Cóż to był za sezon! Już dawno nie było takich wielkich emocji do samego końca, a nawet do przejazdu ostatniego zawodnika na trasie. Losy tego kto wygra generalkę i zdobędzie Puchar Świata DH ważyły się do ostatniej sekundy i emocje sięgały zenitu. Teraz, gdy kurz bitewny już opadł, przypomnijmy sobie wszystko jeszcze raz, na spokojnie.

Loic Bruni, zdobywca Pucharu Świata DH 2019 / zdjęcie: Bartek Woliński

#1 Wielki powrót Mariboru

Po raz ostatni w Mariborze zawody Pucharu Świata DH odbyły się w 2010 roku i był to wielki powrót słynnej słoweńskiej trasy na salony zjazdowego kolarstwa górskiego. Zaledwie tydzień wcześniej odbyła się tu pierwsza runda iXS Pucharu Europy DH, a wielu zawodników potraktowało te zawody jako dobry trening przed inauguracją Pucharu Świata DH.

Podium elity mężczyzn: 4. Charlie Harrison, 2. Danny Hart, 1. Loic Bruni, 3. Troy Brosnan, 5. Matt Walker / zdjęcie: Bartek Woliński

W elicie mężczyzn świetne rozpoczęcie sezonu zaliczył Loic Bruni (Specialized Gravity). W trakcie ostatnich zawodów sezonu 2018 w Lenzerheide zdobył tytuł Mistrza Świata DH i jak na Mistrza przystało, z przytupem wszedł w nowy sezon. Drugie miejsce zajął Danny Hart (Madison Saracen Factory Racing), a trzeci był Troy Brosnan (Canyon Factory Downhill Team).

Wśród pań sezon od zwycięstwa rozpoczęła Tahnee Seagrave (Transition / Muc-Off Factory), która w pokonanym polu zostawiła Rachel Atherton (Atherton Bikes) debiutującej na rowerze sygnowanym własnym nazwiskiem, oraz Tracey Hannah (Polygon UR), która z kolei wygrała tu tydzień wcześniej podczas iXS Pucharu Europy DH.

Tahnee Seagrave / zdjęcie: Bartek Woliński

#2 Deszczowe Fort William

Szkockie Fort William powitało zawodników typową wyspiarską pogodą, a więc było zimno, mgliście i deszczowo. Miała ona ogromny wpływ na wyniki osiągane przez zawodników i można powiedzieć, że bardzo pomogła w odniesieniu pierwszego zwycięstwa w sezonie Amaury’emu Pierronowi (Commencal / Vallnord). Jego przejazd zapamiętamy głównie z ostatniej hopy, na której cudem utrzymał się na rowerze po zaliczeniu ogromnego dziobaka.

Amaury Pierron / zdjęcie: Bartek Woliński

Przez bardzo długi czas w wyścigu prowadził Loic Bruni, który zmierzał po drugą wygraną w sezonie, ale z minuty na minutę trasa zaczynała wysychać i przejazdy robiły się coraz szybsze. Ostatecznie Bruni zajął ósme miejsce. Na drugiej lokacie zawody ukończył Troy Brosnan, a trzeci był Loris Vergier (Santa Cruz Syndicate), który dzień wcześniej wygrał kwalifkacje.

Greg Minnaar / zdjęcie: Bartek Woliński

Wśród pań swoją siłę tym razem pokazała Rachel Atherton, która wygrała zawody z przewagą ponad 1.6s nad Tracey Hannah. Trzecia zawodniczka na mecie, Niemka Nina Hoffmann, do zwyciężczyni straciła prawie dziewięć sekund. Druga runda pechowa była natomiast dla Tahnee Seagrave, która w trakcie treningów zaliczyła upadek, wybiła bark i jak się później okazało, straciła prawie cały sezon startów.

#3 Zacięty Leogang

Trasa w austriackim Leogangu przyzwyczaiła nas do bardzo zaciętej rywalizacji i minimalnych różnic czasowych wśród zawodników. Zarazem jest to jedna z najmniej lubianych tras w cyklu z powodu typowo bike parkowego charakteru, ale co roku dostarcza mnóstwa emocji.

