Przez ostatnie kilka tygodni mieliśmy możliwość zapoznania się z produktem firmy Garmin, która znana jest głównie z produkcji nawigacji samochodowych. W nasze ręce wpadła kamera VIRB Elite i nie miała z nami łatwego życia. Warto wspomnieć, że ten model kamery jest debiutem Garmina na rynku urządzeń do nagrywania obrazu, więc tym bardziej z ochota przystąpiliśmy do zabawy z urządzeniem. Wpierw sprawdziliśmy co w trawie piszczy (pierwsze wrażenia tutaj), a teraz możemy przedstawić Wam rezultat naszych testów.

Budowa i mocowania

Przy pierwszym kontakcie kamera sprawia wrażenie bardzo ciężkiej oraz mocno odstającej od mocowania. Ważenie faktycznie pokazało, że jest cięższa o 10g w stosunku do GoPro, ale mocowanie faktycznie mogłoby być bardziej kompaktowe. Niestety większa waga jest również bardziej odczuwalna na kasku, ale idzie się do tego przyzwyczaić. Na minus działa tutaj fakt, że kamera przypinana jest wpierw do specjalnej szyny, a dopiero potem przykręcana do właściwego uchwytu. Sama obudowa jest bardzo solidna oraz miejscami pokryta gumą, dzięki czemu nie ślizga się w ręce. Kamera posiada także wymienny obiektyw, co w razie uszkodzenia znacznie może zminimalizować koszty naprawy ;)


Uchwyt z rzepem / szyna oraz przejściówka do GoPro

Na początku miałem mieszane uczucia co do specjalnej szyny, która jest dopinana do kamery. Miałem wątpliwości czy nie będzie przenosić dodatkowych drgań, ale okazało się, że jest to znaczące ułatwienie podczas zdejmowania czy zakładania kamery. Jednak czy jest to konieczne? Chyba jednak wolałbym z tego rozwiązania zrezygnować na rzecz bardziej „kompaktowego” montażu.

Producent deklaruje również, że urządzenie jest również wodoodporne, nam wystarczy, podczas jazdy w deszczu czy błocie nie mamy się o co martwić, a gdyby ktoś chciał nurkować, to może sobie dokupić specjalne etui. Warto także zwrócić uwagę na dużą baterię, która ma pojemność 2000mAh i wg producenta wytrzymuje nawet 3 godziny filmowania. Z zegarkiem w ręku tego nie sprawdzaliśmy, ale czas działania jest zdecydowanie dłuższy niż u konkurencji.

Uchwyty.. Aktualnie niedoścignionym wzorem jest GoPro, które umożliwia montaż praktycznie wszędzie, a w przypadku Garmina niestety musimy zadowolić się standardowym zestawem mocowań. Brakuje również obracanego obiektywu znanego choćby z kamer Drift Ghost czy Contour, co sprawia, że kamera powinna być zamontowana tylko w poziomie. Dużym plusem jest za to specjalna przejściówka, która umożliwia montaż kamery w uchwytach od GoPro. Do testów poza standardowymi przylepianymi uchwytami dostaliśmy również uchwyt do kierownicy oraz uchwyt na rzepie np. na nadgarstek. Wszystkie uchwyty montażowe są solidne i porządnie wykonane, więc na tym polu nie musimy się martwić o nic. Wystarczy raz ustawić i zapomnieć.

Obsługa

Obsługa kamery jest banalnie prosta, a to głównie dzięki menu w języku polskim oraz całkiem sporemu wyświetlaczowi (1.4″). Każda funkcja jest dobrze opisana, a z drugiej strony zbyt wielu ustawień też nie możemy zmienić – do zmiany dostajemy jedynie podstawowe parametry. Przyciski są duże i łatwo się je wciska nawet w rękawiczkach, a obsługa wł/wył nagrywania jest jeszcze prostsza – wystarczy przesunąć. Funkcja podglądu oraz odtwarzania nagranych materiałów również na plus. Ciekawostką jest także opcja poziomowania kamery. Nie ma tu obrotowego obiektywu, ale możemy włączyć specjalną „poziomicę”, która pomoże nam odpowiednio pochylić kamerę tak, aby nasze nagranie było „równe”.

Żeby nie było jednak tak kolorowo – mały minus – przydałby się jakiś sygnał dźwiękowy o rozpoczęciu nagrywania i jego zakończeniu, ponieważ przy włączonym GPS kamera rozpoczyna nagrywanie od razu, ale informacje z odbiornika GPS są odczytywane dopiero po kilku sekundach.

