Jesień w pełni, a w niektórych regionach rozpoczęła się już zima. W związku z tym trzeba przerzucić się na dłuższe i cieplejsze ubrania, które dodatkowo są wiatro- i wodoodporne. Ostatnio podsumowałem dla Was długodystansowy test ubrań Leatt DBX 5.0, a teraz przyszła pora na zestaw ubrań od Alpinestars. Włoski producent w swojej jesienno-zimowej ofercie posiada kilka modeli, a mój wybór padł na zestaw kurtka i spodnie Tahoe oraz rękawiczki Cascade.

Zestaw ubrań Alpinestars Tahoe.

Kurtka Alpinestars Tahoe WP

Kurtka Tahoe WP zaprojektowana została tak, by zapewnić komfort użytkowania nawet w najgorszych warunkach. Wykonana została z technicznego materiału o parametrach 10.000mm/5.000g/m2. Krój jest dość luźny i bez problemu pozwala zmieścić pod spód cieplejszą bluzę (jeśli ktoś wpadnie na taki pomysł) lub zbroję/buzer.

Design kurtki jest minimalistyczny.

Do dyspozycji otrzymujemy dwie zapinane kieszenie, które swoim rozmiarem zapewnią miejsce na najbardziej potrzebne rzeczy podczas jazdy. Szwy są dodatkowo klejone dla uszczelnienia, a jeśli będzie nam za gorąco, to do dyspozycji mamy również rozpinane wywietrzniki. W pasie znajdziemy ściągacz, którym możemy dopasować dolną część.

Wszystkie szwy są dodatkowo klejone, aby żadna kropla deszczu nie przedostała się do środka.

Kaptur posiada regulację ukrytą z tyłu kurtki i jest odpowiednio skrojony, aby zmieścić kask. Jest on dodatkowo przedłużany w przedniej części, aby utrzymać go na miejscu i tworzy mały „daszek” nad głową użytkownika.

Kaptur bez problemu pomieści kask.

Na końcach rękawów znajdziemy odpowiednie zapięcia, dzięki którym możemy ściągnąć je tak, by żaden wiatr/błoto/deszcz/śnieg, nie dostały się do środka. Z kolei na ramionach umieszczone zostały silikonowe wstawki dla zwiększenia przyczepności plecaka.

Regulacja szerokości rękawa to bardzo praktyczna sprawa.

Design i grafika kurtki są proste i minimalistyczne. Poza kilkoma logami producenta nie znajdziemy tu nic „ciekawego”. Na rękawach znajdziemy za to subtelne odblaskowe paski, które zwiększają widoczność i bezpieczeństwo na drodze.

Zestaw ubrań na złą pogodę Alpinestars Tahoe.

Spodnie Alpinestars Tahoe

Spodnie Tahoe swoją konstrukcją są bardzo zbliżone do typowych spodni zjazdowych. Posiadają zwężaną nogawkę oraz lekko poszerzone kolana, aby były kompatybilne z ochraniaczami. Wykonane zostały z materiału technicznego o parametrach 8000mm/3000g/m2, który jest nie tylko wiatro-, ale również wodoodporny.

Nogawka jest zwężana i posiada ściągacz na końcu, jednak spodnie mogłyby być o kilka cm dłuższe.

Za regulację obwodu odpowiadają dwa boczne paski, a dodatkowo spodnie są kompatybilne z wewnętrznymi spodenkami Alpinestars za pomocą systemu Flat-Snap. Podobnie jak kurtka Tahoe WP, spodnie posiadają zapinane kieszenie (2szt.) oraz klejone szwy.

Dwie zapinane kieszenie to wcale nie jest taka oczywistość w długich spodniach rowerowych.

Rękawiczki Alpinestars Cascade WP Tech

Rękawiczki Alpinestars Cascade WP według producenta przeznaczone są do użytku w temperaturach 0-10st. Główna konstrukcja rękawiczki to softshell Clarino®, który w strategicznych miejscach wspomagany jest poliestrem dla zwiększenia komfortu użytkowania i czucia kierownicy.

Od wewnętrznej strony znajdziemy kozią skórę, z której wykonany jest też kciuk. Rękawiczki również są wodoodporne oraz posiadają zapinany rzep do regulacji rozmiaru.

Pomimo swojej grubości rękawiczki Cascade zapewniają dobre czucie kierownicy.

Pierwsze wrażenie

W pierwszym kontakcie i dotyku ubrania Alpinestars są dość sztuczne, jednak jest to typowa cecha technicznych materiałów na gorszą pogodę. Zwłaszcza kurtka potrafi wydawać z siebie charakterystyczny szelest podczas użytkowania. Pierwszy rozruch miałem okazję wykonać w temperaturze oscylującej wokół 0st i muszę powiedzieć, że pierwszy egzamin został zaliczony. Pod spodem miałem mój standardowy zimowy zestaw, czyli bielizna termoaktywna i cienki jersey.

Kurtka jest dość luźna i bez problemu zmieścimy pod nią bluzę czy zbroję/buzer. Z początku uznałem to za minus, jednak taki krój sprawia, że w razie potrzeby zawsze możemy się cieplej ubrać i nie będzie to nam krępować ruchów.

Spodnie w kolorze Petrol/Black są moim totalnym faworytem jeśli chodzi o wygląd. Ten kolor oscylujący gdzieś pomiędzy zielonym i niebieskim (nie, nie jest to turkusowy) jest po prostu rewelacyjny! Duży plus za praktyczne i pojemne kieszonki, ale minus za długość nogawek. Tu przydałoby się kilka centymetrów ekstra, ponieważ podczas pedałowania (zwłaszcza z ochraniaczami pod spodem), nogawki wędrują trochę za wysoko nad kostkę.

Oddzielne słowa należą się rękawiczkom, które sprawiają wrażenie przygotowanych na konkretną zimę. Są dość grube i przez pierwsze kilometry w ogóle nie czułem kierownicy i klamki. Jednak dość szybko przestawiłem się na „zimowy tryb” i zapowiada się, że będzie to idealny wybór na nadchodzącą pogodę.

Podsumowując pierwszą prezentację, czekam na gorszą pogodę by sprawdzić jak zestaw Alpinestars będzie spisywał się w praktyce, ale po pierwszych rundach zapowiada się obiecująco.

– Tomasz Profic, 43RIDE
Zimno, szaro i ponuro… czyli warszawska jesień w pełni.

O marce Alpinestars

Marka Alpinestars została założona w 1963 roku przez Santego Mazzarolo we włoskim mieście Asolo. Z początku produkowali buty narciarskie i odzież do wspinaczki, ale szybko weszli również w produkcję butów do motocrossu. Od lat 90-tych w ofercie marki znaleźć można pełne kolekcje ubrań oraz ochrony używanych w motocrossie czy kolarstwie górskim. Główne biura badawcze czy rozwoju po dziś dzień znajdują się we Włoszech, a obecnie firmą zarządza syn założyciela Gabriele.

Oficjalna strona:
alpinestars.com
Dystrybucja: intercars.com.pl
Media:
facebook, instagram, twitter, youtube