W życiu każdego doświadczonego rowerzysty (lub rowerzystki) przychodzi taki moment, że staje przed szansą złożenia swojego wymarzonego sprzętu. Gdy nadarza się taka okazja, to grzechem jest nieskorzystanie z niej, tym bardziej w obecnym czasie, gdy każda część jest na wagę złota. W efekcie światowej pandemii podaż komponentów rowerowych drastycznie się skurczyła, więc zbudowanie tego roweru jest efektem ciężkiej kilkumiesięcznej pracy i zdobywaniu kolejnych puzzli tej jakże pięknej układanki. Panie i panowie, przed Wami nasza nowa redakcyjna maszyna – Yeti SB150!

Rama Yeti SB150 Turq 2021

Marka Yeti znana jest z zamiłowania do smaczków technologicznych oraz minimalistycznego designu. Widać to zwłaszcza na tegorocznym modelu, w którym grafika ograniczyła się w zasadzie do napisu Yeti SB150 na górnej rurze oraz kilkoma wstawkami loga Switch Inifnity. Na główce znajdziemy również doskonale znaną od lat odznakę z logo marki. Cała rama pokryta została folią zabezpieczającą (Clear Protect oraz Shelter) oraz pokusiliśmy się o mały „personal touch”, dzięki czemu właścicielka czuje się jeszcze bardziej związana ze swoją nową maszyną.

O zawieszeniu Switch Infinity, które od kilku lat jest wizytówką amerykańskiej marki można napisać wiele. Opisywaliśmy po krótce je choćby przy szybkiej prezentacji właśnie modelu SB150 dwa sezony temu, więc zainteresowanych szczegółami odeślę do innej lektury.

Switch Infinity, czyli cała „magia” zawieszenia Yeti.

Amortyzacja

Właściwym damperem jest natomiast seryjny produkt Foxa, a konkretnie powietrzny Float X2 w specyfikacji Factory. Damper ten udostępnia nam pełen zakres regulacji, więc w celu wybrania startowej opcji polecam skorzystać z poradnika Yeti na tej stronie.

Seryjny damper w Yeti SB150 Turq to powietrzny Fox Factory Float X2 oferujący pełen zakres regulacji.

Za amortyzację z przodu odpowiadać będzie produkt szwedzkiej marki Öhlins, a dokładniej model RXF36 m.2 air 29″ o skoku 160mm. Yeti oficjalnie zaleca widelec 170mm, ale odnosi się to do produktów Foxa (Öhlins przy 160mm jest takiej samej wysokości). Co więcej? Najnowszy tłumik TTX18, trzy komory powietrzne oraz pełen zakres regulacji kompresji i tłumienia z całą pewnością wygładzą każdą trasę!

Napęd i hamulce

W kwestii napędu postawiliśmy na sprawdzoną przez nas w poprzednim sezonie, 12-rzędową grupę Shimano Deore XT serii M8100. Korba o długości 170mm współpracuje z zębatką XTR o rozmiarze 30t, kasetą Deore XT 10-51t oraz przerzutką Deore XT SGS. Całość spięta jest za pomocą łańcucha Shimano XTR, a o bezpieczeństwo koronki dba karbonowy ochraniacz Mozartt Meno. Punktem podparcia została jedyna używana część w całym rowerze – platformowe pedały Shimano Deore XT M8040, które przeszły z poprzedniej maszyny.

Jak już można się rozpędzić, to warto byłoby się też zatrzymać. To zadanie powierzone zostało topowemu sprzętowi ze stajni Shimano, czyli 4-tłoczkowemu modelowi XTR M9120. Hamulce współpracują z tarczami Deore XT RT-86 w rozmiarach 203mm (przód) i 180mm (tył).

Koła i kokpit

Zestaw kół w Yeti, to produkt warszawskich kołodziejów z Dandy Horse (przeczytajcie nasz wywiad: część 1 / część 2). Jest to dokładnie model Kwazar GT Enduro, czyli koła oparte o karbonowe obręcze i piasty produkcji Dandy Horse. Więcej o tym zestawie kół napiszemy w oddzielnej prezentacji, ponieważ spędzą z nami trochę czasu. Na koniec opony, czyli sprawdzony w bojach zestaw od WTB: Vigilante TCS Light High Grip 2.5″ z przodu oraz Judge TCS Tough High Grip 2.4″ z tyłu. Aktualnie koła złożone zostały na dętkach, ale zamleczanie z wykorzystaniem Effetto Mariposa Vegetalex już wkrótce!

