Jesienne chłody to najlepszy czas na podsumowanie zestawu odzieży rowerowej. Jak w mijającym sezonie sprawdziły się koszulka i spodnie Leatt 4.0 i rękawiczki Leatt 1.0? Zapraszam do lektury.

W artykule opisującym pierwsze wrażenie zestawu składającego się z koszulki z długim rękawem Leatt 4.0, spodni z długą nogawką Leatt 4.0 oraz rękawiczek Leatt 1.0 wspominałam, że posiadam ten sam zestaw wypuszczony na sezon 2021. Nadal korzystam ze spodni A.D. 2021, a na łopacie dzielnie służą mi rękawiczki z tegoż samego roku produkcji.

A jak spisały się modele na rok 2023?

Długie spodnie damskie Leatt MTB 4.0

Zacznijmy od spodni. Z rowerowych spodni z długą nogawką Leatt 4.0 korzystałam w każdych warunkach, poza największymi upałami. Materiał, pomimo pierwszego wrażenia bycia cienkim i szitowatym, przetrwał bez szwanku sezon częstego prania i kilku srogich gleb. Na spodniach nie ma żadnych zaciągnięć czy szlifów po szorowaniu odnóżami po ziemi i rolowaniu po kamieniach. Naprasowana grafika nie łuszczy się, a kolor spodni nie blaknie.

Co do kroju, to bardzo doceniam fakt, że spodnie mają wysoki stan i nie krępują ruchów podczas jazdy. W pozostaniu na miejscu w pasie pomaga wewnętrzny gumowy pasek trzymający materiał. Regulacja obwodu za pomocą plastikowego paska i klamerki także działa bez zarzutu. Nogawki mogłyby być minimalnie szersze w łydkach, ale tkanina jest na tyle elastyczna, że rozciąga się do szerokości grubszych ochraniaczy na kolana i piszczele. Dobra wiadomość jest też taka, że bez problemu pod spód zmieścicie termo rajty.

Nie lubię jazdy z plecakiem czy nerką, mam za to tendencję do upychania drobiazgów po kieszeniach. A te w spodniach Leatta są trzy: dwie po bokach, z odpowiednią głębokością, oraz jedna z tyłu na lędźwiach, mieszcząca mojego małego smartfona. Zamykane są oczywiście na zamek, który nie ma ostrych ząbków, z czego zapewne ucieszą się wszystkie posiadaczki dłuższych pazurków.

Ze spodni korzystałam tak często nie dlatego, że nie mam innych modeli, bo mam i starą wersję 4.0 i szorty innych marek, ale dlatego, że są po prostu wygodne i posiadają wszystko co powinny mieć porządne spodnie rowerowe. No może gdyby jeszcze w tym kroju producent wyprodukował wersję wodoodporną…

Jersey damski Leatt MTB 4.0

Czas na koszulkę z długim rękawem Leatt 4.0. Przekonałam się do niej pomimo niechęci do poprzedniczki. Minimalnie zmieniony krój i milszy materiał sprawiły, że chętniej sięgałam po tegoroczną wersję. Lekka siateczkowa tkanina zapewnia przewiewność w cieplejsze dni, ale od razu zaznaczam, że kosztem prześwitującej bielizny czy widocznego pod spodem termo.

Materiał jest dość rozciągliwy, natomiast naprasowanki znajdujące się m.in. na łokciach mogą tę rozciągliwość ograniczać. Naciągając po raz pierwszy rękawy na ochraniacze na łokcie obawiałam się popękania naprasowanek lub wręcz dziur na styku materiału z gumowanym obszarem. Nic takiego się nie wydarzyło, polecam jednak obchodzenie się z koszulką w tym miejscu z wyczuciem. Krój koszulki jest długi, ale jazda z jerseyem na wierzchu przy mojej figurze i wzroście nie wchodzi w grę, więc wpuszczam ją w spodnie i nic mi się nie podwija i nie przesuwa. Lubię tę koszulkę nosić zarówno samodzielnie jak i pod buzer, a najchętniej w temperaturach przejściowych około 20 stopni.

Rękawiczki Leatt 1.0 GripR

Rękawiczki Leatt 1.0 są dobrym wyborem w cieplejsze dni i upały. Lekkie, przewiewne i odpowiednio elastyczne – czyli takie, jak opisuje je producent. Rękawiczki z rocznika 2023 rozciągają się mniej niż poprzednik z 2021 roku, co widać szczególnie po pasku na nadgarstku. Przypomnę, że jest to model bez regulacji obwodu, więc za każdym razem wciągamy go na dłoń naciągając materiał.

Tegoroczne rękawiczki po całym sezonie mają krój niemal jak nówki sztuki, czym mocno mnie zaskoczyły. Co do materiału, to czarna wierzchnia warstwa jest nieco przeciorana przez życie, ale nadal wygląda estetycznie. Spód za to podlega wyświeceniu tak samo, jak poprzednik, więc rękawiczki od strony dłoni wyglądają jak ubrudzone smarem. To nie brud, bo nie pomaga ani meglio ani włoskie mydło w kostce – ten typ materiału widać tak ma. Nie wpływa to jednak w żaden sposób na użytkowanie produktu. Rękawiczka dobrze leży na dłoni, nie przesuwa się na gripie podczas jazdy, nie podwija od wewnątrz, a i krój palców jest dla mnie odpowiednio długi i wąski. Fajne są, cóż więcej można dodać.

O marce Leatt

Leatt® oferuje produkty praktycznie do każdego sportu akcji. Ochraniacz karku Leatt-Brace® jest wielokrotnie nagradzanym produktem, a w połączeniu z kaskiem fullface oferuje świetne zabezpieczenie przed złamaniami odcinków szyjnych kręgosłupa. Został zaprojektowany dla użytkowników motorów, rowerów, pojazdów ATV, skuterów śnieżnych i wszelkich innych pojazdów wymagających kasku na głowie.

Oficjalna strona: leatt.com
Dystrybucja:
olekmotocykle.pl
Media:
facebook, instagram, youtube, twitter