Amerykański duet – Tommy Zula i Payton Ridenour – zostali pierwszymi w historii Mistrzami Świata w kategorii Pump Track. Mistrzostwa Świata Red Bull UCI Pump Track rozegrane zostały kilkanaście dni temu w Szwajcarii i były pierwszymi, w których rozegrane zostały oficjalne medale oraz koszulki z pożądanymi tęczowymi paskami.

Payton Ridenour / zdjęcie: Dan Griffiths

Red Bull: Jesteście najlepsi na świecie i jako pierwsi w historii kolarstwa górskiego zdobyliście te tytuły. Jakie to uczucie, gdy zdobywasz koszulkę Mistrza Świata Red Bull UCI Pump Track?

Tommy Zula: To niesamowita sprawa! Mój kask, trofeum, rower oraz koszulka, wszystko trafi na moją ścianę chwały. Ścigam się na rowerach odkąd skończyłem osiem lat, więc zdobycie mojej pierwszej tęczowej koszulki to naprawdę ogromne osiągnięcie. Bycie najlepszym na świecie również jest super sprawą!

Payton Ridenour: Zdobycie tej koszulki na pewno dodaje ekstra smaczku. Przez całe moje życie ścigam się na rowerach i zawsze marzyłam o koszulce z tęczowymi paskami, które jasno mówią kim jesteś i co osiągnąłeś. Bardzo wiele osób próbuje ją zdobyć, ale to mi udało się to po raz pierwszy i smakuje to wyjątkowo! Z całą pewnością powieszę ją na ścianie jako pamiątkę. Byłam bardzo zdenerwowana stojąc na podium i ta nagroda znaczy dla mnie najwięcej ze wszystkich. Wciąż nie mogę w to uwierzyć, że wygrałam Mistrzostwa Świata i od tego czasu ciągle się uśmiecham.

Tommy, czy Twoje zwycięstwo przerosło oczekiwania czy gdzieś z tyłu myślałeś o tym, że na koniec dnia możesz być najlepszy?

TZ: Wiedziałem, że zawody będą bardzo ciężkie, ale dobrze się do nich przygotowałem i przez cały dzień łatwo mi wszystko szło. Wiedziałem, że jak pojadę na maksimum możliwości, to może się udać i jak widać wszystko poszło perfekcyjnie. Trasa była długa i wymagająca, więc przygotowanie fizyczne odgrywało ogromną rolę. Nie chciałem iść na maksa od samego początku i starałem się oszczędzać energię na później. Patrzyłem na rywali i wiedziałem, że mogę być w niektórych miejscach szybszy i starałem się właśnie tam ich atakować.

Tommy Zula / zdjęcie: Dan Griffiths

Tommy, jaka była reakcja gdy wróciłeś do domu?

TZ: Rozmawiałem z moim dziadkiem i bardzo mocno się wzruszyliśmy. To właśnie on poświęcił bardzo dużo ze swojego życia, abym mógł się ścigać. Zrezygnował nawet z pracy, aby mógł mnie wozić na zawody czy gdziekolwiek potrzebowałem. Ten wynik wiele znaczy dla nas obu. Wygrałem dla niego, dla Toma Zuli!

Czy ścigaliście się na rowerze od samego początku? I kiedy zdaliście sobie sprawę, że możecie zostać Mistrzami Świata?

TZ: Gdy dorastałem, to uprawiałem różne sporty. Na rowerze jeździłem na torze i po mieście, grałem w koszykówkę, ciągle coś. W wieku 13 lat wiedziałem, że rower może być zajęciem na dłużej. Pochodzę z małego miasta New Carlisle w Ohio i rowery nie są tu zbyt popularne. Gdy już miałem iść na studia, zadzwonił do mnie trener BMX i powiedział, że mam potencjał. Powiedziałem rodzicom, że nie idę na studia i wtedy się trochę zdenerwowali, bo nie miałem planu B. Jednak trenowałem przez kilka miesięcy i gdy wygrałem w debiucie w Reno, Nevada, to wtedy uwierzyli, że coś z tego może być. 

PR: Ścigam się na BMXach odkąd skończyłam 5 lat i zawsze chciałam być w tym najlepsza. Zwycięstwo w Mistrzostwach Świata Red Bull UCI Pump Track było po prostu moim głównym celem.

Payton Ridenour / zdjęcie: Dan Griffiths

Tommy, znany jesteś ze ścigania się na BMXach, ale specjalnie na Mistrzostwa przerzuciłeś się na MTB. Czy trudno było Ci się dostosować?

TZ: Przesiadka na rower górski… zmienia wszystko. Mój główny sponsor rozpoczął produkcję rowerów MTB i szczerze mówiąc nigdy nie myślałem o nich dopóki mnie nie zapytali, czy bym nie chciał spróbować. Byłem zdenerwowany samą zmianą, ale wiedziałem, że to może zagrać… no i przepadłem. Gdy w zeszłym roku popełniłem błąd, to ludzie mówili „on nie może tego zrobić na rowerze górskim”, więc postanowiłem im udowodnić, że się mylili. Wygrałem zawody Pump Track podczas Crankworx Whistler i od tej pory byłem na fali wznoszącej, więc nie trudno było utrzymać mi motywację. Im częściej zmieniam rowery, tym łatwiej mi się dopasować.

Tommy Zula / photo: Dan Griffiths

Payton, jak się czułaś podczas rywalizacji z dziewczynami startującymi nie tylko na BMXach?

PR: Wydaje mi się, że to była super sprawa. Zawodnicy i zawodniczki z różnych dyscyplin i środowisk mogli zmierzyć się ze sobą na jednej trasie. Z całą pewnością pomaga to w integracji sceny i inspiruje pozostałych do rozwoju i rywalizacji.

Co dalej? Jakie macie cele na dalszą karierę?

TZ: Obecnie jadę do Afryki, aby wspólnie z Velosolutions wziąć udział w ich akcji Pump for Peace, więc spędzę trochę czasu w Maroku z dzieciakami. Z pewnością wrócę do domu z końcem października, aby świętować z rodziną i przyjaciółmi. A co dalej? Będę chciał obronić tytuł w przyszłym roku!

PR: BMX Racing wciąż jest moim priorytetem, ale dzięki wygranej w Mistrzostwach Świata Red Bull UCI Pump Track, z całą pewnością będę chciała więcej. Podróż do Szwajcarii i spędzenie tygodnia z ludźmi podzielającymi moją pasję i zainteresowania bardzo wiele mi dała. To było moje najlepsze przeżycie w karierze i z całą pewnością będę chciała to powtórzyć.

Tommy Zula i Payton Ridenour / zdjęcie: Dan Griffiths

Więcej informacji: