku – przeszkody są duże i wymagają pewnych umiejętności, ale zarazem są bardzo bezpieczne zarówno przy niedolotach (sprawdzone) jak i dużych przelotach (to również sprawdziliśmy).
6. Pinball
Oprócz trasy zjazdowej jest to najstarsza ścieżka w Bike Parku i składa się ona z ogromnej ilości band i kilku hopek. Nie jest to trudna trasa, ale z racji szybkich zakrętów i dużej płynności jest ona bardzo popularna wśród mniej zaawansowanych kolarzy. Podczas naszego pobytu była ona w najgorszym stanie.
Pod koniec Pinball’a możemy skorzystać z odnogi prowadzącej na pokaźnych rozmiarów road gapa. Niestety w związku ze śmiertelnym wypadkiem podczas festiwalu iXS Dirt Masters jest on zamknięty do odwołania, a pod koniec naszego pobytu rozpoczęła się jego przebudowa.
7. Northshore
Jedna z naszych ulubionych tras! Zgodnie z nazwą znajdziemy tu całą masę drewnianych konstrukcji, które dają mnóstwo frajdy. Oprócz dropów, wallride’ów, hopek czy zwykłych kładek jest tu również ogromny flow i banan na ustach.
8. Freeride
Ta trasa również bardzo przypadła nam do gustu, ponieważ jest ona szybka, płynna i skoczna. Sekcja band w środkowej części trasy to naprawdę mistrzostwo i chwała temu kto nie dotknie choć odrobinę hamulca.
9. iXS Downhill
Trasa zjazdowa, która wykorzystywana była podczas zawodów serii iXS Downhill Cup. Jest ona bardzo płynna, szeroka i miejscami dość wyboista.
Jedyne czego brakuje to porządnych stromizn, ale w pełni rekompensuje to duża różnorodność oraz konieczność posiadania dużych umiejętności by zaliczyć wszystkie przeszkody na trasie (my niestety korzystaliśmy z chickenów).
10. Black Line
Druga czarna trasa na górce i zdecydowanie nie przypadła mi ona do gustu. Bardzo polubił ją jednak Bartek, który w przeciwieństwie do mnie jest również fanem bielskiego Dziabara. W skrócie, jeśli lubicie naturalne, wąskie i bardzo wyboiste ścieżki w stylu enduro/dh, to z całą pewnością będziecie się na niej dobrze bawić.
11. SRAM Flow Country
Start trasy zlokalizowany jest bezpośrednio przy ścieżkach Continental Track oraz Woodpecker. Oficjalnie jest to niebieska trasa dla początkujących, a to oznacza, że jest w pełni przejezdna, płynna i bezpieczna. Jednak jeśli zdecydujecie się odpuścić hamulce i wykorzystacie pełnię swoich umiejętności, to prędkości mogą sięgnąć tu nawet 70km/h, a pierwsza długa prosta w lesie sprawi, że będziecie chcieli tu pojechać jeszcze raz… a potem kolejny. Uzyskiwane prędkości oraz flow sprawiły, że Paweł tak się tu rozkręcił, że uzyskał najlepszy czas w tym roku na stravie.
Garść przydatnych informacji
- Oficjalna strona bikepark-winterberg.de jest niestety tylko po niemiecku, a na miejscu również próżno szukać informacji w innym języku. Jednak wśród bardzo przyjaznej i pomocnej obsługi bez problemu znajdziemy osoby znające angielski oraz… naszych rodaków.
- Bike Park współpracuje z hostelem Erlebnisberg Kappe i jeśli w nim nocujemy, to otrzymamy 10% zniżki na karnety.
- Jest to chyba jedyny Bike Park w Europie, w którym jazdę rozpoczynamy ze środka lub szczytu górki. Także pamiętajcie o tym by zawsze zdążyć na ostatni wjazd na górę.