Loic Bruni / zdjęcie: Bartek Woliński

Loic Bruni ponownie pokazał swoją siłę i pewnie zwyciężył w wyścigu elity mężczyzn. W pokonanym polu zostawił Grega Minnaara (Santa Cruz Syndicate) oraz Troya Brosnaa, który zaliczył trzecie podium w sezonie. Warto dodać, że prawdziwy król tej trasy, czyli Aaron Gwin (Intense Factory Racing), zajął dopiero piąte miejsce.

Tracey Hannah / zdjęcie: Bartek Woliński

Trzeci wyścig sezonu i trzecia zwyciężczyni. Tego już dawno nie było w elicie kobiet, ponieważ w ostatnich latach przyzwyczailiśmy się do dominacji Rachel Atherton. Tym razem zwycięstwo zgarnęła Tracey Hannah przed Niną Hoffmann i Kanadyjką Kate Weatherly. Rachel zaliczyła upadek już na samym początku trasy i ostatecznie dojechała dopiero na 15 pozycji.

Tracey Hannah / zdjęcie: Bartek Woliński

#4 Śliska jak lód Andora

Andora przywitała zawodników pełnym słońcem i suchą jak pieprz trasą. Oznaczało to tylko tyle, że będzie się bardzo kurzyło, a zawodnicy na bardzo stromej i technicznej trasie będą walczyli o każdy skrawek przyczepności. Tak faktycznie było, ponieważ wielu zawodników zaliczało upadki w najmniej oczekiwanych momentach…

Ponownie na najwyższym stopniu podium stanął Loic Bruni, który wykręcił lepszy czas od rewelacyjnego przejazdu Lorisa Vergiera (Santa Cruz Syndicate). Kolejny wyścig i kolejne podium dla Troya Brosnana, który znów był blisko, ale czegoś zabrakło by w końcu odnieść zwycięstwo. Tym samym wszystkie dotychczasowe rundy padły łupem Francuzów.

Co się nie udało w Leogangu, udało się w Andorze. Rachel Atherton wzięła rewanż za słaby występ w Austrii i pewnie zwyciężyła w wyścigu pań. W tym momencie już tylko dwie wygrane dzieliły ją od pobicia niesamowitego rekordu Anne-Caroline Chausson wynoszącego 41 zwycięstw. Na drugim miejscu zawody ukończyła Marine Cabirou (Scott Downhill Factory), a trzecia była Tracey Hannah. Zawody w Andorze zapamiętane zostaną również dzięki Ninie Hoffmann, która po dwóch upadkach na trasie kończyła wyścig bez buta… i z trzecim upadkiem na mecie.

Rachel Atherton / zdjęcie: Bartek Woliński

#5 Klasyczne Les Gets

Podobnie jak do Mariboru również i do francuskiego Les Gets po długiej przerwie wróciły zawody Pucharu Świata DH. Tutaj przerwa była nieco dłuższa i wyniosła aż 15 lat! Organizatorzy przygotowali trasę w bardzo starym stylu i wielu zawodników z sentymentem wspominało dawne czasy. Warto dodać, że uczestnikiem tamtych zawodów był wciąż startujący w Pucharze Świata DH Greg Minnaar.

Loic Bruni / zdjęcie: Bartek Woliński

Zawody we Francji, dominacja Francuzów w pierwszych czterech rundach, więc co mogło pójść nie tak? Amaury Pierron dosłownie leciał po trasie i pokonał swojego rodaka Loica Bruniego. Do pełni szczęścia brakowało już tylko trzeciego miejsca, ale to ostatecznie padło łupem Brytyjczyka Lauriego Greenlanda (MS Mondraker Team).

Laurie Greenland / zdjęcie: Bartek Woliński

Wśród pań drugie zwycięstwo w sezonie odniosła Tracey Hannah, ale tuż za nią uplasowała się Marine Cabirou, której forma miała dopiero osiągnąć szczyt możliwości. Na trzecim miejscu uplasowała się Marine Salazar (Dorval AM). W trakcie treningów poważnego urazu nabawiła się z kolei Rachel Atherton, która podczas lądowania dropa zerwała ścięgno Achillesa, a to oznaczało dla niej koniec sezonu i dołączenie do kontuzjowanych Myriam Nicole oraz Tahnee Seagrave.

