Pierwszy raz w historii polskiego freeride’u na prestiżowych zawodach Crankworx w Innsbrucku wystartowała reprezentantka naszego kraju. Zapytaliśmy więc Natalię Niedźwiedź o wrażenia z imprezy i plany na przyszłość.

Zdjęcie: Mateusz Szachowski

Justyna John, 43RIDE: Cześć Natalia, niedawno miałaś okazję wziąć udział w zawodach speed and style i pumptracku organizowanych w ramach festiwalu Crankworx w Innsbrucku. Jak wrażenia z pierwszego udziału w tak dużej imprezie?

Natalia Niedźwiedź: Coś niesamowitego zobaczyć tylu znanych riderów w jednym miejscu, zobaczyć ich skilla, to jak latają na żywo, pościgać się z dziewczynami z całego świata. Live stream oddaje małą cząstkę tego co się dzieje na tej imprezie.

Skąd pomysł na start? Czy przed wzięciem udziału w zawodach musiałaś w jakiś sposób potwierdzić swoje umiejętności?

Od kiedy jeżdżę oglądałam każde zawody Crankowrx i bardzo chciałam któregoś dnia wystartować w Speed and Style. W zeszłym roku BTproject rzucił pomysłem wyjazdu do Innsbrucka i pomyślałam, że może to już ten czas gdzie umiejętności pozwolą mi wystartować. Z pomocą Marcina Rota napisałam do osoby, która zajmuje się zapisywaniem zawodników. Nie było problemu z zapisaniem się. Zaproponowała też udział w pumptracku, pomyślałam – czemu nie.

Zdjęcie: Mateusz Szachowski

Skąd wybór właśnie Pumptracka i Speed and Style?

Gdy pojawił się pomysł na Innsbruck głównie byłam nastawiona na Speed & Style. Podoba mi się koncepcja połączenia jazdy na czas z pokazaniem stylu i umiejętności w powietrzu i póki co jest to jedyna konkurencja dla kobiet na Crankworxie gdzie można pokazać swoje dirtowe sztuczki. Jeżdżąc na pumptracku czuję się dosyć dobrze, więc pomyślałam, że i z tym nie będzie problemu. W Innsbrucku pumptrack okazał się dosyć inny niż myślałam, bardziej techniczny, wąski, więc w bandach trzeba było się postarać i każdy błąd powodował sporą stratę prędkości, którą ciężko było nadrobić. Jednak po dobrym wczuciu się można było lecieć piecem.

Czy przed startem planowałaś wykonanie konkretnych sztuczek?

Tak, długo zastanawiałam się, co mogłabym zrobić w przejazdach. Na początku wpadłam na pomysł double barspina, którego udało mi się odjechać jakiś czas temu, jednak bardzo ciężko trenowało mi się tą sztuczkę, więc to nie było to. Ostatecznie miałam plan na no hand suicide do barspina. Co do drugiej sztuczki – koniecznie chciałam zrobić backflipa, a jeżeli czułabym się dobrze w treningach, może udałoby się coś do niego dołożyć.

Natalia Niedźwiedź vs Harriet Burbidge-Smith

Ile udało się zrealizować i czy jesteś zadowolona ze swojego pierwszego startu?

Z pumptracka jestem zadowolona, udało się dojść do ćwierćfinałów gdzie trafiłam na Kialani Hines. W Speed and Style nie poszło już tak dobrze, niestety ominęłam pierwsze treningi, więc zostało mi 1,5 godziny treningu na torze przed zawodami. Długo zajęło mi wczucie się w tor, oswojenie z prędkością, hopami, więc nie przetrenowałam tego co chciałam. Pojechałam przejazdy kwalifikacyjne i jako pierwszą przeciwniczkę dostałam Harriet Burbidge-Smith. Pierwszy przejazd pojechała sporo szybciej, więc wiedziałam, że w kolejnym przejeździe z nią muszę szarpnąć się na najlepsze możliwe sztuczki, ponieważ będzie ostatni. Chciałam zrobić tuck no hand jako pewną sztuczkę na pierwszej hopie i backflip, którego jeszcze wtedy nie zrobiłam na drugiej hopie. Udało się zrobić no hand, dalej na środkowym stoliku skoczyłam krzywo, zniosło mnie dosyć na prawo, przez co lekko zjechałam z toru i niestety nie udało się wyciągnąć prędkości na ostatnią hopę, więc musiałam wyhamować przed nią. Złość jaką czułam schodząc z toru jest nie do opisania.

Zdjęcie: Mateusz Szachowski

Same triki to jedno, ale na tak dużej imprezie dochodzą jeszcze emocje. Czy widzisz różnicę w swoim podejściu między wzięciem udziału w pokazach, a startem w zawodach?

Na pokazach Sound of Gravity stresu prawie nie ma, jeździmy sobie bez spiny, żeby pokazać fajne triki widowni. Na Crankworxie są to już oceniane przejazdy, gdzie każdy błąd może przesądzić o wyniku. Dosyć stresowałam się przed wyjazdem, to jak wyglądają zawody, widziałam tylko z filmów, więc ciężko było mi ocenić jak może mi pójść. Ku mojemu zdziwieniu nie stresowałam się przed przejazdami, podeszłam do tego na spokojnie. Dopiero w przejazdach, szczególnie tych ostatnich, wleciał stres na bramce startowej, jednak nie był na tyle duży, żeby przeszkadzał.

A jak atmosfera? Trzymałyście się z innymi zawodniczkami razem, czy każda w skupieniu przygotowywała się do przejazdu?

Atmosfera była bardzo fajna, podczas treningów rozmawiałyśmy sobie. Przed i po przejeździe był przybity żółwik. Każdy był nastwiony przyjaźnie. Podczas przejazdów było większe skupienie oraz kibicowanie zawodnikom, którzy jechali.

Jakie plany na najbliższy czas? Powiększanie arsenału trików, czy nabywanie doświadczenia przez udział w kolejnych imprezach?

Na pewno chcę nagrać edit pełen bengerów, aby powalczyć o dziką kartę na Audi Nines. Powiększanie arsenału trików, mam już kilka zaplanowanych i myślę, że w najbliższym czasie uda się odjechać coś ciekawego. Poza tym pokazy Sound of Gravity, Freestyle Heroes. Startowanie w zawodach Pompuje Pumptrack i zawodach racingowych.

Brzmi świetnie, trzymamy kciuki!

Co działo się na Crankworx Innsbruck 2022?

O serii Crankworx World Tour

Crankworx to jedyny w swoim rodzaju festiwal kolarstwa górskiego. Po raz pierwszy zorganizowany został w 2004 roku w kanadyjskim Whistler w Kolumbii Brytyjskiej. Od tamtej pory ewoluował do kilku przystanków na świecie, tworząc serię Crankworx World Tour. W trakcie imprezy w zawodach biorą udział najlepsi zawodnicy na świecie, którzy rywalizują w wielu różnych dyscyplinach. Znajdziemy tu także zawody dla amatorów, dzieciaków oraz wszystkich fanów kolarstwa górskiego, którzy przyjeżdżają, aby wspólnie świętować i bawić się w niesamowitych miejscach.

Oficjalna strona:
crankworx.com
Media:
facebook, instagram, twitter, youtube, flickr