- Podejście lub podjazd szutrem do góry nie powinno zająć Wam więcej niż 30 minut, a w razie zamknięcia wyciągu z powodu burzy z piorunami (sprawdziliśmy!), obsługa zapewnia transport na górę busem.
- Wyciąg otwarty jest codziennie (15.04-3.11) w godzinach 9.30-17.25, myjka przy dolnej stacji 9.30-17.15, a sklep/wypożyczalnia/biuro 9.00-18.00. W weekendy uruchamiany jest również drugi wyciąg, który kursuje wzdłuż trasy Continental Track.
- Bezpośrednio w strefie Bike Parku znajduje się płatny parking usytuowany wzdłuż drogi prowadzącej do górnej stacji. Cały dzień kosztuje zaledwie 5€, ale żeby się na niego zmieścić, to lepiej przyjechać wcześnie rano.
- Przy głównym budynku oraz wzdłuż drogi asfaltowej znajdziemy kilka barów z przekąskami i piciem (polecamy frytki z majonezem i currywurstem).
- Cennik karnetów jest dość rozbudowany, więc najlepiej zapoznać się z nim w tym miejscu. Całodzienny normalny karnet to koszt 33.50€ (ulgowy 24.50€, dzieci 17.50€), a dwudniowy to 62€. W Bike Parku honorowana jest karta Gravity Card.
- Trasa Warszawa – Winterberg to około 1050km. My jadąc nocą trasą przez Wrocław/Lipsk/Kassel dotarliśmy na miejsce w 11 godzin, a droga powrotna w dzień zajęła nam 13 godzin.
Podsumowanie
Budowniczowie oraz zarządcy polskich bike parków: „Jeźdźcie do Winterbergu i uczcie się!!!”. Tak mógłbym w wielkim skrócie podsumować wizytę w Niemczech.
Po pierwsze dlatego, że zbudowano tam dużo tras o różnym stopniu trudności, które są bardzo bezpieczne, płynne i utrzymane w doskonałej kondycji. Na całej górce nie znajdziemy nawet jednej przeszkody, która nie jest przemyślana i postawiona „od czapy”.
Po drugie, ogromne hopy na trasach typu slopestyle czy jump line są wysokie, długie i robią wrażenie. Jednak są one bezpieczne i niedolot czy przelot (sprawdziłem obydwa) nie sprawia, że kolejnym krokiem będzie pobyt w szpitalu. Wiadomo, wypadki się zdarzają każdemu, ale tutaj mam wrażenie, że ich ryzyko jest zminimalizowane.
Po trzecie, całokształt. Przyjeżdżamy na miejsce i widzimy jak świetnie to wszystko działa. Są tu całe rodziny z dziećmi, które mają co robić poza rowerem, a jak zechcą z niego skorzystać, to również będą się dobrze bawić. To co rzuca się w oczy to również brak wyścigu sprzętowego tak dobrze znanego m.in. z polskich miejscówek. Nie wiem czy to niemiecka mentalność czy coś innego, ale dużo osób jeździ tu na starszych maszynach i robią to naprawdę dobrze, a do tego mają masę frajdy.
Po czwarte, frajda, zabawa i dobry humor. To wszystko będziecie odczuwać jak przyjedziecie do Winterbergu. Czy warto? Zdecydowanie!
O Bike Parku Winterberg
Bike Park Winterberg to najbardziej wszechstronne miejsce do uprawiania kolarstwa górskiego w Niemczech. W skład bike parku wchodzi aż 11 tras o łącznej długości 12 kilometrów i różnym stopniu trudności. Wśród tras znajdują się strefa dla początkujących, flow trail, pump track, slopestyle czy trasa zjazdowa znana z serii iXS Downhill Cup. Na miejscu znajduje się również wypożyczalnia sprzętu, szkółka rowerowa, myjka oraz dwa wyciągi.
Oficjalna strona: bikepark-winterberg.de
Media: facebook, instagram