Ewolucja rowerowa jest świetnym przykładem jak wielu ludzi w różny sposób wykorzystuje rower do swoich pasji. Spośród wielu odmian kolarstwa jakie większość z nas zna pojawia się również stunt. Nie jest to młoda dyscyplina sportowa, ale dość często niedoceniana wśród kolarzy górskich. Może dlatego, że Stunt MTB uprawiany jest głównie w miastach, a kolarze górscy patrzą z przymrużeniem oka na ten sposób spędzania czasu. Jeżeli jednak przyjrzymy się umiejętnościom jakie trzeba posiadać, by realnie wykonywać ewolucje, to zobaczymy ludzi, którzy dążą do perfekcji w tym co robią, gdzie wszystko musi zostać wykonane idealnie by móc powiedzieć, że jeżdżę STUNT.

Nie ukrywam, że Kamil Kobędzowski zainspirował mnie do tego, aby bardziej zgłębić temat. To co ten człowiek wyprawia na rowerze to… Najlepiej samemu zobaczyć. Świat już go zna, w Polsce jest coraz popularniejszy. To on ciągnie za sobą cały ten wózek wizerunkowy stunt MTB i trzeba mu przyznać, że jest żywą reklamą tej odmiany kolarstwa. Sam niewiele wiem o tej dyscyplinie dlatego wybrałem właśnie Kamila, aby opowiedział nam o sobie i o dyscyplinie, którą uprawia.

Kamil Kobędzowski

Zbigniew Nowicki, 43RIDE: Cześć Kamil. Na początku powiedz proszę skąd jesteś, gdzie najczęściej ćwiczysz i oczywiście jak długo trenujesz, bo Twój poziom jazdy jest nieziemski.

Kamil Kobędzowski: Cześć, pochodzę z małej miejscowości niedaleko Krakowa. Tam trenowałem przez większość czasu na asfaltowym placu i okolicznych drogach. Aktualnie mieszkam w Krakowie, więc mam więcej miejsc do treningu, a najczęściej spotkać mnie można pod Wawelem. Zainteresowałem się MTB Stuntem na początku 2010 roku i od tamtej pory nieprzerwanie trenuję i staram się rozwijać ten styl jazdy.

Stunt to raczej miejski sport i z tego co się zorientowałem istnieją zawody online. Jak to wygląda?

Sport nie do końca miejski, gdyż aby robić stuntowe triki wystarczy płaska nawierzchnia, plac, czy nieuczęszczana droga. Co rok organizujemy zawody online, ale również międzynarodowe zawody stacjonarne MTB Stunt Grand Prix. Może od nich zacznę. Razem ze Sferą Sportu planujemy kolejną imprezę. W dniach 30-31 lipca 2021 w Ustce odbędzie się event Sound Of Gravity, którego częścią będą zawody MTB Stunt Grand Prix. Jest to czwarta edycja zawodów, drugi raz w Ustce, a zapisy ruszają już niedługo. W poprzednich latach gościliśmy reprezentacje z różnych krajów, takich jak Włochy, Czechy czy nawet Indie. W tym roku ze względu na ograniczenia już wiemy, że zawodnicy z Indii nie będą mogli dotrzeć, ale spodziewamy się wielu zawodników z naszego kraju.

Zawody online natomiast dają większe możliwości uczestnictwa, gdyż każdy zawodnik z całego świata może wysłać swoje zgłoszenie. Zawody online polegają na wysłaniu nieedytowanego filmu z nagranym przejazdem o określonym czasie, który jest oceniany przez sędziów z różnych krajów. Sędziowie przyznają punkty w czterech kategoriach: Wheelie, Stoppie, Acrobatics i Style. Aby móc zwyciężyć w zawodach należy pokazać szerokie umiejętności z każdej kategorii. Liczy się odpowiednie zaplanowanie przejazdu, płynność jazdy oraz perfekcja, gdyż za błędy takie jak podparcia, zawodnik dostaje punkty ujemne. Zawody na żywo oceniane są w podobny sposób. Zazwyczaj podzielone są one na 3 etapy – eliminacje, półfinały i finały. Każdy z etapów różni się od siebie, a do kolejnego etapu przechodzą tylko najlepsi. Formuła i zasady zawodów opracowywane oraz ulepszane są już od lat, co pozwala nam coraz sprawiedliwiej i lepiej przeprowadzać zawody.

Jak wielu w Polsce jest kolarzy, którzy ćwiczą Stunt?

