Pierwsza w historii freeride’owa impreza w Meksyku odbyła się w Bike Parku La Soledad. Jedną z najważniejszych atrakcji Freeride Fiesty, oprócz ogromnych lotów, była grupa Mariachi, która zapewniła odpowiednią muzykę podczas całej imprezy.

Organizator imprezy, 21-letni Johny Salido, spełnił swoje marzenie o zbudowaniu prawdziwej trasy freeride’owej w Meksyku. Zajęło mu to ponad pięć miesięcy, a zwieńczeniem całego procesu budowania, była impreza Freeride Fiesta, która zorganizowana została dzięki pomocy przyjaciół i sponsorów. Tegoroczny tor składał się z siedmiu przeszkód: step down, road gap, hip, step down (Speedy Gonzales), hopa, drop, step up.

Zdjęcie: Valentin Popineau

Pomimo obostrzeń w podróżowaniu związanych ze światową pandemią, do Meksyku udało się dotrzeć najlepszym zawodnikom na świecie. Wśród wszystkich uczestników znaleźli się m.in. Bienvenido Aguado, Nicholi Rogatkin, Carson Storch czy Ethan Nell. W zawodach wzięła udział również Chelsea Kimball, która pokazała się z dobrej strony i udowodniła, że również panie są w stanie latać duże hopy! Nagroda za najlepszą sztuczkę powędrowała do Rogatkina, który wykonał cash rolla.

Typowa grupa muzyków ze stanu Jalisco, czyli Mariachi, również wzięli udział w imprezie, dzięki czemu panowała przyjazna i zabawna atmosfera. W pewnym momencie zaufali riderom i stanęli w środku hopy, a zawodnicy latali nad grającymi muzykami.

Zdjęcie: Valentin Popineau

Organizacja imprezy zdecydowanie zajęła mi dużo więcej czasu i energii niż się spodziewałem. Nie wiem ile czasu spędziłem nad budowaniem trasy, organizacją czy przygotowaniami do najważniejszego tygodnia w życiu. Jednak ciężka praca się opłaciła i końcowy efekt był zdecydowanie wart ogromnego wysiłku! Nie mogę doczekać się kolejnej edycji w 2022 roku!

– Johny Salido

Śledźcie Johny’ego na:

Śledźcie Freeride Fiesta na: