Wiosna za pasem, a my mamy dla Was garść informacji o nowych produktach marki O’Neal, które będziemy mieli przyjemność testować w nowym sezonie.
Podział obowiązków jest następujący – Justyna wybrała błękitny zestaw Element FR Hybrid składający się z koszulki z długim rękawem i krótkich spodenek, natomiast Bartosz (nasz nowy nabytek prowadzący kolumnę „Enduro po 30-ce”) sprawdzi komfort i wytrzymałość butów Session pod SPD, o których napiszemy w osobnym artykule.
Na początek przyjrzyjmy się jersey’owi zaprojektowanemu we współpracy z nie byle kim, bo samym Gregiem Minnaar’em.
Koszulka O’Neal Element FR Hybrid
Koszulka ma długi rękaw i siatkowane wstawki pod pachami, które mają zapewniać dodatkową wentylację i wygodę. Użyty materiał jest szybkoschnący i ma właściwości oddychające. Przeznaczona jest do downhill’u, enduro czy jazdy typowo all mountain/trail. Na stronie producenta możemy przeczytać, że długie wykończenie koszulki umożliwia wpuszczenie jej w spodnie i służy do noszenia z lub bez ochrony. Grafika dostępna jest w kilku kolorach, w oparciu o koszulkę Grega Minnaar’a i jego zestawu z Pucharu Świata.
Z odzieżą od O’neala miałam do czynienia kilka sezonów temu i cały czas korzystam zarówno z jersey’a jak i długich spodni. Był to model Shocker (więcej przeczytasz w tym miejscu), niewykluczone że wycofany z produkcji i zastąpione właśnie modelem Element. Porównując starszy model jersey’a do obecnego, widać jasno, że to zupełnie dwa różne modele koszulki.
Pierwsza rzecz, która rzuca się w oczy, to inny materiał – jest mniej zbity, cieńszy, natomiast widać, że użyta tkanina jest mocna i zapewni nam odpowiednią wentylację. Nowością są siatkowane wstawki po bokach, które osobiście bardzo mi się podobają i powinny idealnie sprawdzić się w gorący dzień, w którym potrzebujemy długiego rękawa i ochraniacza pod spodem (nie wiem jak Wy, ale ja na typowych trasach zjazdowych nie mam odwagi jeździć bez buzera).
Oczywiście wybrałam model męski, bo tylko pod taki mieści mi się buzer i nie wyglądam jak futbolista… Rozmiar S jest na tyle szeroki, że spokojnie pod spodem mieści ochraniacz, a i bez ochraniacza czuję się w nim komfortowo. Niespodzianką jest natomiast długość koszulki oraz długość rękawa. O ile model Shocker był długi, o tyle S-ka z Elementa jest… jeszcze dłuższa. Nie skurczyłam się, O’Neal ewidentnie majstrował przy krojach. To jest już moja granica długości ciuchów, bo jak wiecie do wyrośniętych nie należę, i o ile rękaw i tak z reguły podwijam, to koszulki w spodnie nie wkładam nigdy.
W kwestii wizualnej urzekł mnie kolor – typowy damski (sorry, chłopaki), do którego red-nacz Tomas sprawił mi pasujący błękitny zegarek Swatcha – dla mnie miód malina.
– Justyna John, 43RIDE
Szorty rowerowe O’Neal Element FR Hybrid
Według producenta są uszyte z grubszego, trwalszego materiału zapewniającego odporność na ścieranie i rozdarcie. Podszewka wykonana jest z siateczki. Spodenki posiadają rozciągliwe panele dla zwiększenia swobody ruchów i elastyczny, wysoki pas z tyłu zapewniający wygodne dopasowanie podczas jazdy. Na boku umieszczono boczną regulację Velcro®, a spodenki zapinane są na zamek i zatrzask. Umieszczono 2 boczne kieszenie i z tyłu pętelkę do zawieszania np. podczas suszenia. Dostępny w kilku wersjach graficznych.
Szorty Element FR Hybrid uszyte są z dość cienkiego i miękkiego materiału, jak na standardy spodenek zjazdowych. Nie wiem, do których konkretnie odnosi się producent pisząc o tym, że te są grubsze – cieńszymi są chyba tylko boardershorty… Niewątpliwie ten z modelu Element jest przyjemniejszy niż materiał użyty w długich spodniach z serii Shocker, a jednocześnie nie jest modną ostatnio „ceratą”. Jeśli w ciągu ostatniego roku mieliście styczność z nowymi modelami spodenek konkurencji, również niektórych polskich firm – będziecie wiedzieli o jaki rodzaj materiału mi chodzi – ja takiego nie lubię.
Siatkowana podszewka jest miła w dotyku i nie drażni skóry. Podoba mi się, że producent pomyślał o kieszeniach, które są umieszczone na boku, dzięki czemu ich zawartość nie wbija się w pachwinę. Kieszenie wyścielone są siateczką, a ich głębokość pozwala na zmieszczenie w nich smartfona (a na pewno Apple’a SE). Umieszczona w strategicznych miejscach rozciągliwa siatka powinna przekładać się na zwiększenie komfortu jazdy. Spodnie mają wysoki stan i są na tyle długie, że nie będą podczas jazdy podwijać się ani zahaczać o nakolanniki. Boczna regulacja szerokości od razu bardzo się przydała, bo szorty w rozmiarze 32 są troszkę szersze niż posiadane przeze mnie 32-ki z innych firm.
Wizualnie szorty „kupiły mnie” w momencie oglądania ich na stronie dystrybutora, a na żywo wyglądają jeszcze lepiej. Niecierpliwie czekam na cieplejsze dni, podczas których sprawdzę ich wygodę, przewiewność i wytrzymałość (również na pranie).
– Justyna John, 43RIDE
Cena koszulki na stronie polskiego dystrybutora to 199 zł, a szortów – 399 zł.
Na koniec prezentacji mamy dla Was dobrą wiadomość. Z okazji zbliżającej się wiosny, w dniach od 15 marca do 15 kwietnia 2019 r. na hasło 43ride otrzymacie 10% zniżki na nieprzecenione produkty O’Neala na stronie enduro-cross.pl. Uprzejmie przypominamy, że promocje nie łączą się ;)
O marce O’Neal
Marka O’Neal założona została w 1970 roku przez Jima O’Neala, a pierwszym produktem były błotniki motocrossowe. Od tamtej pory firma znacznie się rozrosła i dziś oferuje ponad 12.000 produktów w ramach pięciu marek (O’Neal, Azonic, Blur Optics, FOUR, Rockhard), wśród których znajdziemy odzież codzienną, motocrossową, rowerową, a także całą gamę ochraniaczy, okularów czy gogli.
Oficjalna strona: oneal.com
Dystrybucja: enduro-cross.pl
Media: facebook, instagram, youtube