Kokpit to kolejny sprawdzony przez nas zestaw, czyli PRO Tharsis 3Five. Karbonowa kierownica w rozmiarze 35mm przycięta została do 770mm i współpracuje z mostkiem o długości 35mm. Za pewny chwyt odpowiadają rewelacyjne silikonowe gripy ESI Fit XC, zmiana biegów odbywa się z wykorzystaniem manetki Shimano SLX M7100 ze zintegrowanym mocowaniem I-Spec EV (SLX z konieczności, czekamy na dostępność XTR), a za obsługę regulowanej sztycy PRO Koryak o skoku 150mm odpowiada seryjna manetka PRO Koryak (tu również najpewniej nastąpi upgrade na manetkę Shimano MT800 I-Spec EV). Siodło to z kolei sprawdzony przez nas wcześniej, idealny model dla płci pięknej, WTB Deva Titanium.

Wrażenia właścicielki

Długo zarzekałam się, że enduro to zło i za Chiny Ludowe nie złożę własnego roweru ze skokiem mniejszym niż 200/200. Jak to mówią, tylko krowa nie zmienia swojego zdania, a pandemia i warunki panujące wokół sprawiły, że niestety zjazdówka stała się dla mnie sprzętem, którego użytkowanie cieszy mnie przez kilka dni w roku, a na co dzień potrzebuję czegoś bardziej uniwersalnego. Po testach różnych maszyn i ich systemów zawieszenia, a także analizie rynku w zakresie rowerów na kołach 29″ w rozmiarze S, postanowiłam spełnić moje marzenie z początków rowerowania, czyli sprawić sobie najprawdziwsze Yeti.

Jak wiecie, mieliśmy już wcześniej do czynienia z rowerami tej marki i decydując się na sprzęt oparty na systemie Switch Infinity doskonale wiedziałam, czego się spodziewać. Jakie jest moje założenie względem mojego prywatnego roweru enduro? Ma przede wszystkim pozwolić mi na zabawę na lokalnych trasach, dać możliwość swobodnego podjeżdżania w miejscach, gdzie brak jest wyciągu oraz pełnić funkcję zjazdówki na wymagających trasach typu pucharówki w Leogangu czy Mariborze. Dostępność części w sezonie 2021 zweryfikowała moje plany dotyczące osprzętu Yetika i chcąc nie chcąc finalna konfiguracja jest „tłuściutka”. Pierwsze testy dobitnie pokazują, że technika jazdy na endurówce jest zupełnie inna niż na zjazdówce, a że Yeti należy do rowerów, które pomagają użytkownikowi zamiast utrudniać, to w praktyce uczę się jeździć (skakać!) na nowo. Czy potrzebny mi takiej klasy rower? Pewnie, że nie, ale wiecie, jak miło jest spełniać swoje marzenia? Polecam :)

– Justyna John, 43RIDE
Puzzle!

Specyfikacja:

Redaktorka Justyna i jej wymarzony Yetik!

O marce Yeti Cycles

Yeti Cycles istnieje od 1985 roku i powstała w Kalifornii. Firma została założona przez Johna Parkera, który był spawaczem w Hollywood, ale przerzucił się na projektowanie rowerów MTB oraz startowanie w zawodach. Od 1991 roku firma produkuje swoje rowery w Durango w stanie Kolorado, czyli w miejscu gdzie odbyły się pierwsze Mistrzostwa Świata na rowerach górskich, a było to w 1990 roku. Następnie firma została przejęta przez Schwinn Cycle, aby zostać sprzedana firmie Volant. Takie zmiany właścicieli nie przysłużyły się marce i w 2001 roku musiała ona zostać reaktywowana przez dwóch pracowników firmy, w tym Chrisa Conroya, który do dziś jest prezesem i dyrektorem generalnym firmy.

Oficjalna strona: yeticycles.com, yeticycles.pl
Dystrybucja:
bikeline.pl
Media:
facebook, instagram, vimeo, facebook PL, instagram PL