Odkąd SRAM wprowadził na rynek napęd w formacie 1×11, rowerowy świat podzielił się na zwolenników nowego standardu oraz zatwardziałych przeciwników jazdy bez napinacza. Rozpoczęta rewolucja jest kontrowersyjna i zarazem genialna w swojej prostocie i dzięki temu zjednuje sobie co raz większą rzeszę zwolenników. Również i ja postanowiłem spróbować tego patentu i póki co jestem bardzo zadowolony, choć dostrzegam pewne minusy takiego rozwiązania oraz mojego konkretnego modelu zębatki. Przyjrzyjmy się jednak bliżej standardowi zębatek Narrow Wide i spróbujmy wyjaśnić jak to wszystko działa.
Narrow Wide, czyli co to w ogóle jest?
W krótkim czasie na rynku pojawiło się wiele firm oferujących zębatki przednie wykorzystujące ideę szerokiego-wąskiego zęba, ale… Czy aby na pewno to jest tak proste jak się wydaje? Nie dajmy się nabrać, na rynku możemy znaleźć produkty oferujące tylko chwytliwą nazwę i całą otoczkę związaną z marketingiem Narrow Wide. W tym artykule spróbujemy przybliżyć Wam zasadę działania tego wynalazku oraz proste sposoby na weryfikację czy dany produkt działa, czy tylko wyciąga nasze ciężko zarobione pieniądze. Musimy być świadomi, że nie wynaleziono koła na nowo, a jedynie wdrożono szereg nowinek technicznych pozwalających wykorzystać je w inny sposób.
Zatem, jak to działa? Większość myśli, że kluczem do sukcesu jest układ parzystych zębów, w których co drugi jest szeroki, ale niestety nie jest to prawda. Do tej pory sam tak myślałem, ale w końcu trafiłem na kogoś, kto zdradził mi tajemnicę i właśnie po to jest też ten artykuł, aby puścić ją dalej w świat, z dala od marketingowego sloganu mówiącego, że musimy to mieć. Wracając do sedna sprawy, szerokie zęby mają jedynie uspokoić pracę łańcucha tak, aby pozostałe specjalne profile, znajdujące się pomiędzy zębami, miały ułatwione zadanie. Gdybyśmy przełożyli sam profil szerokiego-wąskiego zęba na zwykłą zębatkę to nie będzie to działać poprawnie.
Co powoduje, że łańcuch spada lub nie? Jeśli przyjrzeć się trybom firmy SRAM zobaczymy, że zostały wyposażone w zęby o 2 mm wyższe od tych w standardowych trybach oraz posiadają specjalnie profilowane zagłębienia trzymające łańcuch. W momencie gdy próbujemy ściągnąć łańcuch, ogniwka zaczepiają się za wgłębienia w zębach i łańcuch nie spada. Ot cała tajemnica. I tylko tyle?!? W sumie to aż tyle! Najprostsze rozwiązania zawsze okazują się najlepsze, ale czasem trzeba poświęcić trochę czasu, aby do nich dojść.
Na co zwrócić uwagę przy wyborze zębatki?
Jak wybrać zębatkę żeby nie dać się nabić w butelkę? Najprostszym i najszybszym testem sprawności trzymania łańcucha jest powieszenie zębatki na łańcuchu o długości 5-6 ogniwek. Prawidłowo wykonana zębatka nie pozwoli na uwolnienie łańcucha i będziemy mogli ją podnieść za nałożony łańcuch. Mało tego! Jak widać po naszych zdjęciach, można podnieść o wiele większy ciężar bez utraty połączenia (nie stosowaliśmy żadnych klejów!! ;) ). Producenci, którzy pokazują powieszone tryby na ośmiu lub więcej ogniwkach nie powinni być brani przez nas w ogóle pod uwagę, bo to po prostu nie będzie działać. No dobra, może będzie działać tak samo dobrze jak zwykły tryb korby dwu- lub trzy-blatowej.
Kolejną istotną rzeczą jest szerokość samych zębów. Można trafić na zębatki, których szerokie zęby były za szerokie i nie pozwalały na poprawną pracę z łańcuchem. Powodowały zakleszczenie się łańcucha i jego zaciąganie. W tym miejscu warto zwrócić uwagę na jakość wykonania łańcucha. Dobrze zrobiona zębatka powinna trzymać na każdym łańcuchu, jednak czasem i najlepszym zdarzają się wpadki przy stosowaniu najtańszych komponentów, które miałyby współpracować z naszymi nowoczesnymi zębatkami. Z kolei sugerowanie przez producenta użycia tylko i wyłącznie jednego modelu łańcucha powinno zapalić u nas czerwoną kontrolkę. Czyżby działało to tylko z jednym modelem? Trochę słabo… Bardzo istotny jest również czubek zęba, powinien być ostry, podobny trochę do tych, które znamy z korb dwu- i trzy-blatowych. Taka konstrukcja pozwoli na lepszą pracę w przekosie łańcucha. Z kolei zbyt szeroki ząb może utrudnić nachodzenie łańcucha i w efekcie spadnie on z zębatki. Najczęściej taka sytuacja ma miejsce w trakcie używania największego trybu na kasecie.
Różni producenci i różne linie łańcucha, o co chodzi?
Większość z nas wie co to jest linia łańcucha. Jednak, jeżeli ktoś nie wie o co z tym chodzi, to już tłumaczę. Linia łańcucha jest to odległość od osi roweru do środka zęba trybu i jest wyrażona w milimetrach. Idealna linia łańcucha jest wtedy, gdy łańcuch pracuje w prostej linii do środka kasety. W takim idealnym przypadku mamy uzyskany efekt jednakowego przekosu łańcucha przy skrajnych trybach na kasecie, co zdecydowanie przekłada się na przedłużenie życia całego napędu. Dla rowerów wyposażonych w piasty o szerokościach 135mm oraz 142mm i napęd 1×10 idealna linia łańcucha wynosi 47-48mm. Z kolei dla napędów 1×11 idealna linia łańcucha wynosi w tym przypadku 48-49mm. Jeśli natomiast mowa o najnowszym standardzie 1×12, który pojawił się przy okazji premiery piast w standardzie boost 148mm, to linia łańcucha oscyluje już w granicach 51-53mm.
W przypadku starszych standardów piast i napędu, używanie zębatki z linią łańcucha 50mm i większą, bez użycia podkładek dystansowych między trybem a korbą, w skrajnych przypadkach może uniemożliwić współpracę z największą zębatką kasety. Odstępstwem od tej reguły są rowery zjazdowe, w których wykorzystuje się mniejsze kasety, często siedmio-rzędowe. Patrząc na to z drugiej strony, w DH często nie potrzebujemy super kultury pracy przerzutki, więc takie rozwiązanie jeszcze jest jako tako akceptowalne. Co innego, gdy jednak lubimy sprawnie działający napęd, albo poszliśmy za trendami i bawimy się w jazdę enduro, niegdyś zwaną po prostu all mountain czy freeride, czy jakkolwiek inaczej. Dlaczego jednak producenci oferują takie zębatki? Odpowiedź jest bardzo prosta: niskie koszty, brak zaplecza (i wiedzy) technicznego, a marketing Narrow Wide i tak zrobi swoje :)