Laurie Greenland w tym roku zadebiutował w elicie mężczyzn Pucharu Świata DH. W ubiegłych latach dał się poznać jako spokojny i rozważny zawodnik, który na chłodno oceniał sytuacje na trasie. Jednak po wielkich sukcesach w juniorach, w końcu przyszła pora przenieść się do elity. Jego styl jazdy jest unikalny: wszędzie ciśnie na maksa, bawi się rowerem, a zarazem ma świetne czasy. Płynnie operuje rowerem, a ogromna determinacja sprawia, że zawsze walczy o najkrótsze czasy.

Laurie Greenland: pokaż co potrafisz i ciesz się tym!

Ze zjazdem związał się w wieku siedmiu lat. Pewny siebie, ważący słowa, młody człowiek z brytyjskiego wybrzeża od najmłodszych lat zdobywał cenne umiejętności. Ciągle uczył się na błędach, wady przekuwał w zalety, aż w końcu w 2015 roku świat zobaczył jak ten młody chłopak o unikalnym stylu wygrał Mistrzostwa Świata DH juniorów, a chwilę wcześniej triumfował w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata DH juniorów.

Laurie Greenland: pokaż co potrafisz i ciesz się tym!

W chwili obecnej, gdy zmienił ekipę oraz rower, nie ma wielkiego ciśnienia do robienia czegokolwiek, więc może skupić się tylko na jeździe. W minionym sezonie zakończył swoje debiutanckie zmagania w elicie na dobrym dziewiątym miejscu, a podczas Mistrzostw Świata DH sprawił ogromną niespodziankę, zdobywając tytuł vice-Mistrza Świata DH. Przegrał tylko ze swoim kolegą z zespołu Dannym Hartem. Wygląda na to, że Laurie będzie wielką gwiazdą downhillu w niedalekiej przyszłości.

Laurie Greenland: pokaż co potrafisz i ciesz się tym!

Udało nam się złapać Lauriego i podsumować w krótkiej rozmowie jego pierwszy sezon startów w elicie.

Po wspaniałym sezonie 2015 i zdobyciu Mistrzostwa Świata DH juniorów oraz wygranej w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata DH juniorów, musiałeś pewnie czuć się rozchwytywany? Pewnie dostałeś mnóstwo ofert od konkrentych teamów?

Laurie Greenland: Tak, było trochę zainteresowania moją osobą na koniec sezonu, ale dla mnie najważniejszą rzeczą w dołączeniu do konkretnej ekipy był rower jaki oferują. Przed ostatecznym wyborem przetestowałem kilka maszyn i po prostu wybrałem taką, na której czuję się najlepiej. Mondraker Summum podszedł mi idealnie i zawsze wierzyłem, że jeżeli będziesz posiadał najlepszy rower ze świetnym zawieszeniem oraz mocną ekipą za tobą, to zawsze będziesz szczęśliwy i możesz walczyć o najwyższe cele.

Laurie Greenland: pokaż co potrafisz i ciesz się tym!

Jakie były Twoje oczekiwania wobec pierwszego roku startów w elicie?

Przeskok z juniorów do elity może być bardzo ciężki. Dla jednych nie zrobi to różnicy, ale inni mogą się złamać. Ściganie się w elicie to zupełnie inna bajka. Wydaje mi się, że po całym roku startów poszło mi całkiem dobrze. Nie wiem czy mógłbym wycisnąć coś więcej w debiutanckim sezonie. Skupiałem się głównie na progresie względem moich startów w juniorach i starałem się dotrzeć na metę w jednym kawałku. Zespół oczekiwał ode mnie miejsca w pierwszej dwudziestce, a ja nie chciałem zbytnio ryzykować, ponieważ nigdy nie wiesz jak los się potoczy i czy zaraz nie zakończysz przedwcześnie sezonu. Skupiałem się na tym, by co weekend wykonać dobrze swoją robotę i zaliczyć solidny przejazd. Nie chciałem ryzykować za bardzo zbyt wcześnie i chyba się to mimo wszystko opłaciło. Wciąż jestem bardzo młody i mam mnóstwo nauki przed sobą.

Wygląda jednak na to, że szczęście sprzyjało Ci podczas Mistrzostw Świata DH?

Z mojej perspektywy wyglądało to trochę inaczej. Czułem się dobrze przez cały weekend, a sam wyścig był bardzo zacięty. Nie myślałem o tym w ogóle i z pewnością nie chciałem za bardzo się napalać na wynik. Jednak kilka osób mogło pomyśleć, że ryzykowałem aż nadto. Mi udało się po prostu zgrać wszystko razem w jeden świetny przejazd: rower i zawieszenie działały perfekcyjnie, a ja czułem, że mogę pojechać trochę mocniej i przycisnąć w kilku miejscach. Na sam koniec byłem bardzo szczęśliwy z wyniku.

Laurie Greenland: pokaż co potrafisz i ciesz się tym!

Jaką radę mógłbyś dać osobom, które chcą rozpocząć starty w zawodach zjazdowych?

Wszystko co mogę powiedzieć, to baw się dobrze. Pokaż po prostu co potrafisz i ciesz się tym. Tu nie chodzi o to kto ma lepszy sprzęt, nie bierz też wszystkiego na serio i poznaj swoje zachowanie w stresie. Wydaje mi się, że jeżeli pójdziesz na całość zbyt wcześnie, to możesz stracić motywację na więcej, a w ten sposób hamuje się rozwój wielu młodych talentów.

Jak myślisz, skąd wzięła się taka duża dominacja brytyjskich zawodników? W końcu w kraju nie ma zbyt wielu gór..

Wydaje mi się, że właśnie dlatego, że w Wielkiej Brytanii nie ma zbyt wielu dużych gór, to wszyscy skupiają się w kilku miejscach, a to napędza progres i sprawia, że chcesz jeździć co raz szybciej i szybciej. W Alpach jest mnóstwo miejsc, w których możesz jeździć i scena jest bardziej rozproszona. Może właśnie ta wielka różnica w naszych kulturach sprawia, że jesteśmy na fali i sporo moich rodaków walczy o najwyższe lokaty.

Laurie Greenland: pokaż co potrafisz i ciesz się tym!

Jakie masz plany na przyszłość?

W tym roku zdecydowanie zaskoczyłem siebie i nie oczekiwałem takich dobrych rezultatów. W związku z tym w sezonie 2017 będę mógł się trochę rozluźnić. Nie muszę nic sobie udowadniać na tym etapie kariery, więc mam plan na kolejne małe kroki i dobrą zabawę startami. Konsekwentnie do celu.

Obecnie mam dość intensywny plan treningowy. Jeśli chcesz być w formie na początek sezonu, to musisz dobrze przepracować całą zimę. Wciąż przesuwasz granicę by poprawić swoje wyniki, psychikę czy maszynę, ale niczego nie zrobisz bez codziennej ciężkiej pracy. To wszystko razem sprawia, że czujesz że było warto i nie ma lepszego uczucia. Tu chodzi o przygotowanie, a ja nie mogę się doczekać efektów tej ciężkiej pracy w przyszłym sezonie.


Zdjęcia: Ale di Lullo