Po roku jazdy z plecakiem Thule UpTake wracam z podsumowaniem. Jak się sprawdził? Czy jest nadal w jednym kawałku i czy spełnił oczekiwania?
W branży rowerowej markę Thule najczęściej kojarzymy z bagażnikami rowerowymi. Przywodzi ona na myśl same pozytywne słowa jak solidność, trwałość i niezawodność. Poza tym firma produkuje jeszcze produkty dla dzieci (wózki, nosidełka, foteliki i przyczepki rowerowe) oraz wszelakie bagaże, czyli walizki, plecaki oraz etui, futerały i torby na laptopy.
Plecak UpTake 12L ma (zaskoczenie ;) ) 12 litrów pojemności oraz bukłak o pojemności 2,5 litra. Główna komora jest bardzo pojemna, a dzięki głęboko rozsuwanym zamkom można szybko dostać się nawet do dna plecaka. Dodatkowo wewnątrz znajdziemy dwie małe kieszonki na zamek (jedną w plecaku, a drugą od wewnętrznej strony „klapy”), uchwyt na klucze oraz pompkę i oczywiście kieszeń na bukłak.
Zewnętrzny panel kompresyjny mieści dodatkowe przedmioty np. ochraniacze czy kurtkę, do których mamy szybki dostęp. Może on pomieścić naprawdę dużo.
Na zewnątrz mamy dodatkową kieszonkę na telefon czy portfel (np. w kształcie kota). Z boku plecaka są dwa paski z zapięciami, które mogą też służyć do przytroczenia czegoś dodatkowego.
Duży bukłak, który ma pojemność 2,5 litra przydaje się na długich wycieczkach. Jest on bardzo wygodnie rozpinany (właściwie rozsuwany), co umożliwia jego wygodne umycie.
Bardzo wygodnym rozwiązaniem jest magnetyczny system chowania rurki ReTrakt. Na końcówkę rurki od bukłaka nałożony jest pokrowiec z magnetyczną listwą. Druga listwa wszyta jest w prawe ramię plecaka. Kiedy wypuszczamy rurkę z dłoni po napiciu się, ona szybko „przypina się” do ramienia plecaka. Jest to super wygodne! Rurka nie obija się o nogi, ani nie trzeba jej zaczepiać o pas piersiowy, jest zawsze na swoim miejscu.
Tył plecaka jest bardzo wygodny, dwa panele oraz wewnętrzna część ramion z siatki perforowanej zapewnia dobre odprowadzanie ciepła. Stabilnej pozycji plecaka pilnują też dwa pasy: biodrowy oraz piersiowy (ten jest regulowany także góra-dół).
Tyle wiedzy teoretycznej o produkcie. Jak sprawdzał się Thule UpTake w praktyce? Przejechał ze mną kilka tysięcy kilometrów i zdecydowanie ma więcej plusów niż minusów. 12-litrowa pojemność jest dla mnie idealna, nie wożę ze sobą dużo rzeczy, a tu spokojnie mieści się cienka kurtka, ochraniacze, jedzenie i podstawowe narzędzia. No i oczywiście woda. Magnetyczny system mocowania rurki jest świetnym pomysłem! Rzadko zapinam pas piersiowy (tylko na zjazdy) i z końcówką od rurki bukłaka zawsze był problem.
Plecak nie ma żadnej ochrony kręgosłupa, więc nie nadaje się do ostrej jazdy, minusem jest też mało stabilny pas biodrowy (trochę brakuje na nim kieszonek) i brak pokrowca przeciwdeszczowego.
Podsumowując jednak po tak długim czasie i kilku praniach (ręcznych) wciąż wygląda jak nowy, nie stracił koloru ani kształtu, materiał nie zrobił się też miękki. Nic się nie rozpruło, nie urwało, a napisy nie odpadły. Zdecydowanie jest to jakość Thule!
O marce Thule
Marka Thule powstała w roku 1942. Zgodnie z firmowym motto – Bring your life – Thule oferuje globalnie szeroki asortyment produktów premium, które ułatwiają aktywnym użytkownikom wygodne, bezpieczne i stylowe transportowanie wszystkiego, co jest dla nich cenne. Thule projektuje i produkuje m.in. bagażniki dachowe i rowerowe, bagażniki do przewozu sprzętu do sportów wodnych i zimowych, boxy dachowe, torby na sprzęt sportowy, aparaty fotograficzne i komputery, a także produkty zaprojektowane z myślą o dzieciach – np. foteliki rowerowe, wózki sportowe oraz wielofunkcyjne przyczepki rowerowe. Produkty te są dostępne w ponad 140 krajach na całym świecie. Thule jest największą marką w ramach Thule Group.
Oficjalna strona: thule.com
Media: facebook, instagram, youtube