Banan na naszej rodzimej scenie zjazdowej jest znany jako jeden z ostatnich zagorzałych wielbicieli hardtaili oraz z organizacji „narkotykowej” serii Local Series of Downhill. Jest również członkiem ekipy High Five Racing Team i pierwszym ich zawodnikiem, którego Wam zaprezentujemy w trakcie całego sezonu. Panie i panowie, przed Wami, Marcin „Banan” Matuszny!

Marcin Matuszny: zdecydowanie stawiam na luz i dobrą zabawę!
Marcin Matuszny: zdecydowanie stawiam na luz i dobrą zabawę! Marcin Matuszny: zdecydowanie stawiam na luz i dobrą zabawę!
fot. Ewa Kania

Justyna John, 43RIDE: Cześć Marcin, nowy sezon, nowe wyzwania, a jak nastrój przed pierwszym Pucharem Polski w sezonie?

Marcin „Banan” Matuszny: Hej ho, w prawdzie sezon na ściganie zainaugurowaliśmy już ostatnio w Koninkach, ale niezmiernie się cieszę, że już w najbliższy weekend znowu zobaczę wszystkie znajome mordki, szkoda tylko, że po raz kolejny najprawdopodobniej w „zimowej” aurze.

Nadal będziesz reprezentował traktowaną troszkę po macoszemu kategorię hobby hardtail?

Taaaak! Już nie mogę doczekać się przesyłki od 7anna.pl z nowiutkim NS Bikes Surge EVO na 2017 rok, ajjjjttt!

Myślałeś nad przesiadką na fulla i przejściem do elity, czy wolisz zostać przy luźnym ściganiu dla zabawy?

Zdecydowanie stawiam na luz i dobrą zabawę – jazda na rowerze pozwala mi się oderwać od pracy, nauki i innych problemów „pierwszego świata”, ponadto nie ma nic piękniejszego niż jazda po trasie, którą samemu się wytyczyło czy zbudowało, a jeszcze lepiej jak takowa jest schowana w lesie, przeznaczona dla mniejszego grona odbiorców niż te w miejscówkach dostępnych dla wszystkich. Jakby do tego wszystkiego dodać całodniowe jazdki z kumplami zakończone ogniskiem, czy inną cygańską szamką, to w moim odczuciu otrzymujemy istną esencję grawitacyjnego kolarstwa górskiego!

Full… Może po 30stce. Na chwilę obecną świetnie się czuję na sztywniaku – zwłaszcza, że w Polsce powstaje coraz więcej tras, które bardziej przystosowane są pod rowery z mniejszym zawieszeniem niż typowe zjazdówki z dużymi resorami.

Marcin Matuszny: zdecydowanie stawiam na luz i dobrą zabawę!
Marcin Matuszny: zdecydowanie stawiam na luz i dobrą zabawę! Marcin Matuszny: zdecydowanie stawiam na luz i dobrą zabawę!
fot. Przemek Kita

Solidnie przepracowałeś zimę, czy odpuściłeś kosztem przygotowywania zawodów?

Na zakończenie sezonu, podczas ostatniej edycji Local Series of Downhill nabawiłem się kontuzji kostki – większość okresu zimowego poświeciłem na leczenie, później rehabilitacja. Jak już było znacznie lepiej to zacząłem sporo czasu spędzać na trenażerze, regularnie odwiedzałem basen oraz skupiłem się na ogólnorozwojowym treningu obwodowym urozmaicając go o kilka ćwiczeń z zakresu propriocepcji. Wszystko z umiarem, nieprzesadnie układałem tak, aby nie było nudy. Na przełomie lutego i marca pojechaliśmy na wyjazd w okolice włoskiego San Remo, a przy okazji odwiedziliśmy trasy we francuskim Sospel – bomba!