#6 Po prostu Val di Sole

Jedna z najtrudniejszych tras w całym cyklu, a do tego zmienne warunki pogodowe. Czy można wymyślić sobie lepszy scenariusz na zawody zjazdowe? Tak właśnie było w tym roku we Włoszech, gdzie zawodnicy na bieżąco musieli dostosowywać się do warunków panujących na trasie. Kwalifikacje odbyły się w deszczu, ale przejazdy finałowe rozgrywane były na zmianę słońce-deszcz.

Laurie Greenland / zdjęcie: Bartek Woliński

W wyścigu panów w końcu udało się przerwać francuską dominację, a sztuki tej dokonał Laurie Greenland, który zaledwie tydzień wcześniej wygrał czwartą rundę iXS Pucharu Europy DH we włoskiej Pile. Dzięki drugiemu miejscu prowadzenie w klasyfikacji generalnej objął Loic Bruni, a na najniższym stopniu podium uplasował się Loris Vergier.

Marine Cabirou w końcu doczekała się zwycięstwa i zrobiła to w absolutnie wspaniałym stylu! Komentatorzy zgodnie stwierdzili, że był to jeden z najlepszych przejazdów pań w historii, a zwycięstwo odniosła z przewagą ponad 11 sekund nad drugą Tracey Hannah. Trzecie miejsce zajęła Szwajcarka Camille Balanche.

Marine Cabirou / zdjęcie: Bartek Woliński

#7 Mgliste Lenzerheide

Lenzerheide było areną ubiegłorocznych Mistrzostw Świata DH i było pewne, że będziemy świadkami mnóstwa emocji i w tym roku. Tym razem miejscowa publiczność mogła być zadowolona z rezultatów swoich rodaczek, które zajęły 3 (Siegenthaler) i 6 miejsce (Balanche).

Loic Bruni / zdjęcie: Bartek Woliński

Drugie zwycięstwo w sezonie odniosła Marine Cabirou, która pokonała Tracey Hannah oraz Emilie Siegenthaler (Pivot Factory Racing). Cabirou w spokoju oczekiwała na to co zrobi Hannah i o ile w połowie trasy mogła bać się o wynik, to Australijka dolną część trasy pojechała zbyt zachowawczo i przegrała o ponad sekundę.

Marine Cabirou / zdjęcie: Bartek Woliński

Wśród panów trzecie zwycięstwo w sezonie odniósł Amaury Pierron. Francuz pojechał bardzo ryzykownie i znalazł kilka bardzo szybkich linii, które ostatecznie dały mu na mecie ponad sekundę przewagi nad drugim Gregiem Minnaarem. Trzecie miejsce zajął Loic Bruni, który na jeden wyścig przed końcem miał 90pkt przewagi nad Pierronem.

Greg Minnaar / zdjęcie: Bartek Woliński

Mistrzostwa Świata DH – Mont-Sainte-Anne po raz trzydziesty!

Myriam Nicole / zdjęcie: Nathan Hughes

W tym roku Mistrzostwa Świata DH rozegrane zostały w trakcie sezonu, a nie tradycyjnie po jego zakończeniu. Areną zmagań było kanadyjskie Mont-Sainte-Anne, które gościło zawodników Pucharu Świata DH już po raz 30 w historii, a Mistrzostwa Świata DH rozegrane zostały tu po raz trzeci.

Tegoroczne Mistrzostwa Świata DH idealnie odzwierciedlały przebieg całego sezonu. Głównymi faworytami byli Francuzi, a wśród nich aktualny Mistrz Świata DH Loic Bruni. Ostatecznie po zaciętej walce to właśnie on obronił tytuł z zeszłego roku i po raz trzeci z rzędu, a czwarty w karierze, wywalczył złoty krążek. Srebro zdobył Australijczyk Troy Brosnan, a brąz wywalczył Francuz Amaury Pierron.

Podium elity mężczyzn: 2. Troy Brosnan, 1. Loic Bruni, 3. Amaury Pierron / zdjęcie: Nathan Hughes

Wśród pań do ścigania po kontuzjach wróciły Francuzka Myriam Nicole oraz Brytyjka Tahnee Seagrave i cóż to były za powroty! Pomimo odczuwania skutków kontuzji i omijania największych przeszkód złoto wywalczyła Nicole, a Seagrave zdobyła srebro. Brązowy krążek padł łupem Francuzki Marine Cabirou, która zalicza najlepszy sezon w karierze.