Trudno jest określić ogólną liczbę, w zawodach na żywo bierze udział zazwyczaj 20-30 najlepszych zawodników z Polski. Grupy rowerowe na Facebooku o tematyce MTB Stuntu mają nawet kilkanaście tysięcy członków. Zdecydowana większość osób trenuje dla zajawki i przyjemności, a wybitne jednostki dodatkowo startują w zawodach. Społeczność ciągle się rozrasta, jednak ze względu na utrudnienia ciężko jest spotykać się na żywo i wspólnie trenować na ogólnopolskich meetingach jak w latach ubiegłych.

W sumie to zapomniałem zapytać już na samym początku. Co to jest Stunt w Twojej definicji, jak Ty to widzisz i jak myślisz co widzą ludzie postronni obserwujący Ciebie i kolegów?

MTB stunt to jak podaje Wikipedia „jedna z odmian kolarstwa polegająca głównie na jeździe na jednym kole i wykonywaniu rozmaitych akrobacji, uprawiana zazwyczaj na zmodyfikowanych rowerach górskich„. Inaczej jest to wykonywanie trików, ewolucji na jednym kole – przednim lub tylnym, lub stojąc na ramie, czy kierownicy roweru jeżdżąc na równej, utwardzonej nawierzchni. Triki wykonywać można praktycznie na każdym rowerze, głównie są to rowery górskie lub dirtowe, które posiadają modyfikacje takie jak domontowane pegi, pochylone do przodu siodło o dużej powierzchni i dobrej przyczepności, szerokie opony o gładkim bieżniku, mocne hamulce – często większa tarcza z tyłu. Na odwrót niż przyjęło się w standardowych rowerach MTB. Ludzie niezwiązani z tym sportem widzą go często jako „zabawa podwórkowa”, gdyż kojarzy im się to z dzieciakami, które próbują jazdy na jednym kole na parkingu. W rzeczywistości jednak jest to dużo szersze pojęcie.

Patrząc na ewolucje jakie wykonujesz sprawność fizyczna jest bardzo ważnym elementem. Jak przygotowujesz się do samej jazdy?

Siła i równowaga są bardzo istotne. Każdy trening poprzedzam rozgrzewką i strechingiem. Treningi rowerowe przeplatam treningiem siłowym i ogólnorozwojowym. Ważne jest też ćwiczenie koordynacji z wykorzystaniem na przykład piłki.

Wszystko to co robisz na rowerze wcześniej ćwiczysz. Jak wygląda taki proces?

Rozpoczynając trening nowej ewolucji analizuję go krok po kroku, jakie ruchy powinienem wykonać, jak ułożyć ciało, w jaki sposób używać hamulca itp. Analizuję też ewentualne możliwości upadku, tak aby być na to przygotowanym i nie ryzykować niepotrzebnych kontuzji. Mogę to opisać na przykładzie widowiskowego triku jakim jest jazda na głowie (head stand). Trik wpadł mi do głowy w zimę i był to idealny czas, aby przemyśleć sposób jego wykonania, czy jest on w ogóle możliwy, jak duże jest ryzyko uszkodzenia karku…? Uznałem, że należy przygotować się do niego fizycznie – wzmocnić mięśnie karku, klatki i pleców, aby było to dla mnie bezpieczne. Rozpocząłem treningi stania na głowie najpierw na podłodze, później na ustabilizowanym rowerze, a na samym końcu próbowałem zrobić to podczas jazdy. Myślę, że ze względu na takie podejście do treningu nowych trików uniknąłem wiele potencjalnych kontuzji i wypadków.

Wymieniłbyś takim laikom jak ja kilka nazw trików i opisałbyś je? Byłbym doszkolony obserwując wasze poczynania.

Zacznę od podstawy, który każdy myślę, że kojarzy – wheelie, czyli po prostu jazda na tylnym kole. Stoppie to jazda na przednim kole. High Chair to jazda z nogami na kierownicy, którą możemy robić jadąc na jednym kole, więc trik High Chair wheelie to jazda na tylnym kole z nogami na kierownicy. Wiele nazw trików jest zaczerpniętych z języka angielskiego, dlatego na przykład Seat Stander to jazda na jednym kole stojąc na siedzeniu obunóż. Switchback to jazda tyłem do kierunku jazdy, siedząc na kierownicy. Dodam jeszcze kilka trików akrobatycznych: Christ – jazda stojąc na amortyzatorze z rękoma na bok, Surf – jazda stojąc na kierownicy i siedzeniu jak surfer. Barride – jazda stojąc na kierownicy obunóż, czy Hand Stand – stanie na rękach. Trików i ich kombinacji jest mnóstwo i ciągle są wymyślane nowe.

