Ponownie zabieramy was na Elbę. W pierwszym wpisie z tej niewielkiej Włoskiej wyspy mogliście poczytać o trasach Elba Trail Area w jej wschodniej części. Dziś natomiast razem z moim przewodnikiem z Elba MTB Experience zabieram was do Zachodniej oraz centralnej części wyspy na trasy Bike Land Elba Ovest, na wycieczkę enduro trasą Il Semaforo oraz do regionów Lacona i Portoferraio.
Tak jak wspomniałem w pierwszym artykule, odwiedzając Elbę rowerowo, co do planu gdzie będę jeździć, w pełni zaufałem mojemu lokalnemu przewodnikowi z firmy Elba MTB Experience. Pierwszych kilka dni oprowadzał mnie on po trasach Elba Trail Area. Jednak żeby pokazać mi pełen potencjał rowerowy Elby, Alessio od początku mówił że zabierze mnie również w inne zakątki. Trasy Bike Land Elba Ovest czy regionu Portoferraio nie są położone jakoś bardzo daleko, ale biorąc pod uwagę mocno górski charakter całej wyspy i niesamowicie pokręcone drogi dojazd do nich zajmuje trochę czasu. Elba MTB Experience dysponuje busem, który wygodnie pomieści rowerzystów i ich sprzęty. Z racji że jeździliśmy we dwoje to głównie dojeżdżaliśmy busem do ustalonego miejsca i dalej robiliśmy wspólnie pętle na e-bike’ach. Przy większych grupach jest oczywiście też opcja shuttlowania na trasy.
Il Semaforo – Enduro trip
Il Semaforo to jedna z ulubionych tras mojego przewodnika Alessia. Nie jest to jakiś krótki pojedynczy zjazd ale cała wycieczka, która nawet na e-bike’ach zajmuje ładnych kilka godzin. Jazdę zaczęliśmy w miejscowości Marciana. Stamtąd szlakiem GTE przetrawersowaliśmy okolicę szczytu Monte Giove i dojechaliśmy nieco poniżej góry Il Troppolo. Stamtąd czekał nas prawie 5-cio kilometrowy zjazd nad samo morze do miejscowości Chiessi. Podczas całej wycieczki towarzyszyły nam niesamowite widoki na piękną i dziką, zachodnią część wyspy oraz oczywiście na morze. Całość to nie lada gratka dla miłośników naturalnego enduro. Zjazd ma zarówno fragmenty szybsze jak i bardziej techniczne. Na całej długości jest masa skał do pokonania i zdecydowanie jest to wariant przeznaczony dla doświadczonych rowerzystów. Jednak 99% trasy jest w pełni przejezdna i tylko w jednym miejscu musieliśmy obejść pieszo zbyt mocno wypłukany fragment. Piękne widoki i mijane na trasie sanktuarium Madonna del Monte oraz tytułowe ruiny Semaforo dodają wycieczce świetnego klimatu. Zjazd Il Semaforo zdecydowanie polecam i nie dziwię się że Alessio tak bardzo go lubi. Dla wielbicieli ścieżek o naturalnym charakterze to absolutny „must” na Elbie.
Bike Land Elba Ovest
Bike Land Elba Ovest to region, który obejmuje trasy położone na południowym zachodzie wyspy. Kilka tras położonych jest w lesie powyżej miejscowości San Piero Di Campo, ale część wariantów idzie też po otwartym terenie usianym gigantycznymi skałami i dojeżdża nad samo morze. Tutejsze trasy odwiedziłem 2 razy. Najpierw po wycieczce Il Semaforo, ze względu na zmęczenie i dość niski poziom baterii Alessio zrobił mi wariant e-bike shuttle i pokierował którędy najciekawiej będzie zjechać. Trasy i teren tutaj tak bardzo mi się spodobały że wróciłem tu jeszcze raz później sam na pętle typowo e-bike’ową. Region Elba Ovest składa się z wielu krótkich wariantów zjazdu, które można dowolnie łączyć otrzymując długie i konkretne linie enduro. Odwiedzając wyspę zdecydowanie warto tu zajrzeć.
Elba Ovest – Masso alla Guata
Na początek Alessio polecił mi zjazd wariantem oznaczonym w terenie jako Masso alla Guata. Zjazd zaczyna się tuż obok pięknego punktu widokowego umieszczonego na skale. Stamtąd kombinacją tras Cielo Alto, Fosso di Malocci, 135, Le Colonne Romane i Colonna Pisana zjechałem aż do Seccheto i muszę powiedzieć że ten wariant to mistrzostwo. Długi i ciekawy zjazd prowadzi po niesamowitych wielkich głazach i do tego oferuje spektakularne widoki na całą okolicę. Momentami jest wymagająco i stromo, ale skały zapewniają dobrą przyczepność i masę zabawy. Pierwszy raz miałem okazję jeździć po takim terenie i mi przejazdy po ogromnych skałach się strasznie spodobały. W sumie ten wariant to ok 5,5 km urozmaiconego zjazdu i ponad 700 metrów przewyższenia.
Elba Ovest – Zucca, Black Forest, Tozzicarletto i inne trasy w lesie
Strefę Elba Ovest można podzielić na 2 części. Pierwsza z nich położona bliżej asfaltowej drogi podjazdowej, to las w którym znajduje się wiele tras przypominających nieco typowe centra ścieżkowe. Przyjemne wijące się ścieżki mają sporo profilowanych zakrętów, pojawiają się też niewielkie hopy i dropy. Nie jest to bikepark, ale takie przyjemnie podkręcone naturale. Niektóre warianty pozwalają się dobrze rozpędzić i oderwać od ziemi, inne prowadzą po stromiznach, między skałami i są mocno techniczne. Tutejsze trasy są płynne i pomimo że tym razem jeździłem bez przewodnika przede mną i w trybie on-sight, to od razu mogłem sobie na nich fajnie poszaleć. Świetna opcja na rozgrzewkę i złapanie odpowiedniego flow.
Elba Ovest – Case Vecchie, Sassi Ritti, Capre i inne trasy na otwartym terenie
Druga część to ta położona na otwartej przestrzeni, porośniętej niższą roślinnością i pełną ogromnych głazów. Tutaj trasy mają charakter bardziej szlakowy i naturalny. Widać tu mniej wykopanych poprawek, ale siłą tej części są bardzo ciekawie poprowadzone ścieżki. Wielke skały są tak wkomponowane, że same w sobie są interesującymi przeszkodami. Na początku wyglądają trochę strasznie, ale oferują świetną przyczepność i fajną zabawę. Momentami trzeba uważać na wypłukane rowy, ale wszystkie trasy są całkowicie przejezdne.
Bike Land Elba Ovest – Podsumowanie
Cała ta strefa zrobiła na mnie świetne wrażenie. Dużo fajnie pomyślanych wariantów i dobry miks przygotowanych tras z naturalnymi gwarantuje masę zabawy na rowerze. Dobrą bazą startową na trasy Elby Ovest jest San Piero in Campo. Podjazd asfaltem nawet na e-bike’u jest dość brutalny, ale będąc na górze można podzielić trasę na krótsze warianty i korzystać z trawersujących dróg technicznych. Można też cieszyć się konkretnymi i długimi zjazdami takimi jak wariant Masso Alla Guata. Jest też opcja zorganizowania shuttle busa np. u Elba MTB Experience. Jeśli kiedyś wrócę na Elbę to będą to trasy na które będę chciał przeznaczyć minimum 2 dni.
Portoferraio i Lacona
Jedną z wycieczek wgłąb wyspy był objazd jej centralnej części. Busem Elba MTB Experience dojechaliśmy w okolicę miejscowości Lacona skąd na elektrykach ruszyliśmy na krótką pętle po okolicznym półwyspie, a następnie większą w stronę Portoferraio.