Podium elity kobiet: 2. Tahnee Seagrave, 1. Myriam Nicole, 3. Marine Cabirou / zdjęcie: Nathan Hughes

#8 Debiutanckie Snowshoe

Na sam koniec sezonu zawodnikom przyszło ścigać się w Snowshoe, USA. Był to debiut tej trasy w Pucharze Świata DH, a zarazem wielki powrót serii do Stanów Zjednoczonych po trzech latach nieobecności. Z tej okazji organizatorzy przygotowali trasę łączącą starą i nową szkołę. Tym samym otrzymaliśmy idealny miks dużych prędkości i lotów, płaskich i fizycznych odcinków oraz stromych i technicznych sekcji.

Danny Hart / zdjęcie: Bartek Woliński

Rywalizacja wśród panów skupiła się na walce Amaury’ego Pierrona z Loic’iem Brunim, którzy walczyli o zwycięstwo w klasyfikacji generalnej. Pierron musiał wygrać, a Bruni musiał być poza pierwszą trójką by Pierron obronił Puchar Świata DH z zeszłego roku. I tak faktycznie było… na jednego zawodnika przed końcem. A był nim Danny Hart, który dokonał niemożliwego i wygrał całe zawody. Tym samym zepchnął Pierrona na drugie, a Bruniego na czwarte miejsce, a to oznaczało zwycięstwo tego drugiego na koniec sezonu. Podium uzupełnił Charlie Harrison (Trek Factory Racing DH), który niesiony dopingiem swojej domowej publiczności uzyskał najlepszy rezultat w karierze.

Podium elity mężczyzn: 4. Loic Bruni, 2. Amaury Pierron, 1. Danny Hart, 3. Charlie Harrison, 5. Greg Minnaar / zdjęcie: Bartek Woliński

Wśród pań o zwycięstwo w generalce walczyły Tracey Hannah i Marine Cabirou, ale Hannah miała aż 150pkt przewagi. Zwycięstwo w zawodach odniosła Cabirou, ale dzięki piątej lokacie to Tracey cieszyła się ze zwycięstwa na koniec sezonu. Na podium w Snowshoe znalazły się także Myriam Nicole oraz Veronika Widmann (Insync).

Podsumowanie

Tegoroczny sezon stał pod znakiem francuskiej dominacji, kontuzji oraz niesamowitej końcówki, która pokazała za co właśnie kochamy ten sport. Emocje trzymały do samego końca, do przejazdu ostatniego zawodnika i do ostatnich sekund nie było wiadomo kto zgarnie tegoroczny Puchar Świata DH. O tym jak trudna była rywalizacja w tym roku niech świadczy fakt sporej ilości kontuzji, które wyeliminowały wielu zawodników nie tylko z pojedynczych startów, ale i całego sezonu.

Brook MacDonald złamał kręgosłup podczas Mistrzostw Świata DH w Mont-Sainte-Anne / zdjęcie: Bartek Woliński

A rywalizacja w przyszłym sezonie zapowiada się równie ciekawie co w tym roku i z całą pewnością nie będzie łatwiej. Najlepiej widać to będzie w elicie kobiet, gdzie dołączy rewelacyjna juniorka Valentina Höll (SRAM TLD Racing). Vali drugi raz z rzędu wygrała swoją kategorię, a uzyskiwanymi czasami pokazała, że śmiało można brać ją pod uwagę do zwycięstwa w przyszłym roku.

Valentina Höll / zdjęcie: Bartek Woliński

Puchar Świata DH 2019 w pigułce:

O Pucharze Świata DH

Puchar Świata DH to najważniejsza seria wyścigowa rowerowego świata. Po raz pierwszy zawody MTB zorganizowane zostały w Kalifornii na początku lat ’80-tych, a pierwsze Mistrzostwa Świata rozegrane zostały w 1990 roku. Rok później powstał pierwszy Puchar Świata MTB. Od sezonu 2023 zawody DH stały się częścią Pucharu Świata MTB, w skład którego wchodzą również wyścigi cross country oraz enduro. Zawody zjazdowe (Downhill, DHI) to wyścig z czasem na szybkich i technicznych trasach prowadzących po korzeniach, kamieniach, hopkach czy innych naturalnych i sztucznych przeszkodach.

Oficjalna strona:
ucimtbworldseries.com
Media:
facebook, twitter, instagram, youtube
Ciekawe statystyki: worldcup.eliotjackson.com