Sprzęt wydaje się istotny w tej specyficznej odmianie kolarstwa. Które parametry są ważne przy wyborze roweru do stuntu? Na co zwrócić uwagę, a co jest mniej ważne?

Aktualnie żaden producent nie oferuje przygotowanego roweru do stuntu. Dlatego najlepszym rozwiązaniem jest złożenie roweru pod indywidualne preferencje. Istotne są szczegóły w ramie, takie jak ilość miejsca na oponę, gdyż szeroka opona na szerokiej obręczy daje dużo kontroli i przyczepności. Duży kąt główki ramy pozwala lepiej kontrolować jazdę na przednim kole, a płaska górna rura pomaga wykonywać ewolucje, w których na niej stoimy czy siedzimy. Istotny jest dobór siodła i sztycy, gdyż dużo trików opiera się na wskakiwaniu na siodło, które musi wytrzymać duże obciążenia. Hamulce mające dobrą modulację i siłę pozwalają na uczenie się nowych ewolucji w bezpieczny sposób.

Zakładamy teoretycznie, że jest osoba, która chce zacząć jeździć jak Ty. Są jacyś trenerzy? Udzielasz porad, lekcji? Jest jakaś księga porad?

Na dzień dzisiejszy nie ma oficjalnej szkoły stuntu, jednak docelowo chciałbym taką stworzyć. Na moim profilu Youtube Kamil Kobędzowski opublikowałem serię filmów – poradników, jak zacząć MTB stunt, jak przygotować rower oraz jakich trików uczyć się na początek. Dlatego tam zapraszam osoby, które chcą się nauczyć podstaw.

Stunt to sport widowiskowy na najwyższym poziomie jaki Ty reprezentujesz. Jak wygląda sytuacja jeżeli chodzi o sponsorów, zawody, ogólnie ujmując rozwój tej dyscypliny?

Sponsorzy potrzebują oglądalności, a filmy z tego typu wyczynami często osiągają znaczne zasięgi. Coraz więcej firm jest zainteresowanych współpracą. Byłem bardzo zaskoczony, gdy Magura sama zaoferowała wspólne działania. Dało to mi, i myślę, że też innym stunterom, dużo motywacji do rozwoju personalnego jak i całej naszej społeczności. Zawody MTB Stunt w takiej postaci jak organizujemy w Polsce odbywają się również na dalekim wschodzie (Indie, Bangladesz, Japonia) oraz w Ameryce Południowej (Brazylia, Argentyna). Ze względu na tak dużą odległość oraz fakt, że większość zawodników jest młoda, trudno jest konkurować na żywo z najlepszymi z całego świata. Jednak patrząc na przykład zawodników z Indii, którzy już trzykrotnie reprezentowali swój kraj na zawodach w Polsce, jest to możliwe. Mam wielką nadzieję, że gdy sytuacja związana z pandemią się uspokoi, będziemy mogli zaprosić zawodników z innych krajów, aby zmierzyli się ze sobą na żywo. Teraz pozostają zawody online, które nie moją takich ograniczeń.

Twoje filmiki rowerowe są szeroko pokazywane, udostępniane na platformach społecznościowych na całym świecie, jesteś rozpoznawalny przez to co robisz. Gdzie widzisz siebie w niedalekiej przyszłości?

Chciałbym dalej promować i rozwijać tą dyscyplinę nie tylko za pośrednictwem social mediów, ale też pokazów na przykład w szkołach. Sądzę, że ten sport jest świetny dla młodych, gdyż nie ma dużej bariery wejścia – wystarczy sprawny rower i kask, aby zacząć uczyć się podstawowych technik. Z pewnością będę kontynuował organizację zawodów na żywo i przez internet. Gdy już będzie trzeba trochę zwolnić z treningami chciałbym przekazywać wiedzę o stuncie rowerowym we własnej szkole.

Dziękuję za rozmowę. Życzę dużo zdrowia i mam nadzieję ze będzie was coraz więcej.

Dzięki! Stuntuj swoją drogą! ;)

Bardzo przydatne linki:

Link do strony zawodów: mtbstuntgp.com/

Zdjęcia: Mikołaj Szczepka cinity.pl