Cornicione i Laconella DH
Na dobry początek podjechaliśmy na rowerach w okolicę szczytu Monte Tambone. Stamtąd ruszyliśmy na południe trasą Cornicione. Ponoć rozciągają się stąd fenomenalne widoki. Niestety nie tego dnia, ponieważ dość nisko wisiały chmury i dopiero w niższej części tras przedzierało się trochę widoków na okoliczne zatoki. Trasa Cornicione to ciekawy wariant, który najpierw oferuje całkiem konkretny zjazd, a w drugiej części trawersuje zbocze i ma też kilka technicznych podjazdów. Trasa jest idealna pod e-bike i niedługo przed moją wizytą odbyły się tu duże zawody e-enduro. Pod tą imprezę zostało wytyczonych na nowo kilka odcinków trasy, m. in zamiast zjazdu na wprost kamienną ścieżką, zakręcona linia w górnej części szlaku. Alessio trochę marudził na te zmiany, ale mi osobiście podobał się też ten kręty wariant. Następnie ruszyliśmy na trasę Laconella DH. Z racji że czekała nas jeszcze konkretna wycieczka to zjechaliśmy tylko jej dolną część. Tutaj już nie ma podjazdów, jest natomiast prędkość, sporo skał i technicznych elementów, ogólnie dużo dobrej zabawy.
Colle Peccorino, 251, Viticcio i Brunello
Po takiej mocnej rozgrzewce ruszyliśmy na północ. Najpierw wspięliśmy się asfaltem na przełęcz skąd drogą dojazdową Strada di colle reciso dotarliśmy do zjazdu Colle Peccorino. Łagodnie opadający, singiel pozwolił się dobrze rozpędzić. W lesie w centralnej części wyspy jest zdecydowanie więcej ściółki i mniej skał, więc klimat jazdy jest inny niż bliżej wybrzeża. Ciekawy transfer, który bardzo przyjemnie się wił pośród drzew, miał też trochę elementów technicznych. Następnie czekał nas krótki podjazd do kolejnej trasy. Szlak 251 połączony ze zjazdem Vitoccio to kolejne przyjemne i płynne singletraile wijące się przez las. Nie ma tu bardzo trudnych elementów, ale im bliżej wybrzeża tym więcej pojawia się skał. Nieco bardziej techniczny był kolejny zjazd Brunello, który z okolic szczytu Le Cime doprowadził nas w stronę Portoferraio. Tam wstąpiliśmy do świetnej burgerowni La Tana del Falco, na przerwę na lunch.
Villa Napoleone i Serra del Pero
Po krótkiej przerwie musieliśmy przedostać się z powrotem na południową stronę wyspy. Jako podjazd posłużyła nam trasa oznaczona Villa Napoleone, która zaczyna się tuż obok muzeum poświęconemu byłemu cesarzowi Francji. Łagodnym singlem wspinamy się na grzbiet w centralnej części i stamtąd czeka nas ostatni zjazd tego dnia „Serra del Pero”. Jest to czarna trasa zjazdowa, chociaż momentami interwałowa, bo pojawiają się tu krótkie wypłaszczenia i podjazdy. Początkowo łagodny leśny singiel dość szybko zmienia się mocno kamienisty zjazd. Naturalnie wyżłobione bandy plus skały różnego rozmiaru i kompozycji zapewniają dużo konkretnej jazdy. Ciekawy jest fragment puszczony prosto po litej, popękanej skale. Tam 140 mm skoku mojego Rift Zone’a E1 to było trochę przymało, ale i nim dało radę się dobrze pobawić. Tym dosyć mocnym akcentem dojeżdżamy z powrotem w okolicę miejscowości Lacona i do naszego busa. Na koniec Alessio zabiera mnie do mega klimatycznego Acquarilli Bar na zimne piwko.
Portoferraio i Lacona – Podsumowanie
Podsumowując, była to naprawdę fajna wycieczka, która pokazała mi tą część wyspy. Jest tu jeszcze sporo więcej ciekawych wariantów zjazdów, ale my tego dnia zrobiliśmy ponad 50 km dystansu i ponad 1500 metrów przewyższeń. Na e-bike’ach jest to kawał dobrej jazdy, na analogach spokojnie do zrobienia też z pomocą shuttle busa. Ta część wyspy pokazała inny klimat tras niż w strefie Elba Trail Area. Ścieżki położone w lesie wzdłuż głównego grzbietu, zwłaszcza te biegnące w stronę Portoferraio, są zdecydowanie szybsze i bardziej płynne. Nawet widząc je pierwszy raz na oczy, można się już na nich fajnie rozpędzić. Z drugiej strony warianty takie jak Laconella DH i Serra del Pero, poprowadzone po konkretnych skałach potrafią pokazać też pazur. Takie wycieczki jak ta świetnie pokazują zróżnicowanie tras na wyspie. Dodatkowo wplecione elementy turystyczne takie jak willa Napoleona, nadmorska klimatyczna miejscowość Viticcio, burger w świetnej knajpie pełnej lokalsów i zimne piwko w barze z widokiem, to przepis na świetnie spędzony dzień na rowerze.
Enduro na Elbie – moje wrażenia
Podsumowując wszystkie wycieczki, które zaproponował mi mój przewodnik z Elba MTB Experience, jest tu co robić i zdecydowanie nie ma miejsca na nudę. Niesamowity jest fakt że Elba to nie jest duża wyspa, ale prezentuje taki przekrój różnych tras. Każda ze stref to inne podłoże, ukształtowanie terenu i charakter. W lasach znajdują się najbardziej płynne i najszybsze ścieżki. Na otwartych przestrzeniach królują natomiast te o naturalnym charakterze. Moje ulubione 2 strefy, które uważam że będąc na wyspie trzeba zaliczyć to Elba Trail Area na wschodzie oraz wspomniana wyżej Bike Land Elba Ovest na zachodzie. Wyspa jest na tyle górzysta że można tu uzbierać solidną dawkę przewyższeń i zjazdów. Należy tylko pamiętać, że tak jak w całych Włoszech, tak i tu zdecydowana większość tras jest dzielona ze szlakami pieszymi. Jednak zachowując rozwagę i rozsądek podczas zjazdu w niczym to nie przeszkadza. Elba to nie jest miejsce dla wielbicieli bike parkowych flow traili, ale Ci którzy lubią jazdę enduro o bardziej naturalnym charakterze będą się tu świetnie bawić. Mi osobiście się bardzo podobało i za jakiś czas bardzo chętnie bym tam wrócił.
Enduro na Elbie – Podsumowanie
Ja spędziłem na Elbie cudowny czas. Pojeździłem więcej i bardziej konkretnie niż się tego spodziewałem. Dodatkowo każdego dnia popołudniu był jeszcze czas żeby się odprężyć w pięknych okolicznościach przyrody, albo żeby zobaczyć coś ciekawego. Ostateczna forma naszego pobytu na Elbie to w dużej mierze zasługa sugestii lokalnego przewodnika Alessia, który zawsze doradził nam gdzie się udać, gdzie zjeść i co ze sobą zrobić. Chyba najlepszą rekomendacją dla miejsca jest fakt że mieliśmy spędzić tu tydzień, ale dwukrotnie przedłużyliśmy pobyt. Ostatecznie opuściliśmy wyspę po 10 dniach pobytu i dalej robiliśmy to ze smutkiem i z myślą że fajnie by tu było jeszcze kiedyś wrócić.
O Elba MTB Experience
Elba MTB Experience to niewielki projekt prowadzony przez prawdziwego rowerowego pasjonatę – Alessio, który urodził i wychował się na wyspie. Zna nie tylko każdy zakątek jego rodzinnego Cavo, ale też wszystkie trasy z innych regionów Elby. Nie ogranicza się tylko do jazdy, ale również czynnie uczestniczy w budowie nowych wariantów lub w utrzymaniu obecnych ścieżek. W swojej ofercie ma przewodnictwo wycieczek e-bike, usługę shuttle busa, a jeśli potrzeba to zorganizuje też wypożyczenie roweru, dobry nocleg oraz może ułożyć cały plan eksplorowania Elby. Alessio specjalizuje się w wycieczkach enduro i sprawnie prowadzi przez najtrudniejsze trasy na wyspie.
Oficjalna strona: elbamtbexperience.it
Media: Facebook, Instagram