Ochraniacze ION K_Lite ZIP trafiły do naszej redakcji jeszcze w zeszłym roku, jednak aby w pełni docenić ich zalety, trzeba było poczekać aż do cieplejszych dni. W związku z tym dopiero teraz możemy pokazać Wam pełne podsumowanie naszego testu tego ciekawego modelu. Kończąc wstęp dodam, że ochraniacze ION K_Lite ZIP podczas targów Eurobike 2015 zdobyły prestiżową nagrodę dla najlepszego produktu w kategorii ochrona.

Ochraniacze na kolana ION K_Lite ZIP Ochraniacze na kolana ION K_Lite ZIP
Na pierwszy rzut oka do czynienia mamy ze zwykłymi ochraniaczami jakich wiele..

Model K_Lite ZIP to kolejne wcielenie zwykłych K_Lite’ów, które dostępne są w ofercie IONa od 2015 roku. Pierwszą prezentację testowanych ochronek możecie przeczytać w tym miejscu, a jeśli zainteresują Was także zwykłe K_Lite’y, to zapraszam do przeczytania pełnego testu ION K_Lite. Model ZIP to bliźniacza konstrukcja, ale różni się jednym ważnym szczegółem. Otóż zastosowano tutaj zamek błyskawiczny, który wszyty jest z boku ochraniacza. Jak łatwo się domyślić, ułatwia to zakładanie i zdejmowanie ochraniacza, bez konieczności zdejmowania butów.

W ogólnym założeniu jest to lekki (kpl. roz. M waży 365g) ochraniacz na kolano, przeznaczony do enduro, all mountain czy ogólnych lżejszych zastosowań. Sama konstrukcja główna wykonana jest w taki sposób, aby zwiększyć komfort użytkowania podczas pedałowania. Dodatkowym atutem może być fakt, że całość jest zrobiona w standardzie „slim”, a więc bez problemu wciśniemy ochraniacz pod długie spodnie. Czy jest to zaleta? Z pewnością! Niestety tracimy wtedy główną zaletę produktu, czyli możliwość szybkiego montażu/demontażu na nodze.

Ochraniacze na kolana ION K_Lite ZIP Ochraniacze na kolana ION K_Lite ZIP
..jednak ION jako pierwszy producent na rynku zastosował boczny zamek, który ma ułatwiać zdejmowanie i zakładanie ochraniacza na nogę.

Ochraniacz wykonany jest z neoprenu (35%), poliuretanu (25%), polietylenu (20%), poliestru (15%) oraz nylonu (5%). Za ochronę odpowiada specjalna wkładka z SAS_TECu (np. do prania można ją wyjąć), która pokryta jest warstwą twardego plastiku. Dodatkowo znajdziemy tu także dwie piankowe wkładki dla zwiększenia ochrony po bokach. System mocowania to oprócz rewelacyjnego systemu Snug_Loop (jest to specjalny neoprenowy pasek, który przechodzi od łydki, pod rzepkę i z powrotem na łydkę + silikonowe wstawki zapobiegające przesuwaniu), także dwa małe rzepy, które stanowią dodatkową ochronę i maskowanie dla końców bocznego zamka. Ochraniacze ION K_Lite ZIP dostępne są w rozmiarach od S do XL, oraz dwóch kolorach (oliwkowy zielony oraz szary).

Ochraniacze na kolana ION K_Lite ZIP 2016
fot. Rafał Czarnecki

Tomasz Profic, 43RIDE:

W ubiegłym roku miałem przyjemność sprawdzić zwykłe K_Lite’y i byłem z nich bardzo zadowolony. Teraz przyszła kolej na ich ulepszonego brata… i dalej twierdzę, że są to rewelacyjne ochraniacze. Oczywiście nie są pozbawione wad, ale myślę, że lista plusów jest dłuższa i ważniejsza.

Przede wszystkim ogromną zaletą jest możliwość założenia ochraniaczy bez zdejmowania obuwia. Przyda się to zwłaszcza fanom enduro czy jazdy po górskich szlakach. Na podjazd można szybko odpiąć ochraniacze i przyczepić do plecaka, a do jazdy w dół w kilkanaście sekund można założyć je z powrotem. Jeśli dobrze kojarzę, to ION był pierwszym producentem, który wprowadził takie rozwiązanie do produkcji. Ochraniacze są bardzo wygodne i lekkie, dzięki temu podczas pedałowania nie czuć, że w ogóle mamy założone coś na kolano. Minus? Warto przećwiczyć zakładanie z wykorzystaniem zamka w domu. Trzeba nabrać troszkę wprawy, aby szybko i sprawnie skorzystać z tego patentu. Cenna uwaga – nie trzeba być golinogą ;) Zamek jest odpowiednio zabezpieczony od środka, więc przycięcie skóry czy włosów jest bardzo trudne… aczkolwiek wykonalne.

Ochraniacze na kolana ION K_Lite ZIP 2016
fot. Rafał Czarnecki

Ważną rzeczą jest odpowiedni dobór rozmiaru. Standardowy model K_Lite nie posiadał żadnych rzepów i trzymał się tylko na wcisk. Dzięki rewelacyjnemu systemowi Snug_Loop, to rozwiązanie naprawdę działało! Tutaj system wzbogacony jest o dwa rzepy, które zarazem stanowią ochronę końców zamka, i dzięki temu mamy możliwość niewielkiej regulacji. Przydatna rzecz, choć przy moim kolanie, mimo wszystko bezużyteczna – moje kolano służyło chyba za wzór do rozmiaru M, leży idealnie! W stosunku do K_Lite poprawiono troszkę tylną część, która już tak łatwo się nie strzępi od np. pinów pedałów, albo po prostu bardziej na to uważam. Materiał ochraniaczy również dość łatwo chłonie pot (przy używaniu z długimi spodniami), ale dzięki specjalnemu materiałowi ION Anti_Smell, nie jest to dokuczliwe (zwłaszcza dla naszego nosa).

Ochraniacze na kolana ION K_Lite ZIP 2016
fot. Rafał Czarnecki

Na koniec najważniejsza rzecz, czyli ochrona. Nie oszukujmy się, nie są to ochraniacze, które założymy do jazdy po trasach dh, ale z pewnością sprawdzą się podczas mniej agresywnych zastosowań. Mniejsza ochrona spowodowana jest zwiększonym komfortem i użytecznością. Ochrona na uderzenia od frontu jest bardzo dobra, ale przy trafieniach bocznych czy „pod kolano” zawsze znajdzie się pole do usprawnień (jednak zapewne kosztem komfortu i uniwersalności).

Podsumowując.. Jeśli szukasz ochraniacza na kolano, który będzie wykorzystywany podczas górskich przejażdżek i od czasu do czasu na bardziej wymagających szlakach, to jest to ochraniacz dla Ciebie. Dodatkowymi atutami będą możliwość szybkiego montażu/demontażu na kolanie oraz bardzo, ale to bardzo duży komfort użytkowania.

Ochraniacze na kolana ION K_Lite ZIP 2016
fot. Rafał Czarnecki


Zdjęcia: Rafał Czarnecki facebook.com/Photo-91
Dystrybucja: vento.pl
Oficjalna strona: ion-products.com
Cena: ~429zł