Nagrywanie wideo i dźwięku

Dostępne tryby: 1080p 30kl/s, 960p 48kl/s, 720p 60/30kl/s, 848×480 120kl/s, poklatkowy

Same parametry nie powalają, na rynku dostępne są kamery o większych możliwościach, ale produkt Garmina na tym polu po prostu oferuje niezbędny zakres trybów nagrywania. W ustawieniach wideo mamy możliwość wyboru kąta nagrywania, do dyspozycji jest szeroki kąt, tradycyjny rozmiar 4:3 oraz dwa tryby przybliżenia. W tym miejscu należy wspomnieć o dziwnym ustawieniu oprogramowania, ponieważ niektórych trybów nie da się używać z wbudowaną cyfrową stabilizacją obrazu (zależnie od wybranego kąta nagrywania mamy możliwość włączenia stabilizacji lub nie). Dlaczego zdecydowano się na takie rozwiązanie? Ciężko mi odpowiedzieć na to pytanie… W danych technicznych brakuje również informacji jakie jest pole widzenia w danym trybie, ale to akurat można sprawdzić organoleptycznie.


Wybrane fragmenty trasy FR w Malino Brdo Bike Park, Rużomberok – jakość 1080p, GPS włączony
Poszatkowana trasa wg wskazań GPS wynika z faktu, że film został złożony z kilku (nienastępujących po sobie) krótkich fragmentów filmu

Kolejną ciekawą opcją wbudowaną w kamerę Garmina jest korekcja ekranu. Co kryje się za tym stwierdzeniem? Otóż jest to nic innego jak wygładzenie krawędzi obiektywu, ale osobiście nie jestem w stanie rozpoznać kiedy mam tą funkcję włączoną, a kiedy nie. Opisując wszystkie tryby należy także wspomnieć o trybie poklatkowego nagrywania wideo – można ustawić w jakim odstępie czasowym mają być zapisywane klatki, a w efekcie końcowym złożyć fajny slideshow z naszego przejazdu.


Wybrane fragmenty trasy DH w Malino Brdo Bike Park, Rużomberok – jakość 1080p, GPS włączony
Poszatkowana trasa wg wskazań GPS wynika z faktu, że film został złożony z wielu (nienastępujących po sobie) krótkich fragmentów filmu

Do samego nagrywania nie można się przyczepić. Obraz jest bardzo ostry i wyraźny. Momentami da się zauważyć lekkie „pływanie” obrazu, ale dla zwykłego zjadacza chleba jest to niezauważalne. Stabilizacja obrazu daje radę, choć mogłaby być troszkę lepsza. Również odwzorowanie kolorów można by poprawić, ale i tak na tym polu kamera radzi sobie bardzo dobrze. Minusem jest fakt, że kamera na otwartych przestrzeniach czasem potrafi zgubić balans bieli i obraz jest nazbyt fioletowy. Nie dzieje się to zbyt często, ale czasem potrafi zirytować. Co ciekawe, w lesie i ogólnie terenie bardziej „zabudowanym” problem nie wystąpił ani razu. Warto wspomnieć również o tym, że VIRB Elite bardzo dobrze radzi sobie również przy przejściach jasne/ciemne, nie ma tu efektu „pikselozy”, ani gubienia się kamery.

Kwestia nagrywanego dźwięku jest taka sama jak u konkurencji – szału nie ma, ale tragedii również nie. Wiadomo, że pęd powietrza zawsze będzie przeszkadzał w nagraniu dobrej jakości dźwięku i tak samo jest w tym wypadku. Podczas „postoju” i przy niewielkim ruchu nagrywany dźwięk jest dobrej jakości.

Zdjęcia

Dostępne tryby: 16MP (4:3), 12MP (16:9), 8MP (4:3), tryb sekwencyjny (3 klatki), samowyzwalacz.

Tryb sekwencyjny nie ma tutaj niestety żadnego sensu. Nie możemy ustawić jak dużo klatek i jak szybko ma być zrobione, a przy standardowym ustawieniu są wykonywane trzy ujęcia i są one tak szybko po sobie, że nawet nie specjalnie mamy możliwość zmontowania tego w ładną sekwencję. Zwykłe zdjęcia są natomiast bardzo dobrej jakości, choć trzeba przyzwyczaić się do pewnego opóźnienia w złapaniu klatki po wciśnięciu przycisku, no ale chyba nie kupujemy kamery by głównie używać jej jako aparatu foto?

Oprogramowanie

Na początek wielki minus, aby nasza kamera została wykryta w systemie należy zainstalować sterowniki. Plus jest taki, że pobieramy ze strony garmin.com program WebUpdater i przy okazji możemy zaktualizować sobie oprogramowanie w kamerze na najnowsze. Z kolei do odczytywania i przeglądania dodatkowych danych zapisywanych razem z filmem przyda nam się program Virb Edit. Obsługa programu jest banalna, bo sprowadza się do zaimportowania odpowiednich klipów i danych z kamery i pozwala nam na ich odczytanie w bardzo prosty i przystępny sposób. Warto wspomnieć o możliwości prostego zmontowania klipów, przycinania, dodawania muzyki czy eksporcie ich do formatu .mp4 oraz możliwości bezpośredniego eksportu do portalu YouTube. Dodatkowo mamy całą gamę szablonów i pojedynczych wskaźników, które możemy ustawiać na ekranie i tym samym odczytywać dane z naszej kamery.


