Słowenia to niewielki kraj, który najczęściej traktowany jest jako punkt „po drodze do Chorwacji”, a czasem nawet mylony ze Słowacją. Rowerzystom jednak, a szczególnie tym grawitacyjnym, od razu świta w głowie hasło: „Maribor”, dzięki pamiętnej trasie DH i rozgrywanym na niej Pucharze Świata. Najczęściej jest to jedyne skojarzenie z tym państwem, ale czy właściwie? Czy po za Bike Parkiem Pohorje są tam inne, godne uwagi miejsca, w których można pojeździć na rowerze?

Sam wcześniej nie miałem okazji zwiedzać Słowenii, ale gdy w tym roku wybierałem się tam wraz z żoną, to stwierdziliśmy, że chętnie poznamy nie tylko czysto turystyczne oblicze tego kraju, ale też to rowerowe. Wystarczyła chwila poszukiwań w internecie, by okazało się, , że po za wspomnianym Pohorje obok Mariboru znajdują się tam następujące bike parki: Kranjska Gora, Cerkno, Kope, Krvavec, Vogel, Rogla i jeszcze pewno coś by się znalazło. Ilość opcji do jazdy nas przerosła i nie daliśmy rady zobaczyć wszystkiego, ale rowery przydały się nam również podczas normalnego zwiedzania. Poniżej znajdziecie kilka ciekawych wniosków dotyczących urlopu połączonego z jazdą na rowerze.

Słowenia –  rowerowy raj

Maribor, czyli Bike Park Pohorje

Większość kojarzy to miejsce z rozgrywanym tam Pucharem Świata DH, który po paru latach przerwy, w roku 2019 znów tam powróci. Niestety nie miałem możliwości dokładnego poznania słynnej trasy DH z racji akurat rozgrywanych na niej zawodów, ale w bike parku jest jeszcze niebieska trasa Flow, oraz zupełnie nowa, freeridowa trasa Red Line. Trasa niebieska i przeszkody na niej były niestety w kiepskim stanie, natomiast świeży Red Line jest niesamowicie poprowadzony, ale po takiej stromiźnie, że pomimo, iż czuje się raczej mocny w lataniu hop, to nie udało mi się czysto polecieć nawet wszystkich stolików, które tam są, a co dopiero hop z dziurą. Trasy są długie, gondola jeździ bardzo szybko, ale 29 EUR za dzień jazdy to sporo jak za 3 warianty zjazdu. I owszem jest to miejsce zdecydowanie warte odwiedzenia, ale nie aż tak, by specjalnie tylko dla niego jechać z Polski. Warto też wspomnieć że obecnie trwa rozbudowa oraz przebudowa tras i możliwe, że na nowy sezon jeszcze sporo się zmieni. Ja byłem w połowie września 2018 i od połowy góry Red Line był ciągle w budowie, natomiast widziałem film z końca września gdzie zupełnie przebudowany był już początek niebieskiej trasy.

Słowenia –  rowerowy raj
Słowenia –  rowerowy raj Słowenia –  rowerowy raj

Bike Park Kope

Miejsce, które powstało w zeszłym roku i dopiero się rozwija, ale moją uwagę przykuła nowa trasa nazwana „Pro Line” z konkretną linią hop. Po za tym do wyboru mamy jeszcze trasę o charakterystyce Flow, oraz jeszcze jedną odnogę ścieżki naturalnej nazwanej „Borovićka”. Miałem okazję pojeździć z budowniczymi tego miejsca i mogę powiedzieć, że tworzą je prawdziwi pasjonaci, a trasy nie są tak ostre jak w Mariborze, lecz dzięki swojej płynności i różnorodności przeszkód dają bardzo dużo radości z jazdy. Na kolejny sezon oczywiście planowana jest dalsza rozbudowa bike parku o kolejne trasy o charakterystyce DH i przedłużenie linii Pro. Kope mieści się ok. 30 km w bok od Mariboru i moim zdaniem warto tam zajechać. Do góry wyjeżdżamy wyciągiem krzesełkowym, a całodniowy karnet to 15 EUR i w tej cenie dostajemy również wstęp na obiad serwowany w formie bufetu typu jesz ile chcesz!