Jak dotąd świetnie udaje mi się pogodzić studia, pracę, jazdę na rowerze i przygotowanie zawodów. Uważam, że na wszystko da się znaleźć czas jeśli tylko tak naprawdę lubi się to co się robi, a chyba w tym wszystkim o to tak naprawdę chodzi?

Local Series of Downhill i Hard Downhill League to przedsięwzięcia Twoje i najbliższych Ci osób, opowiesz nam o nich?

Zgadza się. LSD już chyba większość osób zdążyła poznać i wie czego można się spodziewać na imprezach „spod narkotykowego szyldu”. Koncepcja ściganek wyszła z lasu – dokładniej z wąskiej, szybkiej, krótkiej, lokalnej trasy i ku mojemu zdziwieniu z roku na rok idzie o krok dalej – niezmiernie mnie cieszy to, że ludzie potrafią ścigać się ze sobą w tak luźniej atmosferze, nie ma zawiści, złości, krzywych spojrzeń czy niezdrowej konkurencji – jest natomiast 100% zajawy i świetna rywalizacja – wszak na Local Series of Downhill w jednej kategorii ścigać się może 9-latek z Mistrzem Polski, czy z riderami 50+, serducho rośnie jak się na to wszystko patrzy!

Hard Downhill League to natomiast zupełnie nowy projekt, który pierwszy raz ujrzy światło dzienne w dniach 29-30 kwietnia w Wierchomli, poniekąd pomysł na wskrzeszenie Pucharu Polski w zjeździe MTB. Docelowo trasy mają być trudniejsze i dłuższe. Organizując aż 4 edycje Pucharu Polski DH chcemy stworzyć możliwości rozwoju zawodnikom oraz zwrócić uwagę sponsorów – moim zdaniem odpowiedni budżet przeznaczony na reklamę poprzez wydarzenia czy wspieranie zawodników pchnie ten sport w Polsce mocno do przodu, a mamy zarówno utalentowanych zawodników, jak i miejsca, gdzie można stworzyć doskonałą infrastrukturę.

Oba te cykle to dla całej naszej ekipy sporo pracy i ogromne wyzwanie logistyczne, ciągle popełniamy małe błędy, które staramy się sukcesywnie eliminować. Mimo wszystko jaram się przeokrutnie, że pomimo wielu barier robimy imprezy na takim poziomie!

Marcin Matuszny: zdecydowanie stawiam na luz i dobrą zabawę!
Marcin Matuszny: zdecydowanie stawiam na luz i dobrą zabawę! Marcin Matuszny: zdecydowanie stawiam na luz i dobrą zabawę!
fot. Artur Wszołek

Czy to pomysł na zwiększenie liczby zawodów w dobie kryzysu w polskim DH?

To pomysł na zmniejszenie kryzysu w polskim DH poprzez zwiększenie liczby zawodów – większa liczba imprez daje możliwość dotarcia do potencjalnie nowych „ścigantów”, którzy wejdą w klimat na dłużej i będą zarażać pasją ludzi ze swojego otoczenia.

W ostatniej chwili zmieniliście miejsce pierwszej edycji LSD z Ustronia na Koninki, co sądzisz na temat podejścia właścicieli wyciągów do kolarzy?

Podejście właścicieli wyciągów, urzędów, nadleśnictw to temat rzeka. Odnoszę wrażenie, że w dużej mierze zależy tak naprawdę od charakteru osób decyzyjnych, ich aktualnego nastroju i ich subiektywnych odczuć – jednym się bardzo podoba to co robimy i są bardzo pomocni, innym mniej.

Oby jak najmniej takich nieplanowanych zmian, powodzenia w sezonie!


Zdjęcia: Ewa Kania pstrykania.blogspot.com, Przemek Kita facebook.com/Przemek-Kita-Photo-Art, Artur Wszołek
High Five Racing Team: facebook.com/HighFiveRacingTeam
LSD Local Series of Downhill: facebook.com/Local.Series.of.Downhill
Hard Downhill League: facebook.com/Hard.Downhill.League