 

screeny z programu VIRB Edit

Jako, że kamera posiada wbudowane WiFi postanowiliśmy skorzystać z aplikacji na telefon, która pozwala zamienić naszego smartfona w pilota. Na początek mój Samsung z androidem 2.3 odmówił zainstalowania aplikacji twierdząc, że mam za stary telefon, więc kolejną próbę przeprowadziłem już na S3 mini z androidem 4.1 i poszło bez problemu. Z poziomu aplikacji w telefonie możemy robić wszystko to, co w menu kamery, mamy też podgląd live. Większość z nas podczas jazdy ma telefon przy sobie, więc nie ma potrzeby wożenia dodatkowego pilota, co jak dla mnie jest bardzo dobrym rozwiązaniem. Nie trzeba co chwilę zdejmować kasku i kamery, by cokolwiek przestawić na szybko. Oczywiście nie trzeba wspominać, że włączone WiFi znacznie skróci nam czas pracy kamery.


nagranie z naniesionymi danymi w programie VIRB Edit: lewy górny róg – przeciążenie boczne oraz pionowe, lewy dolny róg – dane GPS / jakość 1080p, mocowanie na kasku oraz na kierownicy (trzeci przejazd)

Pozostając przy oprogramowaniu, chciałbym wspomnieć o bardzo dobrym wsparciu technicznym. Otóż miałem mały problem z odczytaniem danych dotyczących przeciążeń – po prostu nie mogłem odszukać w programie funkcji odpowiadającej za wyświetlenie tych danych. Dzięki forum firmy Garmin oraz bardzo szybkim czasie reakcji ze strony help desku firmy, udało mi się szybko to zlokalizować i przy okazji sprawdzić jak działa serwis. Duuuży plus!

Dodatkowe funkcje

Kamera posiada wbudowaną obsługę technologii ANT+, która w praktyce pozwala na współpracę z innymi urządzeniami firmy Garmin. Dla przykładu mogą to być komputerki rowerowe lub czujniki np. tętna. Te wszystkie dane są oczywiście naniesione na nasze nagranie i w dowolnym momencie naszego nagrania możemy zobaczyć dodatkowe parametry. Wbudowane czujniki w kamerę to GPS, wysokościomierz oraz akcelerometr (przyspieszenie grawitacyjne, a bardziej po ludzku przeciążenia g). Wśród dodatkowych akcesoriów, które możemy dokupić i podpiąć pod kamerę są np. czujnik tętna, rytmu i siły pedałowania, temperatury zewnętrznej. Szczerze mówiąc w połączeniu z dodatkowym komputerem dostajemy świetną bazę informacji o nas i naszym przejeździe co może być bardzo przydatne podczas treningu, zawodów czy po prostu zaspokojenia naszej ciekawości.

Osobiście najbardziej przypadła mi do gustu możliwość odczytywania przeciążeń, człowiek czasem czuje się jak podczas oglądania relacji Formuły 1, gdzie można zobaczyć jakie przeciążenia działają na kierowcę. I dokładnie te same dane mamy w naszym filmie! :)

Podsumowanie

Garmin VIRB Elite jest pierwszym produktem firmy, który jest… kamerą. Możemy więc potraktować to jako debiut firmy, zajmującej się głównie nawigacjami GPS, w branży opanowanej w zasadzie przez GoPro. Jak produkt Garmina radzi sobie w porównaniu do konkurencji? Nadzwyczaj dobrze! Nie jest to produkt wybitny, ale zdecydowanie warty uwagi. Parametry i jakość nagrywania są bardzo solidne. Oczywiście zawsze można coś poprawić, ale wydaje mi się, że jak na pierwszy tego typu produkt jest bardzo dobrze. Na plus zaliczyć należy także długi czas pracy baterii, solidne wykonanie, porządne i rozbudowane oprogramowanie (Garmin VIRB Edit), GPS (i inne czujniki) oraz bardzo łatwą obsługę. Jako minusy wymieniłbym przekombinowane mocowania, sporą wagę oraz konieczność wgrywania sterowników do współpracy z komputerem.


Podsumowując, kamera Garmin VIRB Elite to produkt warty uwagi, zwłaszcza dla osób, które szukają możliwości odczytywania parametrów jazdy. Pod względem jakości nagrywania jest to produkt solidny, aczkolwiek w obecnych czasach można kupić produkty oferujące lepsze parametry. Jednak jeżeli szukacie dobrze wykonanego i porządnego produktu, z dobrym wsparciem technicznym oraz możliwością odczytywania dodatkowych parametrów z waszych przejazdów czy wycieczek, to zdecydowanie warto wziąć produkt firmy Garmin pod uwagę.


Produktów Garmin używa również jeden z czołowych zawodników enduro – Francuz Nicolas Lau