Słowenia –  rowerowy raj
Słowenia –  rowerowy raj Słowenia –  rowerowy raj

Gdy ja jeździłem w Bike Parku Kope, to moja żona wypożyczyła e-bike, którym w ciągu 3 godzin zrobiła prawie 40 km i 1800 m przewyższenia po okolicznym paśmie górskim. I jak sama przyznała było to idealne rozwiązanie na fajne i szybkie zwiedzanie okolicy. Następnego dnia razem skorzystaliśmy z e-bieków, dzięki którym poznaliśmy okolice rzeki Drawy, oraz zobaczyliśmy jak bardzo rozwinięta w Słowenii jest sieć dróg oraz szlaków rowerowych. Mówiąc krótko zazdrościmy! Dzięki mocno rozbudowanej infrastrukturze rowerowej podczas naszej dalszej podróży po Słowenii wykorzystaliśmy też nasze rowery do zwiedzania np. okolic jeziora Bohinj.

Słowenia –  rowerowy raj
Słowenia –  rowerowy raj Słowenia –  rowerowy raj

Bike Park Cerkno

Miejsce to oferuje 5 tras obsługiwanych przez wyciąg, oraz dodatkowe 2 warianty enduro. Razem daje to naprawdę wiele możliwości do fajnej jazdy, szczególnie, że trasy przeplatają się i możemy je ze sobą fajnie łączyć. Znajdziemy tu różne warianty: od tras w pełni zbudowanych, na których napotkamy duże profilowane zakręty, muldy czy hopy, aż po bardziej naturalne linie pełne korzeni i kamieni. Jest niebieska trasa o charakterystyce Flow dobra do nauki, no i jest też czarna wymagająca dobrej techniki trasa DH. Całość obsługuje wyjątkowo szybki wyciąg, dzięki czemu możemy się porządnie najeździć. Karnet całodzienny to koszt 24 EUR ale jeśli nocujemy w hotelu, z którym bike park współpracuje to mamy od razu 30% zniżki.

Słowenia –  rowerowy raj
Słowenia –  rowerowy raj Słowenia –  rowerowy raj

Podczas naszego pobytu w Cerknie natrafiła też okazja aby przetestować wysokogórskie słoweńskie enduro. To wszystko za sprawą Primoza „Figaro” Ravnika znanego przede wszystkim dzięki filmowi zjazdu z tamy:

Słowenia –  rowerowy raj Słowenia –  rowerowy raj

Jest to niesamowita osobowość, która obecnie organizuje ciekawą imprezę rowerową „Trans Julius”. Są to 4-dniowe zawody enduro, rozproszone w 4 różnych lokalizacjach, stawiające przede wszystkim na dobrą zabawę na fajnych trasach, a nie jedynie na rywalizację. Tak się złożyło, że wraz z lokalnym przewodnikiem dali mi możliwość przejechania etapu, który planują na przyszłoroczne zawody. Nasz zjazd zaczął się na samym szczycie góry Porezen (1630 m n.p.m.) i pokonaliśmy ok. 11-kilometrową trasę i ponad 1300 m w dół, a po drodze napotkaliśmy szybkie single, kamienne ścianki, naturalne wąwozy, czy też techniczne zjazdy po korzeniach. Wszystko to przy idealnej pogodzie i śmiało mogę powiedzieć że był to jeden z fajniejszych zjazdów w całym moim rowerowym życiu. Jeśli reszta tras Trans Julius tak będzie wyglądać to polecam każdemu!

Słowenia –  rowerowy raj
Słowenia –  rowerowy raj Słowenia –  rowerowy raj
Słowenia –  rowerowy raj
Słowenia –  rowerowy raj Słowenia –  rowerowy raj
Słowenia –  rowerowy raj
Słowenia –  rowerowy raj Słowenia –  rowerowy raj

Podsumowując jesteśmy w szoku ile ciekawych miejsc może zaoferować rowerzystom taki mały kraj jak Słowenia. Oczywiście nie zdołaliśmy zobaczyć wszystkiego, ale już po tym pobycie możemy śmiało stwierdzić, że i kultura jazdy na rowerze jest świetna i infrastruktura również stoi na wysokim poziomie. Według lokalnych rowerzystów, najciekawsze do odwiedzenia miejscówki, których nie zobaczyliśmy teraz to: Bike Park Krvavec, oraz sieć ścieżek enduro w Jamnicy. Zachęcam wszystkich do odwiedzenia tego kraju i nie chodzi mi tylko o Maribor, ale też o pozostałe ciekawe miejsca na rowerowej mapie Słowenii. A jeśli chcecie również coś pozwiedzać albo dowiedzieć się czegoś ciekawego o samym kraju to zapraszam na naszego bloga: balkanyrudej.pl


Tekst i zdjęcia: Marek Chabros balkanyrudej.pl